...

Pewien układ z czymś w piwnicy

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 14

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (50)

  • Szudracz 16.12.2017
    Szykuje się zajadła walka o przetrwanie. :) Ja mam w piwnicy drzwi, z jakiejś łodzi podwodnej. Gdyby mnie ktoś tam zamknął... 5:)
  • Canulas 16.12.2017
    Nie szykuje, bo to tylko jeden strzał, bez dalszych.
    Anegdotka, zawieszona w czasie i przestrzeni.
    Dzięki, Szu.
  • Szudracz 16.12.2017
    Spoko, dopowiem sobie sama. :)
  • Canulas 16.12.2017
    Szudracz , chyba musisz ;)
  • fanthomas 16.12.2017
    Tytuł przyciąga uwagę, a końcówka jest bardzo klimatyczna, niedopowiedziana. 5
  • Canulas 16.12.2017
    Niedopowiedziana - Ano. Jak chyba wszuystko u mnie. Dzięki za wizytę StanIWicku-masie.
  • fanthomas 16.12.2017
    Może lepiej samemu sobie dopowiedzieć, bo mogłoby być zbyt makabrycznie.
  • Canulas 16.12.2017
    Generalnie najczęstrzym spadkiem napięcia w tego typu tworach jest moment po-kulminacyjny. CZasem wolę zawiesić i zostawić pod różnorakie pole interpretacyjne, niż je narzucać. Nie zawsze, ale krótkie teksty rzadko puentuje.
  • fanthomas 16.12.2017
    Twój nick idealnie pasuje do horroru. Może też cię kiedyś wykorzystam ;)
  • Canulas 16.12.2017
    Pewnie. Byłoby fajnie na żywo pogadać z Wickiem. Zanim mnie zabiją, weź dla mnie od nich autograf
  • Ritha 16.12.2017
    "Siadaliśmy najczęściej na końcu, niedbale ciskając zawleczkami z najtańszych piw. Potem podsuwałem mu zdanie, czy choćby słowo, a on je chwytał, od razu zamieniając w szczere złoto. Umiejscawiał w czasie i przestrzeni, przyoblekając w opowieść. Czasem zwyczajną, bez puenty i bez polotu. Innym razem, w niedającą się uwierzyć fantastykę. Niejednokrotnie dojeżdżaliśmy tak do samej pętli i nigdy nie pomyślałem, że łga" - podoba mi się ten cały fragment, z jakiegoś takiego nostalgicznego punktu widzenia

    Podoba mi się też zwrócenie uwagi na lśniącą, kontrastującą nowością z otoczeniem kłódkę.
    No i końcówka standardowo. Podobno z imprezy powinno się wyjść w jej najlepszym momencie, bo potem już tylko zjazd w dół, ale może to nie do końca najlepsze porównanie... :)
    Błędów nie wyłapałam.

    Pięć miniaturowo-maniakalno-niedopowiedzianych ocenków, zamkniętych w jednej. A, kurwa, kreatywność mi się kończy :D
  • Canulas 16.12.2017
    Haha, o Jezu. Zapieprzasz dziś jak Sam Kevin po domu. Miło mnie.
  • Ritha 16.12.2017
    Haha, czekaj aż się rozkręcę, bedzie sam po NY ;)
    Nienawidzę mieć zaległości! Przeskok chwilowo na Salunaca ;)
  • Canulas 16.12.2017
    I rączo pobiegła ku niemu z kubecziem aby co nadpitej kawy w cherlawym nareczu. A wiatr rozwiewał kędzierzawe pasemka jej skołtuniałych włosów, gdy ku swemu lubemu tak pędziła.
    Wiekowe już klapki Kubota odmierzały głośnym "klap-klap" zaczątek siłnego, płomiennego uczucia.
    W całym domu śmierdziało, bo zaniedbane psy bestialsko okupywały wesalkę wypróżniając sie nań.
    No i ten żółw. Maciuś. Smutny, prerośnięty hokejowy krązek o grubych, struchlałych łapkach.
    Trzy dni w tym samym miejscu leżał do góry denkiem, popiskując "ratunku".
    Nic z tego.
    Pani domu miała wszystko gdzieś.
  • Ritha 17.12.2017
    Hahaha, ej przeoczyłam to wczoraj. Tu powinny być jakieś powiadomienia typu "Użytkownik Canulas odpowiedział na Twój komentarz pod tekstem (blabla)" ;)
  • Canulas 17.12.2017
    Ritha, tak. Powinno tak być, ale z drugiej strony, nigdy nie wiesz, co znajdziesz. To wlazisz co jakiś czas.
    Chyba pierdzielne w taki deseń coś, jak już z prezentami wrócę
  • Pasja 16.12.2017
    Siadaliśmy najczęściej na końcu, niedbale ciskając zawleczkami z najtańszych piw. Potem podsuwałem mu zdanie, czy choćby słowo, a on je chwytał, od razu zamieniając w szczere złoto. - dwaj przyjaciele z nocnego autobusu i opowieści. Ale wiesz, że nie wolno pić alkoholu tam gdzie siedzieliście?

    Chałupina była taka, jak i on. Zniszczona, lecz z charakterem. - świetne opisanie chałupy ,,charakter" tylko ciekawe jaki?

    Nie kłamałem. To tam siedzi od lat - prawda prawdziwa, nie kłamał.
    Posiedzi sobie.
    Pozdrawiam 5:)
  • Canulas 17.12.2017
    Jeździłem kawał czasu nocnymi autobusami :)
  • KarolaKorman 17.12.2017
    Kolejny świetny tekst :) Uwielbiam rozmawiać z ludźmi, którzy tak opowiadają jak wspomniany pasażer autobusu. A jak jeszcze mają jakiegoś asa w rękawie, to już jest cudeńko :) Początek - to szczera prawda - nigdy nie wiemy co kryje ubranie i wyraz twarzy. Możemy być w wielkim błędzie. 5 :) Serdecznie pozdrawiam i cieszę się, że sprawiłam Ci radość swoim powrotem :)
  • Canulas 17.12.2017
    Dokładnie. Nigdy nie wiemy.
    Kiedyś, na treningu, dostałem do sparingu takie chucherko, a z buzi, pluszowy miś. Dostałem srogi wpierdol.
    Ludek się do Legii Cudzoziemskiej podobno szykował. Można się oszukać
  • Agnieszka Gu 17.12.2017
    Dygresja po przeczytaniu tytułu - przypomniał mi się horror, jaki oglądałam "sto lat temu", kobitka wyhodowała sobie "cuś potwornego z mackami" i trzymała w piwnicy. Oczywiście w chacie rozegrał się dramat... Ciekawe czy o tym samym tekst twój będzie? ;) Lecim więc czytać...

    "i towarzysko usposobiony nie byłem" - niezłe sformułowanie ;)
    "zdawało się mieć naturę głęboką, jak studnia na wsi. : - powoli zaczynam o to tobie myśleć, jak o mistrzu porównań jesteś
    "Nie, że od razu jelonek." - uśmiałam się na to porównanie ;)

    Koniec - bomba :) Można powiedzieć, że miałam przeczucie na początku :)) A to jednoznacznie oznacza - że tytuł był dobrze dobrany.
    Zaznaczam to z podziwem, bo to moja "pięta achillesowa", więc doceniam u innych :))
    Pozdrowionka :))
  • Adam T 17.12.2017
    To coś z mackami przypomina mi Opętanie (film Andrzeja Żuławskiego), tyle że "hodowała" to w mieszkaniu, nie w piwnicy. Isabelle Adjani absolutnie rewelacyjna w tym filmie. Film, który miażdży świadomość.
  • Canulas 17.12.2017
    Adam T, skąd Ty to wszystko wiesz?
    OK. Nieważne. Jak będę coś potrzebował, czegoś nie pamiętał, wiem, gdzie iść
  • Adam T 17.12.2017
    Can, to jeden z moich absolutnie ukochanych filmów.
  • Agnieszka Gu 17.12.2017
    Adam T Nie, to ja stanowczo nie o tym. Opętanie Żuławskiego to wybitny klasyk. Tamta to była szmira jakaś. Rodzice kupili ze 30 lat temu wideo i na jednej w wypożyczonych kaset to było. A że jako dzieciakowi przyszło mi to oglądać - do dziś pamiętam te macki przepychające się między deskami podłogi nad piwnicą ;) Śniły mi się później po nocach ;) Wiec jak zobaczyłam tytuł Canulasa - to od razu mi błysnęło tamtym horrorem przed oczami... ;)
  • Canulas 17.12.2017
    Agnieszka Gu moje szlachetne opko, do szmiry...??? Tak bezceremonialnie...???
    W biały, zupełnie niepochmurny, dzień???
    Slicznie
  • Adam T 17.12.2017
    Agu, fakt - klasyk, dla mnie arcy. Isabelle w scenie w metrze - no kurwa-żesz-w-dupę-mać, młoda dziewczyna tak zagrała, że wszelkie "panny oscarowny" niech się zagrzebią w piasku.
  • Agnieszka Gu 17.12.2017
    Canulas
    Nie twoje, tylko tego horroru com go oglądała wieki temu ;))
  • Agnieszka Gu 17.12.2017
    Agnieszka Gu sam tytuł mi się skojarzył ;) twoje opko jest oki :))
  • Agnieszka Gu 17.12.2017
    Adam T Ja to oglądałam wieki temu i przyznam, że z detali niewiele pamiętam... Jest kobita i mackowaty kochanek, no i mąż, co to się nijak nie może odnaleźć w sytuacji. Z samego filmu najbardziej utkwił mi w głowie nastrój grozy i niepokój, jaki czułam podczas oglądania. Ot tyle, albo aż tyle.
  • Canulas 17.12.2017
    Ciężko mi się odnieść. Tytuł jak tytuł. Raczej się mocno nie skupiam przy nich.
    W ogóle nie myślałem chyba nawet o tym.
    Pozdro, A. Gu
  • Adam T 17.12.2017
    Każdy buduje sobie drogę do własnego piekła - taki komunał mo się nasunął. O tym dla mnie jest tem tekst. Gawędziarsko opisany, luźno, ale bez przesady i "przecinkowej" wulgarności.
    Polecam film Void, tam się duży motyw z piwnicami (gatunek wiadomy). Czasem się zastanawiam, dlaczego piszę, skoro prawie nic nie czytam, za to oglądam maniakalnie? Ok, spam/dygresja, ale mój swiat to film.
    Bardzo mi się podobał klimat, styl, koniec, "poczerwie spękanych cegieł"; no, wszystko.
    Pozdrawiak ;)
  • Canulas 17.12.2017
    No to już sobie odpowiedziałem na pytanie, skąd wiesz. Mój to chyba to i to.
    Ciekawostka. Jadę autobusem pierwszy raz od dawna, stukam komentarza i mnie na wymioty bierze.
    Dramat.
    Dzięki za wizytę. Zwłaszcza że przed świętami czasu mało.
  • Felicjanna 17.12.2017
    jeśli mam być szczera, to niedosyt czuję i nie chodzi tu o zakończenie, ale brak prawdziwego mięsa. Jak już decyduję się Ciebie czytać to nastrajam na grozę, może dlatego wydało mi się to lekkie dosyć.
    Klimat bardziej czendlerowski niż horrorowy. A napisane świetnie. Pozdro
  • Canulas 17.12.2017
    No cóż. Nie przykro mi w sumie. Krótki tekst. Długo się nie męczyłaś.
    Szufladkowaniu mówię stanowcze - spoko, ale tylko jeśli o grozę idzie.
  • Felicjanna 17.12.2017
    Canulas nie męczysz mnie, a tekst mi się podobał.
  • riggs 17.12.2017
    Martwe zło w wersji Canulasowej. Uważaj na dłoń, nie słuchaj taśm i nie czytaj Księgi umarłych . Hehe. Dobry tekst, piona
  • Canulas 17.12.2017
    Lubię Martwe Zło, Bruca Campbella i Armię Ciemności. Strawny pastisz może okrasić horrorek. Martwica Mózgu. Zły Smak.
    Stara szkoła VHS.
    Pozdro, Riggs
  • Margerita 27.04.2018
    Czytając twój tekst, jak temu gościowi żebra wbiły się w kasownika to aż mnie zabolało w boku, ale te cholerne autobusy tak jeżdżą . No proszę, jak panowie się ze sobą zaprzyjaźnili. Ode mnie też pięć szkoda, że nie dowiem się co było dalej
  • Canulas 27.04.2018
    Margerita, ale Ty najazdy robisz na moje teksty. No, no, no. :)

    Lancelot się dowie, to się awanturował będzie.
  • Margerita 27.04.2018
    Canulas
    Mam Lancelota gdzieś może się najwyżej pocałować w d...
    A nie lubisz, jak cię czytam? Bo ja lubię twoje teksty
  • Canulas 27.04.2018
    Margerita, lubię, ale... Jak Ty mówisz?
    Jestem zszokowany ;)
  • Margerita 27.04.2018
    Canulas
    zamierzam napisać o każdym przeczytanym twoim tekście recenzję jak będę miała już gotową to ci wyślę na fb w wiadomości i powiesz czy się podoba
  • Canulas 27.04.2018
    Margerita, spoko. Zajebiście. Bardzo mnie się podoba
  • stefanklakson 03.01.2019
    Tekst jak zawsze sprawnie napisany.

    Znalazłem parę rzeczy dla siebie:

    "po prostu, żyjąc w nocy, trzeba umieć płynąć jej czarnym nurtem. Przywyknąć do niej i nie dać się pochłonąć mrocznym marom, które wypuszcza na żer."

    "Następnie wygramoliłem się spod jego cielska i chwilę później znowu byliśmy obcy."

    "Od ścian całymi płatami odrywała się farba, ukazując poczerwie spękanych cegieł."


    Ogólnie, fajne opowiadanko.
  • stefanklakson 03.01.2019
    Canulasie, zapomniałem wspomnieć, że sprytnie udało się mnie wprowadzić do tej piwnicy, bo nie podejrzewałem, że już nie wyjdę, więc opowiadanko się udało.
  • Canulas 03.01.2019
    Tekst starszy od węgla, więc wiadomo, że dziś coś bym zmienił, ale może to lepiej, że jest jak jest.
    Pozdrox.
    Dzięki za odkopki
  • stefanklakson 03.01.2019
    Będę odkopywał coś od czasu do czasu, bo nie lubię długich niestety ani powieści.
  • stefanklakson 03.01.2019
    Canulasie, a o co właściwie chodzi z tym avatarem - jesteś miłośnikiem literatury brazylijskiej???
  • Canulas 03.01.2019
    Nie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania