Pani Starsza
Siedziała na przystanku pani lat osiemdziesiąt
Ze ściągniętą twarzą i zaciśnięta pięścią
Torbę z zakupami dzierżyła jak królowa berło,
Pani starsza jakich tysiące na przystankach siedzą .
Śliwki kupiłam- mówi do mnie-dziś za cztery pięćdziesiąt
Wczoraj jeszcze były za dwadzieścia groszy mniej
Oczy jej świdrują to mnie to w dłoniach pieniądz
Tramwaj nie przyjeżdża minut już pięć.
Pani, do sklepu pójdę, zapytam się tych dziewcząt
Dlaczego wczoraj dałam te dwadzieścia groszy mniej
Paragon oczy jej skanując więdną
Pani co na tramwaj czeka o czternastej zero sześć.
Męża miałam, przystojny był taki, pani spojrzy na zdjęcie
Nie żyje już ze wiosny dwie.
I wyjmuje z torebki portret denata
Bo wzrok nie ten a w portfelu nie mieści się.
Wie pani, ja sama zostałam, dzieci po świecie porozjeżdżały się.
Przyjadą może odwiedzić raz na ruskie lata
kariery robią telefony drogie, taki jest 21 wiek.
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania