Parafrazując Marie Louise Kaschnitz. I siebie

Wody podskórne:

Całe pagóry lat

Wyrównują tę

Złą porę

Czas zapiekły rozpaczą

Czarną jak torf.

 

Błękitny liść

Szpadel. Mogiły

Opróżnia. Tnąc.

I patroszy skarbów

Pieczary nachylony

Drąży poza

Zimną nagość

Niebiańskich znaków

 

Aż pamięć

Tryska

W pociemniałym

Lustrze gruntowych

Wód. Najbielsze

Połyskuje z bieli

Najcierpliwszą gwiazdą.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • bogumil1 23.04.2020
    Trzeba by znać oryginał utworu wymienionej autorki, żeby ocenić na ile udana jest ta parafraza.
  • befana_di_campi 23.04.2020
    Parafraza to nie tłumaczenie! W tytule jest wyraźnie zaznaczone, że parafrazuję także i siebie...

    ;)
  • bogumil1 23.04.2020
    befano ja wiem co to jest parafraza. Parafrazuje się z reguły czyjeś utwory, względnie ich fragmenty. A tych w przypadku pani Kaschnitz nie znam. Dlatego zapytałem.
  • befana_di_campi 23.04.2020
    bogumil1 A musisz znać?
  • bogumil1 23.04.2020
    befana_di_campi cóż ciekawość rzecz ludzka.
  • DEMONul1234 23.04.2020
    Wydaje się całkiem zacne, niech spadnie 5 ^^
  • befana_di_campi 23.04.2020
    No to se spadło ;-)))
  • Piotrek P. 1988 23.04.2020
    Ciekawe, inspirujące i pobudzające wyobraźnię. 5, pozdrawiam :-)
  • befana_di_campi 23.04.2020
    :)
  • Pasja 23.04.2020
    Pewnie nawiązujesz do obecnej sytuacji. Płonie przyroda raj dla ptaków wodno-błotnych, owadów i motyli. Płoną bory bagienne i łąki trawiaste. Smutne czasy nas napotkały.
    Pozdrawiam
  • befana_di_campi 23.04.2020
    Ten wiersz pochodzi z 2008 roku [moja parafraza]. Oryginał Pani Kaschnitz zatytułowany "Grundwasser" z przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku. A że poezja stale aktualna? Więc cóż, tak jakoś wyszło :)

    Serdecznie:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania