Peszek
miłością raniony umieram
tlenu dajcie
tak bardzo mi go brak
czy już straciłem oczy
proszę powiedz mi
widzę drzewa nagie
przez wiatr z zieleni obdarte
gdzie podziało się słońce i niebo
nade mną tylko czerń
Prometeuszu czy to tyś ogień odebrał
chyba głuchy się stałem
nie słyszę nic
jedynie cichy jego wrzask
proszę zabierzcie mi je
wyrwijcie bez znieczulenia
nim ja rzucę się w chłodne ramiona
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania