Poprzednie częściPerełka cz 1

Perełka cz 2

Wpatrywałam się w telefon, jak w jadowitego węża gotowego zaatakować, nawet gdy przestał już dzwonić. Nie wiem jak długo bym tak stała, gdyby nie Nala, która ocierając mi się o łydki, i żądając uwagi, nie przywróciła mnie do rzeczywistości.

- Choć moja panno – przemówiłam do kota, i skierowałam się do kuchni – Napełnimy twoją miseczkę. Ty zjesz obiad, a ja w tym czasie wezmę długą relaksacyjną kąpiel.

Tak, właśnie tego potrzebowałam. Gorącej wody, która zmyje z obolałych ramion całe napięcie minionego dnia. Kiedy para zaczęła wypełniać niewielką przestrzeń łazienki rozebrałam się, i stanęłam przed lustrem. Co miała w sobie tamta kobieta, a czego mi brakowało, że Tomasz wybrał właśnie ją? Doskonale znałam odpowiedź, jednak takie serie umartwiania się fundowałam sobie przynajmniej raz w tygodniu. Ze szklanej tafli kobieta o szarych oczach, smutno spoglądała spod grzywy krótko przyciętych, prawie białych włosów. O ile nos mógł jeszcze uchodzić za zgrabny, to usta wąskie, i blade, psuły i tak bardzo wymierny efekt.

Pomiędzy wyraźnie zarysowanymi kośćmi obojczyka, na srebrnym łańcuszku pyszniła się kremowa perełka, osadzona w czymś jakby gniazdku, z listków i stokrotek. Piersi, małe ale kształtne, wieńczyły jasno różowe sutki. Więcej łazienkowe lustro nie odsłaniało, za co byłam mu niezmiernie wdzięczna. Natura nie obdarzyła mnie kuszącymi kobiecymi kształtami, z czego boleśnie zdawałam sobie sprawę już jako nastolatka. Z większej odległości łatwo można było pomylić mnie z chłopcem. Wykrzywiłam się szpetnie do własnego odbicia.

Przeszukawszy uważnie szafkę nad umywalką znalazłam w niej flakonik mojego ulubionego jaśminowego olejku. Gdy wanna była już pełna, wsunęłam się w odmęty gorącej, pachnącej kwiatami wody. Zbawienne ciepło otuliło moje ciało, tak że niemal zamruczałam z zadowolenia. Nie zawsze to zwierzak upodabniał się do właściciela, ja przejęłam od Nali zwyczaj mruczenia, gdy było mi przyjemnie. Napięte mięśnie ramion zaczęły się rozlużniać, a ja rozmyślałam.

Bez Tomasza życie wydawało się takie puste. Nawet po tych kilku miesiącach, które spędziliśmy osobno, nie potrafiłam przyzwyczaić się do samotności. Brakowało mi nawet prasowania jego koszul, i dbania by zabrał do biura wszystkie potrzebne dokumenty.

Żarówka nad moją głową zamigotała. Spojrzałam na nią niepewnie, mając nadzieję że za moment nie wyłączy się definitywnie. Woda w wannie zamigotała srebrzyście. Po chwili, nie tylko jej kolor, ale i konsystencja uległa zmianie, już nie opływała ciała łagodną pieszczotą, a napierała na nie z każdej strony.

- Co do cholery? - Wsparta na dłoniach usiłowałam się wydostać, jednak lepka maż nie puszczała.

Coś ciągnęło mnie w głąb, tam gdzie na wysokości kolan utworzył się wir. Niewidzialna ręka strachu ścisnęła mi gardło z mocą imadła, uniemożliwiając krzyk, który wzbierał gdzieś wewnątrz. Serce łomotało tak, jak gdyby chciało wydostać się na zewnątrz, poprzez klatkę żeber. Spadałam w ciemność.

 

Z przymkniętymi powiekami dryfowałam w czymś, co nasuwało mi na myśl tylko jedno, obrzydliwy, ostygły kisiel. Paskudstwo było dosłownie wszędzie, zdziwiło mnie jednak, że nie wdzierało się do dróg oddechowych. Z lękiem, nie mając pojęcia co zobaczę otworzyłam oczy

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (19)

  • Lucinda 01.10.2015
    Świetne zakończenie, widać początki fantastyki, co mi się podoba. Jeśli chodzi o moje uwagi czy zastrzeżenia, to: jest za dużo przecinków, często występują tam, gdzie nie powinny, zwłaszcza przed ,,i", to mi się zawsze najbardziej rzuca w oczy. Czasami oczywiście też ich brakuje, ale rzadziej. Nie wiem, dlaczego takie zwroty jak ,,twojego" piszesz z wielkiej litery w opowiadaniu, czy to zamierzone? Zastanawia mnie też ułożenie tekstu. Zdania nagle się urywają i przechodzą do następnej linijki, chociaż ta się jeszcze nie skończyła. Ode mnie 4:) i czekam na następną część.
  • KarolaKorman 01.10.2015
    Angela ma włączoną jakąś opcję układania tekstu właśnie w taki sposób, co zauważyłam już dawno temu :)
  • Angela 01.10.2015
    Dziękuję Lucinda, i tak, " Twoją" i " Ty" celowo z dużej kiedy bohaterka zwraca się do kota, bo kocha tego
    zwierzaka. Przyznaję rację, przecinki to moja zmora. Nie mam pojęcia dlaczego tekst tak się ułożył w czasie
    wrzucania. Najwyrażniej coś robię nie tak : /
  • KarolaKorman 01.10.2015
    Końcówka mnie zainteresowała, a Ty jak zawsze ją ucięłaś :)
    Zasłużone 5 :)
  • wolfie 02.10.2015
    Bardzo podobały mi się opisy, były takie realistyczne. Błędów, jako takich, nie zauważyłam. Zostawiam mocną czwórkę :)
  • Angela 03.10.2015
    Karola, Wolfie, bardzo dziękuję : D
  • Katerina 06.10.2015
    Jak zawsze wciąga jak czarna dziura. :) 5
  • Angela 06.10.2015
    Podziękował Katerina : )
  • Rasia 10.10.2015
    Wcześniej zwrócono już uwagę na błędy, ale dodam jeszcze coś od siebie:
    1. "- Choć moja panno" - chodź* ;)
    2. "znalazłam w niej flakonik, mojego ulubionego jaśminowego olejku." - bez przecinka ;)
    3. Ogólnie interpunkcja przed "i" itd. ale na to już poprzednicy zwrócili uwagę ;)
    4. Rzeczywiście, tekst dziwnie się układa ale to zdążyłaś już wytłumaczyć ;D
    5. "- Co do cholery? - wsparta na dłoniach" - Wsparta* w tym wypadku
    6. Tekst kończy się przecinkiem :o W sumie to dość intrygujące, choć domyślam się, że to nie jest celowy zamysł ;)
    Pierwsza część podobała mi się nieco bardziej, więcej się działo. W tej czytałam głównie o zmysłowej kąpieli, ale opisy mi się podobały :D Zostawię więc 4,5 czyli 5 ;) Za niedługo wezmę się za kolejną część :)
  • Anonim 14.10.2015
    Zaskoczyłaś mnie, jestem ciekawa co będzie dalej. Z pozoru normalnej, zwykłej, realistycznej historii tworzy się coś zupełnie odwrotnego. Wybacz za krótki komentarz, ale lecę do następnego rozdziału
  • Lady_Makbet 16.10.2015
    Ta część kojarzy mi się z Alicją w Krainie Czarów. 5
  • Angela 16.10.2015
    Lady_Makbet, niezmiernie mi miło że zajrzałaś : )
  • Marzycielka29 23.10.2015
    Bardzo ciekawe. Początek opowiadania trochę zamydlił oczy, gdyż bardziej można go porównać do życiowego opowiadania. W tej części pozytywnie zaskakujesz! Co dodatkowo działa na możliwe scenariusze krojącevsię w mojej głowie : D 5
  • Angela 23.10.2015
    Serdecznie dziękuję Marzycielko : )
  • Shiroi Ōkami 11.04.2016
    Tak więc postanowiłam, że będę czytała co najmniej jedną część dziennie.
    Zaskakujące jest, jak przywiązujemy się do niby banalnych rzeczy, ale które w istocie są dla nas ważne, a nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Dla bohaterki był to szczegół, jak dbanie, by jej partner zabrał wszystkie dokumenty. Niby błahostka, ale czuć różnicę. Teraz mam o czym kminić, hm...
    Mam nadzieję na dobry romans, dawno żadnego nie czytałam. Jestem ciekawa jak bohaterka poradzi :P
  • Angela 11.04.2016
    Wybacz Shiroi, na romans jeszcze sobie poczekasz, myślę, że więcej będzie tu komedii. Masz rację,
    szczegóły i rutyna są dosyć ważne, dają pewien rodzaj bezpieczeństwa, bo poruszamy się w
    wyznaczonych ramach. Dziękuję że zajrzałaś : )*
  • Shiroi Ōkami 11.04.2016
    Angela, a pamiętam komedię w "Nieśmiałej", więc tym bardziej nie mogę się doczekać :3
  • TeodorMaj 23.04.2016
    Leci kolejne 5 :)
  • Angela 23.04.2016
    Raz jeszcze dziękuję XD

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania