Poprzednie częściPerełka cz 1

Perełka cz 33

No, po prostu pięknie, jak nie naszyjnikiem ją to kolczykami, pomyślałam, jednocześnie zdając sobie sprawę z tego, że oryginalna wersja powiedzonka brzmiała lepiej. Elisabeth, zaglądająca mi przez ramię do szkatułki aż zapowietrzyła się z wrażenia.

– Jakie piękne – wyszeptała i miała całkowitą rację, były niesamowite.

– Proszę, poślij kogoś po Olafa.

Nie wiedziałam, czy podobnie do obroży, ten podarek miał jakieś ukryte znaczenie. Potrzebowałam pomocy, a choć Elisabeth była niewątpliwie kochaną istotką, to jednak nadal pozostawała nieopierzonym pisklakiem trzymanym do tej pory z daleka od dworskich intryg.

Przyjaciółka nie ruszyła się z miejsca, oczekując jakichś dalszych wyjaśnień.

– Wezwij go. Zaraz wszystko ci wyjaśnię. – Zdecydowałam się powiedzieć jej o planie Smoczycy. Prawdziwych sprzymierzeńców potrzebowałam bardziej niż powietrza.

Dziewczyna na krótki moment zniknęła za drzwiami, skąd dało się słyszeć przyciszone głosy. Kiedy wróciła, przycupnęła na kraju krzesła, wlepiając we mnie migdałowe oczy.

Mówiłam, a jej drobna twarzyczka robiła się coraz bledsza, na koniec zaś ukryła ją w dłoniach. Choć to nie ja byłam tu czarnym charakterem, czułam się winna.

– Rodziców się nie wybiera – powiedziałam, stając za krzesłem i lekko gładząc ją po plecach.

Od zawsze byłam w lepszej sytuacji od Elisabeth, bo zdawałam sobie sprawę, jakim potworem jest moja rodzicielka i nie próbowałam doszukać się w jej postępowaniu żadnych pozytywów.

– Ale jak ona mogła? Przecież wiedziała, że jesteś moją przyjaciółką, jedyną, jaką kiedykolwiek miałam. – Żal powoli przekształcał się w złość.

– Oczywiście, że mogła, jeśli przybłęda może do czegoś się przydać, dlaczego by nie wykorzystać okazji?

Dziewczyna chciała coś jeszcze powiedzieć, ale wtedy rozległo się delikatne pukanie i do komnaty wsunął się ciemnowłosy żołnierz. Musiałam przyznać, że zjawił się nadspodziewanie szybko.

– Lady Elisabeth, panienko Nalu. – Powitał nas ukłonem i z lekko pochyloną głową, stojąc przy wejściu czekał, aż poprosimy go bliżej.

No proszę, wczoraj nie był taki powściągliwy w swoim zachowaniu, pomyślałam zgryźliwie.

– Podejdź żołnierzu i zajrzyj do szkatułki – poprosiłam, na powrót otwierając wieko. – Czy te kolczyki mogą mieć takie samo znaczenie jak naszyjnik?

Niecierpliwie czekałam na odpowiedź, podczas gdy Olaf z uwagą przyglądał się podarkowi. Elisabeth zdołała się już pozbierać po wstrząsie, jaki jej zafundowałam i stanęła u mojego boku, ciekawa w tym samym stopniu co ja.

Oględziny w moim przekonaniu trwały zdecydowanie za długo i ledwie mogłam się powstrzymać, by nie wiercić się jak zniecierpliwione dziecko.

Kiedy wieczko na powrót zostało zatrzaśnięte, ukrywając skarb przed światem, mężczyzna ledwie panował nad złością, a jego spojrzenie szatkowało mnie na plasterki.

Kilka sekund potrwało, zanim zrozumiałam, o co mu chodzi.

– On o wszystkim wiedział, zanim się tu pojawiłam. Posłaniec dostarczył list reklamujący nową zabawkę, ale bez instrukcji obsługi, no i teraz kombinuje. Więc jak, można je nosić bez podtekstów?

– Tak, są zwyczajne.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • Marzycielka29 04.10.2016
    Jak się cieszę, że wstawiłaś dalsze losy :)! Kocham Twój sposób pisania, 5
  • Angela 04.10.2016
    Dziękuję Marzycielko, postaram się wstawiać częściej : )
  • NataliaO 04.10.2016
    Miło zobaczyć kolejny rozdział ; 5:)
  • Angela 04.10.2016
    A mnie miło zobaczyć Twój komentarz : )
  • Rasia 04.10.2016
    "Elisabeth, zaglądająca mi przez ramię do szkatułki aż zapowietrzyła się z wrażenia" - zbędny przecinek
    "– Proszę poślij kogoś po Olafa." - przecinek po "proszę"
    "pozostawała nieopierzonym pisklakiem, trzymanym do tej pory z daleka od dworskich intryg." - bez przecinka
    "Przyjaciółka nie ruszyła się z miejsca oczekując" - przecinek po "miejsca"
    "powiedziałam stając za krzesłem" - po "powiedziałam"
    "aż poprosimy go bliżej.
    No proszę" - "prosić" x2
    "– Podejdź bliżej żołnierzu i" - "żołnierzu" ubieramy we wtrącenie
    "Oględziny, w moim przekonaniu trwały" - bez przecinka
    Taki spokojniejszy rozdział nam zafundowałaś :) Mimo tego podoba mi się taki oddech. Szkoda Lady Elisabeth, aczkolwiek może razem z Nalą założą teraz jakiś nienawistny klub i będzie się działo :) Zostawiam 4,5 ze względu na błędy, czyli wciąż i tak 5 :)
  • Angela 04.10.2016
    Dziękuję Ci ślicznie. Błędy poprawione, a w następnych rozdziałach postaram się ni zanudzić czytelnika : )
  • Lucinda 05.10.2016
    Wczoraj zobaczyłam tę część i tak się ucieszyłam, że szybko przeczytałam, ale za nic nie mogę sobie przypomnieć, dlaczego nie skomentowałam... To dziwne. A nawet byłabym chyba pierwsza... No ale cóż, czekałam na tę część długo i co raz myślałam sobie: "No kiedy pojawi się następna część Perełki... W końcu zapomnę, co tam się działo. A może Angela zrezygnowała z tego opowiadania... Oby nie!". Tak mniej więcej to brzmiało, mówiąc skrótowo. Dlatego tym bardziej nie mogłam zwlekać i mam nadzieję, że kolejne fragmenty będą się pojawiać częściej. Tu właściwie wiem się nie działo, tak więc i bardzo nie ma się nad czym rozwodzić, ale moją uwagę przyciągnął przede wszystkim Olaf i jego reakcja po oględzinach upominku... Tak, to zwróciło moja uwagę i ciekawość następnych posunięć, może toku rozmowy, może dalszego ciągu rozmowy, sama nie wiem, ale nagle ta ciekawość została brutalnie urwana końcem tekstu :/ Chciałabym już wiedzieć, co zrobią Nala i Elisabeth, jak potoczą się losy Olafa i jego relacja z Nalą, co będzie z królem... Tyle pytań, a na odpowiedzi trzeba poczekać, postaram się jednak być cierpliwa :) Zostawiam oczywiście 5 :)
  • Angela 05.10.2016
    Bardzo mi miło że zajrzałaś i nadal interesujesz się tą historią. Postaram się żeby na następną część
    nie trzeba było tyle czekać : )
  • Lucinda 05.10.2016
    Angela, oczywiście, że się interesuję, nie mogłoby być inaczej! Tyle razy już słodziłam na temat tej historii, że nie powinnam już więcej, ale naprawdę świetnie radzisz sobie z takimi klimatami i tego akurat mogę Ci zazdrościć, wykreowania takiego świata dworskich intryg. Masz w swoich historiach i ich bohaterach coś wyjątkowego, choć nie potrafię tego nazwać, ale dzięki temu uwielbiam do Ciebie zaglądać i myślę, że gdybyś dodała jakikolwiek swój tekst, mogłabym w ciemno, bez czytania, zostawiać z czystym sumieniem piątki (choć oczywiście nie pozbawiam się tej przyjemności czytania :D ).
  • Angela 05.10.2016
    Lucinda zawstydzasz mnie, tym bardziej, że piszę na żywioł, bez planu.
    Jeszcze raz pokornie dziękuję : )
  • Lucinda 05.10.2016
    Angela, też zawsze piszę bez planu (no tylko w kryminale się staram, bo tam bez planu ani rusz), ale coś w tym jednak jest i najczęściej właśnie tak się najlepiej pisze :)
  • little girl 06.10.2016
    Jeszcze chyba nigdy nie czekałam na rozdzial tak długo, a po przeczytaniu chcę jeszcze i jeszcze :( A tu strach, że następny rozdział pojawi się dopiero za kilka miesięcy :p Oczywiście zostawiam 5, choć niedosyt jest ;(
  • Angela 06.10.2016
    Nie, na następny nie będzie trzeba tyle czekać, wstawię chyba w niedzielę.
    Dziękuję za miłe słowa : )

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania