Pianista

Na końcu

Nie trzeba się spieszyć.

Posuwisty frak snuje...

Zamiata kurz wytartych paneli.

 

Zgrzyt ciszy.

Szczęk harmonii-

Odsuwany stołek.

Zgarbiony cień odbija

Czarny, przeżarty mahoń.

 

Kosciste palce.

Opuszczona głowa

Zdaje się prostować ciało.

To chce żyć. Żyję.

 

Akord.

Pierwszy akord- piorun

Przeszywa skrzypiące ściany.

Sylwetkę.

Palce osuwające się po klawiszach.

Piorun- kończy.

Deszcz.

Cienkie strugi okalają

Łomoczące w okiennice ptactwo.

 

Przejście o oktawę.

Cienie. Wrzask

Pochylonej głowy.

Przejście.

Wysokie chlipania

Zeżarte przez głuchy ryk.

Ryk rozciągnięty.

Żarzący.

Pragnący...

 

Ostatnie akty cichną.

Ryk pragnie...

Stłumiony w ukryciu.

Nie ma głosu.

Wiotka sylwetka

Oparta o swoją gębę...

 

Cisza. Wspomnienie.

Połamany stołek.

Milczy.

 

Nigdy nie zobaczycie twarzy.

Nie zobaczycie, co krzyczał.

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Dekaos Dondi 25.06.2018
    Mnie się podoba. Bardzo obrazowy tekst.
    Najbardziej:
    ''Cienkie strugi okalają Łomoczące w okiennice ptactwo''
    ''Wiotka sylwetka Oparta o swoją gębę''....i koniec.
    Pozdrawiam→5
  • Bbard 25.06.2018
    Dziękuję Ci.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania