Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Piątek, trzynastego - Rozdział drugi - Praca nad jeziorem Crystal.

Przez całą noc rozmyślałam na temat mojej nowej pracy jako obozowa opiekunka nad jeziorem Crystal, przez co nie mogłam spać. Nawet, gdy noc zaczęła się rozjaśniać i zamieniać się w świt byłam nadal pobudzona i ani trochę nie byłam śpiąca. Kiedy nadszedł poranek stwierdziłam, iż jestem na tyle pobudzona, że nie będę dalej leżeć w łóżku. Pierwsze co zrobiłam po wstaniu z łóżka to poszłam nastawić wodę na herbatę działającą uspokajająco. Usmażyłam, także naleśniki. Gdy, herbata już się zaparzyła i ostygła to polałam naleśniki syropem klonowym i śniadanie było gotowe. Jak zjadłam śniadanie ustawiłam kalendarz z czwartku 12 czerwca na piątek 13 czerwca 1986 roku. Dopiero wtedy zauważyłam iż wypadała wtedy pechowa data. Spojrzałam na to z innej perspektywy. Stwierdziłam, iż to tylko przesąd. Chwilę później poszłam pod prysznic. Jak się wykąpałam i ubrałam byłam gotowa, aby pójść na poranne bieganie. Prowadziłam zdrowy styl życia. O godzinie 12.15 miał przyjechać autobus, którym miałam pojechać do mojego nowego miejsca pracy. Moje miasto na mapie było całkiem blisko od obozowiska, jednak idąc pieszą szło by się około półtorej godziny. Autobusem do obozowiska było znacznie szybciej. W trakcie drogi do pracy czytałam powieść kryminalną. Tego typu powieści były moimi ulubionymi. Gdy przeczytałam dwie strony autobus przejeżdżał obok tabliczki z napisem "Witamy w Camp Crystal Lake". Niecałą minutę później wysiadłam na przystanku. Czuć było świeże, leśne powietrze. Wzięłam, mój wielki plecak turystyczny i kierowałam się w stronę obozu. Gdy, przeszłam przez las znalazłam się w obozowisku.

-Witam w naszych progach. - powiedział do mnie wystrojony, przystojny mężczyzna.

-Mam na imię Howard Atkinson. Jestem właścicielem tego obozu. - przedstawił się.

-Ja jestem Rachel Arnold. - przedstawiłam się mojemu nowemu szefowi. Zapoznałam się tego dnia, także z wieloma innymi moimi współpracownikami. Najlepiej szły mi relacje z czarnoskórą Phoebe. Pierwsze co zrobiłam to rozpakowałam się w moim domku. Po rozpakowaniu mojego plecaka poszłam wykonać moje pierwsze zadanie, którym było posprzątanie jednego z domków.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Adam T 12.10.2018
    Od budowy zdań, poprzez prowadzenie narracji, do dialogów, że o fabule nie wspomnę - tragicznie.
    W tej chwili to spam.
    Pozdrawiam.
  • Zaciekawiony 16.10.2018
    Źle zapisujesz dialogi. Każda wypowiedź powinna zaczynać się od nowej linijki. Na Opowych masz możliwość edycji tekstu po dodaniu.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania