Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Piątek, trzynastego - Rozdział czwarty - Tajemniczy mężczyzna

Gregory długo nie wracał. Ogarnął mnie lekki niepokój. Moi współpracownicy wraz ze mną czekali na przyjście Gregory'ego z podpałką, która była niezbędna do grilla. Gdy minęło półtorej godziny stwierdziliśmy, iż nie będziemy zwlekać. Wyznaczyliśmy Carla i Denisa, aby poszli sprawdzić co się dzieje z Gregory'm. Zbliżała się dziesiąta wieczorem. Wszyscy oczekiwaliśmy na odnalezienie Gregory'ego przez Carla i Jacoba. Zaczęło się robić nudno. Will wpadł na pomysł, aby opowiedzieć nam historię o pewnym chłopcu. Ta opowieść nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Trochę mnie przynudzała. Gdy Will opowiadał rozmyślałam jedynie o tym co się dzieje z Gregory'm. Jak Will opowiedział wszyscy poszli do swoich domków. Ja wieczorem jak zazwyczaj czytałam kryminał. Prawie było wpół do dwunastej wieczorem. Usłyszałam krzyk wołający o pomoc. Podeszłam pod okno i wyjrzałam przez nie. Zauważyłam Jacob biegnącego w stronę mojego domku. Zauważyłam, także inną postać. Był to mężczyzna w masce hokejowej. Zdziwiłam się i pomyślałam "Co hokeista może robić w obozowisku?". Dokładnie chwilę później usłyszałam głośne dobijanie się do drzwi mojego domku. Otworzyłam je. Wbiegł do mojego domku Jacob. -Zamknij drzwi! - krzyknął Jacob.Wykonałam jego rozkaz. -Co się dzieje? - zapytałam ze zdziwieniem. -Czy pomożesz mi zakneblować te cholerne drzwi? - zapytał się zestresowany Jacob. -No ok! - odpowiedziałam na jego pytanie. Wzięliśmy wszystko co się dało. Krzesła, szafki i inne ciężkie przedmioty uniemożliwiały wejście. -O co chodzi Jacob? - zapytałam. -Gregory i Carl nie żyją! Zabił ich pewien mężczyzna. - powiedział do mnie Jacob. -Co do kurwy! - zdziwiłam się. Chwilę później do salonu rozbijając okno wpadła cegła. Przez okno zaczął wchodzić mężczyzna w hokejowej masce. Oprócz charakterystycznej maski mężczyzna był uzbrojony w maczetę. Zaczęliśmy uciekać w stronę kuchni. Mężczyzna szukał nas po całym domku. Jacob po cichutku opuścił kuchnie. Jednak, gdy mężczyzna go tylko zauważył to go zadźgał. Wykorzystałam sytuację otwierając okno i uciekając przez nie.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania