Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Piątek, trzynastego - Rozdział trzeci - Czy pech nadejdzie?

Kiedy posprzątałam jeden z domków zrobiłam sobie przerwę na lunch. Z ławki, na której siedziałam zauważyłam, iż moi współpracownicy świetnie bawili się beze mnie w jeziorze. Czym prędzej pobiegłam do mojego domku przebrać się w strój kąpielowy. Gdy się przebrałam zauważyłam, że po moim domku pełza wąż. Wybiegłam z domku i krzyknęła -Chodźcie! W moim domku jest wąż! - . Dokładnie po moim wysłowieniu się przybiegł Howard z siekierą. -Gdzie on jest? - zapytał się Howard. -Wszedł pod łóżko. - powiedziałam zestresowana. Gdy Howard wygonił spod łóżka węża to przeciął go siekierą na pół. Nikt nie pamiętał, iż piątek, trzynastego to pechowy dzień oraz, że zabicie węża przynosi pecha. Gdy posprzątano części węża poszłam do jeziora. W jeziorze nieźle się bawiliśmy. Ja głównie odbijałam piłkę z Gregory'm. Ja z Gregory'm nie byliśmy między sobą obojętni. Podkochiwaliśmy się w sobie. Nie umieliśmy jednak wyznać sobie swoich uczuć. Gdy zbliżał się wieczór Gregory poszedł z Howardem po drewno na ognisko do pobliskiego lasu. Niedługo później z lasu wrócił tylko Howard. -Gregory poszedł jeszcze do położonego za lasem sklepu po podpałkę do grilla. - oznajmił Howard. Gregory dosyć długo nie wracał. Wszyscy oprócz mnie na to przymykali oczy. Ja się trochę niepokoiłam.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania