...

Pięćset mil do domu — część VII

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 15

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (48)

  • cololide 01.10.2017
    Niezłe. :)
  • Canulas 01.10.2017
    Dzięki ;)
  • Pasja 02.10.2017
    Ostra wymiana słów pomiędzy Wiwatem, a Merlinem. Zaczynają się kalkulacje o pieniądzach. Każdy z tych osób jest w czymś dobry, ale czy są lojalni wobec siebie. Co na końcu tunelu się wydarzy? Pozdrawiam 5:)
  • Canulas 03.10.2017
    Pozdrawiam również. Fajnie, że dalej walczysz. Cieszę się. Zwłaszcza że język - ciężki
  • Ritha 13.10.2017
    Jestem z powrotem. Wybacz brak systematyczności. Mam taki margines bezpieczeństwa, że jeszcze mam coś do poczytania u Ciebie, a z drugiej strony chciałabym być na bieżąco. :)

    "- Z czym? Z tym, żeś mi wyjebał z partyzanta? Nic. Przecież ci za to nie zasalutuję, do kurwy nędzy.
    - Więc powrócimy do poprzedniego układu? Tego, w którym ja mówię, co trzeba robić, a ty to robisz, tak?" - tak, ustalanie na czym stoimy po Twojemu, cynicznie, zabawnie, w punkt

    "Życie przecież trzeba brać za pysk" <3

    "burza jest już za nimi - Było, minęło" - kropcia

    "trzymetrowej, niewrażliwej na ołów, maszkarze" - spoko stwierdzenie

    "- Kurde, jak to powiedzieć? Gdybyśmy byli radiowymi falami, a nie ludźmi, to pewnie byśmy byli skrajnie od siebie odlegli. I to krańcowo." - spryrnie zobrazowane różnice osobowości

    "Jak ta ciota jest za dobra, by się z nami łajdaczyć, to niech się ubierze w mundur skauta i idzie opierdalać ciasteczka emerytom albo sprzedaje lemoniadę przy trasie. Z tych syfów, co ma na mordzie, będzie wytwarzał ze trzy litry w godzinę. A każdy wie, z czego takie syfy się pojawiają. Z nieruchania." - logika, humor, prześność

    "- Wiesz, czym się różnimy, Polip?
    - Mózgiem? Zakresem wiedzy? Zapachem?" :D
    Tam dalej też zabawnie ;)

    No cudnie na siebie bluzgają.

    "Fakt, że znasz takie pojebane słowa, jak "wywnioskować" czy "insynuuję" nie upoważnia cię, byś rozpisywał prostą myśl na cały, cholerny, kajet. Jak będziemy gadali z obsługą banku, to się przydasz, ale we własnym gronie, proste myśli wygłaszaj przy pomocy prostych słów.
    - Ok. Zrozu...
    - Nie koniec, kurwa! Żadnych: Ok, zrozumiałem. Czy, w porządku. Żadnych: Dobra, szefuńciu, kojarzę. Ani: Wporzo, wodzu. Przechodzimy na awaryjny tryb." - musiałam to całe przekopiować, bo jest przezacne

    "Każdy pojebaniec, który ma przy swoim siodle CB radio, wypala sobie teraz oczy w pieprzonym słońcu, by nas zobaczyć." - to też dobre

    "Chwilę trwało, zanim przywykły do słonecznego dnia wzrok zdołał się zbratać z półmrokiem. Nie było go jednak nie dłużej niż trzysta sekund." - i to też

    "świeżej ropy silnik – Co tu się stało?" - i tu kropka

    "Tak, że gdyby się wsłuchali, mogliby pochwycić płytki dech śmierci, która im siadła na karki i tylko czeka, aby mieć na nich żer." - ładnie, poetycko

    I dalej opis terenu też mi się widzi. Przyjemna gra słów. Merlin jest intrygujący, mocna postać. Czytanie tego uspokaja i pobudza jednocześnie, ciekawe... Nie mam zastrzeżeń. :)
  • Canulas 14.10.2017
    Jezu, zbiera mi się już tych rzeczy do poprawy. Tu kropki, tam czasy, tam jeszcze co.
    No ale to jutro dopiero.
    Ps. W tej części już miałem obawy, se przesadzam z wewnętrznymi spięciami i zbytnio spowalniam.
    O
  • KarolaKorman 14.10.2017
    Wiwat i Polip faktycznie się nie lubią. Każdy jest mocny w gębie i każdy na swoje kopyto prowadzi grę - fajna scena :)
    Merlin się nie cacka. Potrafi utrzymać w ryzach to doborowe towarzystwo. Ciekawe opisy drogi, gór i jamy.
    ,, która im siadła na karki i tylko czeka,'' - czekała. Takie wpadki z mieszaniem czasów gdzieś już wcześniej widziałam, ale teraz to do mnie dotarło, że to błąd. Może ktoś, kto będzie czytał po mnie zwróci też uwagę.
    Już wiem dlaczego zrobiłam taki przeskok - kliknęłam w następną część pod 6 i przeskoczyłam do 9, nieświadomie oczywiście, a szkoda by było nie przeczytać, bo twoje porównania są świetne :) 5 :)
  • Canulas 14.10.2017
    Wypadki z mieszankiem czasu to... Jakbym dostrzegł, to bym nie pomieszał.
    Przejrze jutro. No i będę czekał, może ktoś coś.
    Ty jak na coś trafisz, oczywiście informuj, alarmują, itd.
    Dziękować.
  • Felicjanna 12.11.2017
    bardzo realne myśli Wiwata, jadę dalej
  • Canulas 12.11.2017
    No, przecież mówię, że pędzisz dziś nieziemsko
  • Agnieszka Gu 13.11.2017
    Jest ok, z klimacikiem...
  • Adam T 04.12.2017
    Tak, panowie kipią specyficzną erudycją, to sprawia, ż mimowolnie skręcamy w stronę komedii. Słowne przepychanki, przyznam, trzeba lubić i umieć napisać. Ta kwiecistość mnie się podoba. Tak jak mogę u Tarantino słuchać wywodow bohaterów ile wlezie i gęba mi się cieszy, rak i u Ciebie. Chyba o Tatantino już gdzieś pisałem, co świadczy o tym, że zazynam się powtarzać, a to oznaka atakującej mózg starości ;)
    Cytować sie będę, bo czasu mam mało. Napiszę tylko, że wspaniale się przez ten labirynt słów przedziera. Mnie przynajmniej.
    Nie mniej, czekam na jakieś bum ;))
    Pozdrawiam ;)
  • Canulas 04.12.2017
    Mi Tarantynizmy też podchodzą, ale tutaj trochę to rozwlekłem. Już na granicy kiczu i dobregop smaku jechałem. Potem się trochę ogarnąłem, ale kopresja treści to demon, z którym ciągle uczę sie obcować.
    Dziękuje za wizytę i jak zwykle trafne przemyślenia.
    Pozdrawiam.
  • Okropny 22.01.2018
    "Herszt obrzucił go wzrokiem, po którym Ukrop poczuł się jak emerytowana cichodajka w swym ostatnim, heroinowym tangu." Czyli jak? Takie słowa pasują do wypowiedzi bohatera, nie narratora.
  • Blanka 16.02.2018
    "...spróbować życia jeszcze raz. "- wow, Can, ale sentencje.
    "- No w pizdę! Jakimi, kurwa, falami? Merlin, co ta pudernica odpierdala? Nie bardzo kminię, ale na oko, gnojek mnie ostro znieważa. I co to jest za słownictwo? Lubuję? Skrajnie? Krańcowo? Co to ma być? Bazar dla zbyt kumatych prostytutek, które wystają przy drogach z ksiunszkami w ręku? " - :D ot, cały pan C!
    " każdy wie, z czego takie syfy się pojawiają. Z nieruchania."-diagnosta!
    "Tak, że gdyby się wsłuchali, mogliby pochwycić płytki dech śmierci, która im siadła na karki i tylko czeka, aby mieć na nich żer."- a to ładne.
    Ale Ty szastasz tymi zdaniami. Tu śmiesznie, za moment poważnie, raz na jakiś w perełka się pojawi. No, no.
    Gdybym miała czekać na kolejną część nie wiadomo ile, to raczej trochę by to było irytujące. Kończysz w takich momentach... Zabrzmiało jak zabrzmiało, ale rozumiesz co mam na myśli;)
  • Canulas 16.02.2018
    Rozumiem co masz na myśli :)
    Fajnie, że tak dopierdzielasz.
    Od 9 cześci to się robi w miarę ok, więc jak już pierwszych 8 przeleciałaś, to pójdzie.
  • Elorence 21.03.2018
    Dialog Wiwata i Polipa - złoto! Aż sobie przypomniałam, jak moi kumple się tak wyzywali, normalnie, boki szło zrywać :P Nie, przyznam otwarcie - normalni nie są. Tak jak tych dwóch tutaj.

    "Kurwa żesz mać, Merlin! Odjebało ci?! Mogę cię wołać nawet królem Szkocji, tylko przestań do chuja pana we mnie strzelać!" - bardzo dobre!

    Nie podoba mi się kombinowanie Wiwata, oj bardzo nie podoba. Niby trzymają się razem, są z jednej ekipy, a jak chodzi o kasę, to wszyscy nagle są dla siebie wrogami.

    I kurczę, jakim modelem Kawasaki jeździ Ukrop? A Polip? Jaka to Yamashka?
    O ile, oczywiście, uwzględniłeś to w czasie pisania :)
  • Canulas 21.03.2018
    Tak, opko jest przed ostatecznym remontem. Będę usprawniał, bogatszy o rady użytkowników Opowi ;)
  • Justyska 19.04.2018
    Hejka, dziś chyba tylko jedna część, bo dzień zajęty. Jak dla mnie chyba najlepsza. Dialogi świetne uśmiałam się i kradnę to zdanie:
    "Fakt, że znasz takie pojebane słowa, jak "wywnioskować" czy "insynuuję" nie upoważnia cię, byś rozpisywał prostą myśl na cały, cholerny, kajet." mam je komu sprzedać :)
    A tak z perspektywy szarego czytelnika. Bardzo ciekawa gra emocjami. Początkowy dialog choć zabawny to jednak pełen agresji, odbiorca jednak się śmieje i tak stopniowo do poważnej i tajemniczej końcówki.
    "Ukrop mimowolnie pomyślał o swojej śmierci. O tym, jak będzie wyglądać i jakie ostatnie słowa zdoła rzec."
    "Weszli i szli obok siebie, a kiedy tunel się zwęził, gęsiego. Przez całą drogę Merlin nie powiedział, co słyszy." i tu wygaszone.
    Taka subiektywna opinia, ale dla mnie mistrzostwo.
    Pozdrawiam
  • Canulas 19.04.2018
    No proszę. Dzień się kończy, więc już wiemy, że przeczytałaś więcej niż jedną.
    Proszę, korzystaj jeśli masz komu to wcisnąć.
    Pozdrówka ;)
  • Margerita 09.05.2018
    Jak oni śmieli napaści na Wiwacika biedactwo aż mnie wzięła złość na tego kto to zrobił super część, jak zawsze. pięć
  • Canulas 09.05.2018
    Ritha Ci da, Wiwacika
  • Ritha 09.05.2018
    To jest nie na moje nerwy (!) xD
  • Canulas 09.05.2018
    Ritha, musisz dobrze kobitce roztłumaczać
  • Ritha 09.05.2018
    Canulas niet. Niech sie wyszumi. Jak zem se upaczyla najfajniejszego buhatera opowijskich opek, to musze sie pogodzic, ze panny sie beda slinic.

    Landrynki czekają.
  • Canulas 09.05.2018
    Ritha, no i jest rozwiązanie
  • Enchanteuse 24.05.2018
    "Czy już rozumiesz, że to nie ty jesteś tym strasznym wilkiem"

    - brakuje znaku zapytania na końcu.

    "Indianiec gdzieś przepadł, a Polip to rura bez kremu i na sto procent, by się w akcję nie włączył."

    - ostatni przecinek zbędny.

    "A jakby już wylał z siebie całą zgniłą krew, można by ujebać i tę cipę, Polipa[,] zaś kasą się podzielić pół na pół."

    tu imię Polipa jest wtrąceniem, więc obowiązkowo dwa przecinki.

    "Wysoki blondyn o twarzy czternastolatka i odstających, niczym nietoperze skrzydła uszach, wstał."

    - tutaj chyba niepotrzebnie oddzielasz przecinkami drugą połowę zdania. Ale pewna nie jestem. Być może można potraktować to jak wtrącenie i wtedy spoko.

    "Polip jest w tym z nami, bo zna się na maszynach, lepiej niż ty czy ja..."

    - ostatni przecinek chyba niepotrzebny. Tu pewna nie jestem, znowu.

    "Jak będziemy gadali z obsługą banku, to się przydasz, ale we własnym gronie, proste myśli wygłaszaj przy pomocy prostych słów."

    Ostatni przecinek zbędny.

    "Wtedy dopiero zwolnili, a raczej, zwolnił Merlin, pozwalając im się ze sobą zjednać."

    Bez drugiego przecinka. Poza tym, czy "zrównać" nie brzmiałoby lepiej? "Zjednać" ma wydźwięk prawie patetyczny. Tutaj mi nie pasuje. To oczywiście sugestia.

    "Stało się ciemniej i chłodniej[,] zaś spod kamieni zaczęło wyłaniać się to, co w dzień zazwyczaj spoczywa, by w nocy wyleźć na żer. "

    "Góry zaś wydawały się większe i postrzępione oraz czarniejsze od ropy, którą piły ich mechaniczne konie. "

    - malowniczy opis. Obrazowy.

    "Merlin, z całym szacunkiem, ale jesteśmy, jak te myszy w terrarium. Może się jednak chwilę zastanowimy."

    Ostatni przecinek zbędny.

    No, to tyle chyba. Fajnie jak zwykle, żywo, iskrząco w dialogach. Ciekawe, kim naprawdę jest Saracen. No, tego myślę dowiem się w najbliższych częściach.

    Pozdrawiam :)
  • Canulas 24.05.2018
    Jesteś coraz bliżej dotarcia do części 9 - od 9 już opko powinno być... strawniejsze. Poczatko jest lekko przegadane chyba. Dziękuję pięknie. Błedy poprawię ok 20 -
    Pozdroxon
  • Canulas 24.05.2018
    Ench - Ogarnięte szyćko. Poza przecinkami, co Ci ufam - przychyliłem się również do sugestii zamiany danego słowa. W obu przypadkach Twoje propozycje były ok.
  • Enchanteuse 24.05.2018
    Ok :)
  • Karawan 24.05.2018
    Tak pocichu zeznam, że ino gwiazdki sypie, bo na koment nawet nie próbuje się porwać. To tyle co byś nie myślał, żem nieczytelny .:)
  • Canulas 24.05.2018
    Dziwne - Generalnie nie mam pojęcia na czym (i dlaczego) opiera się Twoja skromność. Piszesz topowo tutaj, a jeśli chodzi o archaizację mowy, to chyba nikt nie ma do Ciebie startu.
    A prawie cały czas sie umniejszasz.
    Naprawdę, rozumiem pewien przyjęty model zachowania, ale trochę przesadzasz z tym umniejszaniem. A zresztą choćby i to: http://www.opowi.pl/bajdurka-a38621/ - jeśli idzie o język, o konstrukcję samą - mało co ma tu startu do tego tekstu.
    Tak więc miło mi, że czytasz (choć szkoda, że sie nei ujawniasz), ale kurde... Jesteś tu topowym zawodnikiem według mnie.
    Pięknie dziękuję za komentarz, bo dał mi on podstawę do szerszej odpowiedzi.
    Pozdroxix
  • Enchanteuse 24.05.2018
    Canulas no właśnie. Karawana trza delikatnie szturchnąć tu i ówdzie, co by nie był taki skromny. W arcjaizacji na opowi nie ma sobie równych, ale nie przetłumaczysz mu :P
    Dodatkowo zawdzięczam mu trochę odnośnie mojego tekstu - uświadomiłam sobie, co zrobiłam nie tak, i że konstrukcja wymaga porządnej zmiany ;)

    Także, dear Karawan, masz kopniaka ode mnie ;))
  • Canulas 24.05.2018
    No o tym mówię. W sumie nic mi do jego stylu czy tam kreacji, ale wiesz... Jak byłem tu (całkei niedawno jeszcze) takim maluczkim - malutkim - tycim juzerem, to jak do takiego ELKarravano, żem pod okienko przybił, to zanim się na koment żem zdecydował, pierwej pół herbaty duszkiem i nerwówka. W skrócie - topowy chwat.
    Nie trza się tak krygować, ale jak mówię, a nawet jeno lekko zaznaczam, że Karavani warszat doceniam i mnie miło z każdej jego wizyty.
    Z Twojej rzecz jasna również uciechę wynoszę.
    Ooo, tyle.
  • Enchanteuse 24.05.2018
    Canulas ale ja taka tyciutka jestem :)
  • Canulas 24.05.2018
    Enchanteuse , taaaa. Prawdziwa Ania z Zielonego Wzgórza Mają Oczy.
  • Adelajda 25.11.2018
    "Ukrop poczuł się jak emerytowana cichodajka w swym ostatnim, heroinowym tangu" - dobre, bardzo dobre :D

    Przeczytałam wczoraj. Widzę, że Wiwat dorobił się tu swoich fanów ???? Dobra część, bogata w opisy. Nie wiem czy zauważyłeś, ale bardzo często używasz słowa zakapior.
  • Ritha 25.11.2018
    Fanki. Liczba pojedyncza. Reszta fanek Wiwata zostala zgładzona w lochach.
    :>
  • Adelajda 25.11.2018
    Ritha pogromczyni miłosnych jednostek Wiwata ^_^
  • Canulas 25.11.2018
    Możliwe, że nadużywam tego słowa. Się przyjrzę przy korektach. Z Wiwatem (nie tylko, ale głównie) to jest tak, że jego postać ulega pewnej metamorfozie. Sama (mam nadzieję) zobaczysz.
  • Canulas 25.11.2018
    Ritha, ech, noo, coś było. Ktoś tam na niego narzekał i umarnoł
  • Canulas 25.11.2018
    Adelajdo, zdecydowanie tak :)
  • marok 08.01.2019
    Walczę nadal. Może przed końcem roku uda mi się skończyć
  • Canulas 08.01.2019
    Hmmm, Ty pamiętasz coś z poprzednich części?
  • marok 09.01.2019
    Can, mam pewien patent na ten problem. Znaczy no uwzględniłem te duże odstępy czasu w czytaniu jeszcze przed przystąpieniem do czytania. A ja wymagający nie jestem.
  • Canulas 09.01.2019
    marok, nie rozumiem, ale zakłądam, że nie muszę.
  • Zaciekawiony 18.02.2019
    "byś rozpisywał prostą myśl na cały, cholerny, kajet." - niestety obawiam się, że wszyscy w tym opowiadaniu zarazili się podobną przypadłością

    "colleg'u" - college'u, z niemym "g" się w języku angielskim nie spotkałem

    "Chwilę trwało, zanim przywykły do słonecznego dnia wzrok zdołał się zbratać z półmrokiem." - i zobaczył ciała? Nie wiem jak wygląda rozkład pomieszczeń w standardowej amerykańskiej stacji, sklepik i kasa są chyba w jednym pomieszczeniu; o tym żeby przy okazji szukania piwa miał jakieś problemy ze ślizganiem się na bebechach nie ma wzmianki.

    "Więc gnali w trójkę, jadąc tropem indiańca, który po mniej więcej dwudziestu minutach drogi zmusił ich do odbicia na przełaj" - a po czym poznali, że zjechał tu z drogi? Zwłaszcza jadąc z taką prędkością.
  • Canulas 18.02.2019
    Ajajaj, trochę się porzucało kamulcami w bidne Canulardo, ale no, pokrwawione bydle nadal stoi.
    Zara się zwlekę z barłogu i od razu przysiądę, by na pniu ogarnąć.
    Gadki dużo, ale w tej kwestii najgorsze za Tobą.

    Nie rozpisywałem o mroku i szukaniu piwa. Uznałem, że zawierzę w kojarzliwość rasy ludzkiej.

    Ostatnia wątpliwość.
    Po czym?
    Po śladach
    Jak je zobaczyli?
    Zwolnili, znaleźli, mieli szczęście - cokolwiek

    No cóż. Ufam, że od teraz będzie bubli mniej choć dzięki za dotychczasową podróż.
    Zara obadam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania