Pangea proxima

trwa czas zrastania. bo tak mu nakazuję

(niedoklęty sadopoeta, którego wiersze

znają wszyscy palacze okolicznych kotłowni

potrafi przełamać garść ziemi

i ponownie złączyć)

 

jeszcze niedawno

myślałem, że się nie spełnisz

splotę sobie z wersów gustowną pętelkę

i fru - pod sufit, gonić cienie

udawać chmarę ciem tańcujących krzywo

dookoła świetlówki

 

wciąż mamy motyle pod żebrami

dzienne

rozmnażają się, skrzydlate łobuzy, chyba

przez pączkowanie

 

każdy - zdolny udźwignąć kontynent

jednocześnie - kruchy jak hipoteza

którą mogłoby obalić nawet dziecko żyjące

w dziesiątym wieku przed naszą erą

tym samym - niszcząc ten w sumie zabawny kicz

wierszyk o desperacie

odratowanym przez miłość

 

choroba jasna, jak można

podjąć próbę samobójczą

jeśli nie zaczęło się jeszcze żyć?

- pyta mnie podmiot liryczny

 

dowiedz się u jednego z zasklepowych mędrców

albo na dworcu

tam są cuda, legendy i niejedna filozofia

ja jestem tylko prostym chłopakiem

od wyrywania skrzydeł

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • miss.iparis 29.01.2019
    Ciekawe porównania... klimatyczne
  • Florian Konrad 29.01.2019
    dziękuję
  • Adelajda 29.01.2019
    "trwa czas zrastania" - to bardzo ciekawe

    Wiersz jakby z bardziej wydźwiękiem osobistym. Podmiot liryczny pyta, jakby był... no właśnie.
    Człowiek jako krucha istota szukająca odpowiedzi.
    Utwór bardzo niepokojący. Zastanawia. Zatrzymuje. Jednak pełen jest tej uroczej beznadziei, która gdzieś tam się przewija.
    Kolejna niebezpieczna szuflada.
    Podoba.
    Pozdrawiam.
  • Canulas 29.01.2019
    Przedostatnia zwrotka najlepsza. Tytuł również ciekawy.
    Taa, życie jest wszędzie. W prostych miejscach tętni. Dobrze to czasem przypomnieć.
  • kalaallisut 29.01.2019
    Sadopoeta-ja jestem tylko prostym chłopakiem
    od wyrywania skrzydeł.
    Tam gdzie w poezji i w prozie domalowujesz skrzydła, fruniesz, można i tak... Można i pisząc wydłubywać z siebie piórko po piorku, ale i tak zazwyczaj odrastają mendy. Zawsze jakieś kolejne się znajdzie. Więc jesteś skazany do fruwania i skubania swoich wewnętrznych piórek, taki syzyfoptak. A upierzenie u Ciebie pod dostatkiem:)
  • Florian Konrad 30.01.2019
    serdeczniaste dzięki za wpady i komenty
  • Lamb 13.02.2019
    "niedoklęty sadopoeta, którego wiersze

    znają wszyscy palacze okolicznych kotłowni" - o boże, to świetne. Tak z gracją tu dystans i autoironia, to naprawdę piękne.



    "każdy - zdolny udźwignąć kontynent

    jednocześnie - kruchy jak hipoteza

    którą mogłoby obalić nawet dziecko żyjące

    w dziesiątym wieku przed naszą erą

    tym samym - niszcząc ten w sumie zabawny kicz

    wierszyk o desperacie

    odratowanym przez miłość" - to też bardzo mi się podoba.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania