Park

Od kilku lat jestem samotnym ojcem dwójki dziewczynek. Moja żona zmarła przy porodzie. Była drobnej budowy, a urodzenie bliźniaków to nie lada wyczyn. Okazał się on jednak zbyt dużym wyzwaniem dla mej wybranki serca. Wiele łez wylałem z powodu jej śmierci, ale musiałem się po tym podnieść. W końcu obdarowała mnie dwoma małymi aniołkami. Na łożu śmierci prosiła mnie, abym nie miał pretensji do dzieci i nie obwiniał ich za to, co się stało. Było to trudne, lecz dla niej, jak i dla córeczek musiałem to zrobić i udało się. Nie miałem do nikogo żalu. Teraz Magda żyła w naszych córeczkach.

Chciałem wychować je, najlepiej jak umiem i przekazać im odpowiednie wartości, ale czy mi się to uda? Tego nie wiem.

 

Pewnego dnia postanowiłem wybrać się z Zuzią i Alą na spacer do parku. Maszerowaliśmy, trzymając się za ręce. Ala była z mojej lewej strony, a Zuzia z prawej. Jako że dziewczynki miały po pięć lat, to niemalże chłonęły otoczenie. Jak to dzieci w takim wieku potrafią. Wyglądały jak dwie krople wody, ale najważniejsze było, iż bardzo przypominały mi moją piękną żonę. Miały kasztanowe włosy, różowe i zaokrąglone twarzyczki. Za każdym razem, gdy na nie spoglądałem, robiło mi się cieplej na sercu. Jedyny aspekt wyglądu, w jakim się od siebie różniły, to kolor oczu. Ala miała oczy koloru zielonego, po mnie. Natomiast Zuzia miała niebieskie oczy po mamie. Szliśmy tak przez chwilę, a ja rozmyślałem o tym wszystkim w swoim umyśle. Córeczki rozglądały się na wszystkie strony. To na kołyszące się od wiatru drzewa, tu znów na fruwające gołębie. Widziałem ich iskrzące od ciekawości spojrzenia. Strasznie mnie to cieszyło.

W pewnym momencie zauważyłem leżącą na ziemi puszkę po jakimś napoju. Bez zastanowienia podszedłem, podniosłem ją i wyrzuciłem do najbliższego śmietnika. Dziewczynki cały czas mi się przyglądały, aż w końcu odezwała się Ala:

- Tatusiu, tatusiu! - wołała.

- Tak skarbie?

- Dlaczego wyrzuciłeś tę puszkę do kosza? - spytała.

- Aby było czysto, poza tym śmieci powinny lądować w koszu kochanie - odpowiedziałem i uśmiechnąłem się.

Alicja chciała coś jeszcze powiedzieć, ale najwidoczniej nie mogła znaleźć odpowiednich słów. Z pomocą przyszła Zuzia.

- Tatko, ale przecież to nie ty naśmieciłeś. Nie powinien tego sprzątać ten, kto naśmiecił? - zadała pytanie i wpatrywała się we mnie wielkimi oczami, niebieskimi niczym ocean, wyczekując odpowiedzi.

- Prawda, powinien - zgodziłem się.

- Więc dlaczego ty to zrobiłeś tatusiu?

Pomyślałem sobie, iż może to być dobra sposobność do nauki. Nie zastanawiając się długo, powiedziałem:

- Aby dać przykład, oraz żeby było czysto, oczywiście - odpowiedziałem i zaśmiałem się.

- Przykład? - powtórzyła Ala. - A co to jest przykład? - dopytywała się.

- Hmm - zamyśliłem się. - Przykład to jest taka rzecz, najczęściej dobra, którą robi człowiek mając nadzieję, że dzięki temu inni ludzie również będą tak robić - powiedziałem po chwili.

- Tatko, to naprawdę działa? - zapytała Zuzia.

Z tej dwójki była największym niedowiarkiem - pomyślałem sobie i uśmiechnąłem się. Spróbuję ją przekonać.

- Tak, to działa moje kochane córeczki - powiedziałem, zwracając się do nich. - Otóż, gdy podniosłem tę puszkę i zaniosłem do śmieci, mógł dostrzec to ten, kto naśmiecił. Mogło mu się zrobić głupio z tego powodu, że ktoś po nim sprząta. Możliwe, iż dzięki temu nie będzie śmiecił. Niewykluczone, że ujrzał to zwykły przechodzień i pomyślał "Hej, skoro on zbiera śmieci i wyrzuca do kosza, to może i ja następnym razem tak zrobię, gdy jakieś zobaczę". Kto wie, czy dzięki temu nie stanie się coś dobrego - powiedziałem na koniec.

Córeczki patrzyły na mnie jak na największego mędrca. Było mi trochę głupio, ale w końcu byłem ich tatą, więc to nic dziwnego.

- Czyli jak pozbieramy śmieci z parku, to zrobimy coś dobrego i dzięki temu inni ludzie również zrobią coś dobrego? - zapytały razem rozemocjonowane.

- Dokładnie tak - powiedziałem szczęśliwy.

Byłem zadowolony z tego, że udało mi się je przekonać, a zwłaszcza Zuzię.

- W takim razie, kto chce się ze mną przejść i pozbierać napotkane po drodze odpadki?! - zawołałem entuzjastycznie.

- My chcemy! - odkrzyknęły obie i uśmiechnęły się.

- Wskakujcie na barana i w drogę - powiedziałem. - Z góry będziecie miały lepszy widok.

- Tak jest! - zawołały szczęśliwe, bo zawsze lubiły, gdy brałem je na barana.

 

Urządzaliśmy sobie takie wędrówki za każdym razem, gdy mieliśmy okazję być w parku. Po pewnym czasie stał się on zdecydowanie czystszy, gdyż do naszych "wędrówek" przyłączali się inni i pomagali nam. Ponoć rozeszła się plotka o "dziwnych" spacerowiczach, którzy zbierali śmieci i od tego momentu zaczęli pojawiać się inni "zbieracze".

 

Wcale mnie to nie dziwi, w końcu nie od dziś wiadomo, iż nic tak nie zmienia otaczającego nas świata, jak przykład i czyn.

 

Mam nadzieję Magdo, że patrzysz na to, jak wychowuję nasze dzieci i jesteś szczęśliwa - pomyślałem któregoś dnia, patrząc w niebo.

 

Shogun

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 13

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (32)

  • AlaOlaUla 11.02.2020
    Czym skorupka za młodu...
    I bardzo dobrze :)
  • Shogun 11.02.2020
    Święta prawda.
    Dziękuję za komentarz i obecność ;).
  • Dekaos Dondi 11.02.2020
    Shogunie→Akurat siadłem i wszedłem na stronę.
    Bardzo ciekawy tekst i taki... pouczający. Fajnie opisałeś owe relacje →dialogowo.
    Mam podobne odczucie jak Alulka. Czym za młodu... i faktycznie, czasami dobry przykład, znaczy więcej, niż 1000 słów:)
    Pozdrawiam:)→5
  • Shogun 11.02.2020
    Dekaos Dondi dziękuję za pozytywny odbiór. Racja, lepiej działać niż gadać, bo od gadania jeszcze nic się nie zmieniło.
    Pozdrawiam :).
  • Pasja 11.02.2020
    Bardzo mądry i pouczający tekst. Nie szukajmy sprawców zaśmiecania i nie oglądajmy się na innych. Takie gesty nic nie kosztują, ale są optymistyczne dla naszej planety,

    Pozdrawiam
  • Shogun 11.02.2020
    Pasjo dziękuję. Dokładnie, niby małe gesty, ale powielane po wielokroć mogą mieć naprawdę duże znaczenie znaczenia.
    Pozdrawiam :).
  • befana_di_campi 11.02.2020
    Niezła dydaktyka :-)
  • Shogun 11.02.2020
    befana dziękuję bardzo :).
  • JamCi 11.02.2020
    Prosty, ładny i... Mam wrażenie, ze o czymś więcej, niż tylko o tym, co w tekście :-)
  • Shogun 11.02.2020
    JamCi dziękuję pięknie. Hmm, być może. Kto wie ;).
    Pozdrawiam :).
  • TheRebelliousOne 11.02.2020
    Pouczający tekst z przesłaniem. Czasami lepiej jest przejść do czynów i pokazać na przykładzie komuś jak powinien postępować zamiast zanudzać go tłumaczeniem tego. Wiem z doświadczenia. Leci 5 i pozdrawiam ciepło :)
  • Shogun 11.02.2020
    Dziękuję za pozytywną ocenę. Dokładnie. Jak zaczniesz tłumaczyć, to ktoś może nie zrozumieć, a jak pokażesz to na własne oczy zobaczy o co ci chodzi i prędzej to pojmie.
    Dziękuję za komentarz i za to, że zajrzałeś.
    Również pozdrawiam ciepło :).
  • Kocwiaczek 12.02.2020
    Przykład idzie od góry. Szkoda, że tak niewiele osób potrafi wykrzesać z siebie coś więcej niż tylko to co do nich należy. Smutne ale prawdziwe. Historia daje po tyłku i będzie siedzieć w głowie gdy kolejny raz ktoś "przypadkiem" nie trafi do kosza.
  • Shogun 12.02.2020
    Jak zwykle dziękuję za twoją obecność i opinię. To prawda, szkoda, ale jak to się mówi, nie od razu Kraków zbudowali :D. Małymi krokami również można osiągnąć wielkie rzeczy :).
  • Raven18 12.02.2020
    Pouczający fragment, wartościowy. 5 ode mnie, pozdrawiam!
  • Shogun 12.02.2020
    Dziękuję bardzo. Cieszy mnie to, że tak uważasz.
    Pozdrawiam :).
  • Marian 12.02.2020
    Co do tekstu nie mam zastrzeżeń. Jest bardzo OK.
    Mam jednak smutne doświadczenia co do działania tzw. "dobrego przykładu".
    Od zawsze chodzę po górach i od zawsze zbieram powyrzucane tam puszki po napojach.
    Niestety, puszek nie ubywa.
  • Shogun 12.02.2020
    Marian rozumiem, jednak najważniejsze jest to, że coś robisz, działasz i nie jesteś bierny. To się liczy. Mam cichą nadzieję, że kiedyś twój dobry przykład zaprocentuje i zauważysz, iż puszek ubywa.
  • Marian 12.02.2020
    Też mam taką nadzieję i dlatego to robię.
    Pozdrawiam.
  • Shogun 12.02.2020
    Marian i to się chwali :D.
    Również pozdrawiam :).
  • Ozar 12.02.2020
    Czytam któryś twój tekst i znowu mi się podoba. Niby taka mała rzecz, śmieci w parku, ale pokazujesz, że i tam można zrobić coś dobrego. gdyby wszyscy albo chociaż większość ludzi tak myślała żyłoby się nam znacznie lepiej. A do tego twój bohater dał dobry przykład zarówno dzieciom jak i innym ludziom. Pozdrawiam i 5 oczywiście.
  • Shogun 12.02.2020
    Ozar dziękuję za pozytywny odbiór. Racja, gdyby choć garstka ludzi tak myślała żyłoby się lepiej, a pamiętać należy, że byłaby to tylko garstka. Widać tutaj, iż ludzie w grupie mają wielką moc. Gdyby sobie to uświadomili mogli by robić rzeczy doprawdy wielkie. Dziękuję, że do mnie zajrzałeś i pozostawiłeś ślad.
    Pozdrawiam :).
  • indri 12.02.2020
    He, he, Szogun, bardzo fajne.

    "mógł dostrzegł = dostrzec to ten, kto naśmiecił"
  • Shogun 12.02.2020
    Dziękuję bardzo. Miło mi, że ci się podoba.
    Dzięki za wykrycie literówki. Zaraz poprawię.
    Pozdrawiam :).
  • Bajkopisarz 12.02.2020
    Zupełnie dobry tekst. Kiedyś, dawno temu, jak podręczniki dla pierwszych klas szkoły podstawowej były na nieco wyższym poziomie (i nie mówię nawet o swoich czasach, lecz jeszcze dawniejszych bo zawsze bardziej mnie ciekawiły stare podręczniki mojego taty), takich tekstów było w nich dużo. I sądzę, że Twój jest na tyle dobry, że śmiało mógłby się w takiej czytance dla klasy 3 znaleźć. Dobra dydaktyka, klarowny przekaz, bez zbędnych upiększeń i udziwnień.
  • Shogun 12.02.2020
    Bardzo dziękuję za tak pozytywną opinię. Co do podręczników dla najmłodszych, masz całkowitą rację. Kiedyś były na zdecydowanie wyższym poziomie, zarówno dydaktycznym jak i stylistycznym. Teraz są praktycznie całkowicie obdarte z tego wszystkiego. Nie docierają już do dzieci, tak jak kiedyś.
    Jeszcze raz dziękuję za opinię i obecność.
    Pozdrawiam :).
  • .Milky. 12.02.2020
    Dobry przykład od najmłodszych lat jest najważniejszy :) Ode mnie 5, czekam na więcej
    Pozdrawiam ;)
  • Shogun 12.02.2020
    Dziękuję. Dokładnie, przykład za młodu jest bardzo ważny.
    Również pozdrawiam ;).
  • Shogun 12.02.2020
    Milky zachęcam do zapoznania się z wcześniejszymi moimi tekstami, gdyż pod czas twojej nieobecności na moim koncie pojawiły się 3 nowe teksty ;).
  • .Milky. 12.02.2020
    Shogun a tak, dzisiaj zauważyłam jednak zapomniałam przeczytać. Niedługo spodziewaj się mojej reakcji ;)
  • Onyx 16.11.2020
    Ojeju, ja wiem, że to opowiadanie, ale i tak cieplej się na serduszku zrobiło :)
  • Shogun 16.11.2020
    Miło mi to słyszeć. Czasem potrzeba takiego ciepła skądkolwiek by się nie brało :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania