Pan Jabłeusz, czyli nowy zajazd na Wschodzie (wypisy, część 1)
(Moja ramotka sprzed trzech lat, kiedy Rosja zablokowała eksport naszych jabłek do nich, jak anektowali Krym. Skończyłem na czterech częściach, gdyż sytuacja na Ukrainie w miarę się ustabilizowała. Oby nowe wydarzenia nie sprowokowały kontynuacji...
Skonstruowana według Mistrza Adasia, z przymrużeniem oka... i tak proszę ją traktować ;) )
Wiosną się wieść po kniejach przepastnych rozniosła,
że na wschodzie znów hydra swój łże-łeb podniosła.
Zajęta pracą w polu, wpierw nie miała zdania
w powadze chwili szlachta, po dworach rozsiana.
Lecz gdy czas siewów minął i lato nastało,
to co niby dalekie, zbyt bliskie się stało.
- Jabłek naszych tam nie chcą! - wieść gruchnęła trwożna.
(A lato urodzajne - zebrać aż nie można).
- Toż z sadów nasz zarobek, z czego zimę przeżyć?
Wieść była tak złowroga, że mało kto wierzyć
w hioby chciał na początku. Lecz wnet Sędzia dostał
stoliczne potwierdzenie. Urzędowi sprostał
i w dwa dni zebrał szlachtę w Jabłeusza dworze,
w którym izba największa. Zacni przy komorze
rozsiedli się, gdzie jadło i napitki przednie,
nie bacząc na skry zaszłe i swary sąsiednie.
Usiadła reszta szlachty oraz domownicy.
Nie zabrakło znacznego z całej okolicy.
Był Asesor i Rejent, był też Podkomorzy.
Wszyscy wieścią przejęci, więc sen ich nie morzył.
Była też Telimena i Zosia przejęta,
ubrana nie zwyczajnie, lecz w suknię od święta
(gdyż Jabłeusz poprosił młódkę po kryjomu,
by pełniła dziś rolę gospodyni domu).
cdn.
Komentarze (34)
byle nie tylko
złotoustej,
a jabłka krase
zostawię chyba
na okrasę ;)
Złotousta kiedyś była i miała ja błonkę która gdzieś się zgubiła.:-)
Cóż, jak okazja była,
to się przytrafiła
i błonkę straciła ;)
"Na jabłonce ja siedziałam,
ja błonką się zabawiałam..."
Ups! Spacja mi omyłkowo wpadła ;)
Jam się zaczerwiniła żem spacje z literówką pomyliła. Z tego wynika że ja błonka rozkwita jak pąsy na półkach:-)
ups na polikach
Siedziała ja na półce,
śpiewała se na "pół ce"...
na policzkach pąsowiałam,
"policz 'k'... ach! nie o tym myślałam" ;)
Widzę jednak, że się niektórym spodobała; wstawię więc RESZTĘ, kolejno pozostałe trzy części.
Nasze "mocarstwo jabłczane" powstało niespodziewanie, a przecież założenie sadu jest działaniem opartym na kilkuletnim przygotowaniu całości przedsięwzięcia. Pomimo tego, czasem się zdarza kupować banany w porównywalnej cenie - co już jest ciekawe.
Jednak w niedalekiej przyszłości prymat może przejąć właśnie Ukraina. Tam jest gleba takiej klasy, nie pomijając obszaru, że wystarczy na wyżywienie niemal całej Europy, ha. I to nie tylko odnośnie jabłek. To jest poniekąd problemem w ich obecnych i przyszłych relacjach pomiędzy Unią, a Rosją. Pzdr. ;)
Tak, klasyczna, panaadasiowa trzynastka, ze średniówką 7/6. Czasem lubię pobawić się. Jednym się podoba, inni wolą współczesną awangardę, Należę do pierwszej grupy.
Co do Ukrainy - tak, mają wspaniały czarnoziem, w niektórych regionach dochodzący do metra głębokości. Przy odpowiedniej (jak na Zachodzie) kulturze rolnej wyżywiłaby nie tylko Europę. Tu jest problem - kwestia opłacalności i utrzymania rolnictwa w innych krajach, jak słusznie zauważyłaś.
Podobnie z jabłkami i innym, nie tylko towarami rolnymi. Przykład pierwszy z brzegu: Cena tony węgla kamiennego w porcie w Gdańsku,sprowadzonego z odkrywkowych kopalni w Australii (z wszystkimi kosztami wydobycia, transportu morskiego, narzutami, zyskiem) jest niższa niż tona węgla wydobytego z naszych kopalń głębinowych na Górnym Śląsku i dowiezionego do Gdańska...
Również pzdr. :)
Czy jestem porządny, dowiem się po drugiej stronie cienia z napisu na własnym nagrobku. O ile wiem, napisy świadczą o "porządności" leżącego pod nim ;)
Poczekamy na zewnętrzną ocenę, znaczy Motomrówki.
Słusznie. Za dużo ...siów, to niezdrowo. Jakość, nie ilość się liczy ;)
Fajnie, że się spodobało :0
Czytałam kiedyś artykuł o niskopiennych jabłoniach, nie potrzeba drabiny przy zbiorach, wyhodował osławiony psor Pieniążek ?
Ano, do satyrki najlepsze aktualne tematy ?
PS. Jeżeli będziesz czytała jeszcze pozostałe trzy części "Pana Jabłeusza", to sugeruję, abyś ostatniej, czwartej, jednak nie czytała. Jeszcze masz czas na te... hmm, igraszki... jak mniemam :P
Hhaahahahha, jak to mam czas? Oj, figlarzu, się tam wybiorę ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania