...

Pięćset mil do domu — część XV

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 14

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (40)

  • Ritha 07.11.2017
    O proszę, wenuszka byla ;)
  • Ritha 07.11.2017
    9 min, dwie 5, zadna nie ode mnie, zeby nie bylo, merytorycznie zawitam jeszcze
  • Canulas 07.11.2017
    e tam
  • Karawan 07.11.2017
    No i fajnie ;)
  • Canulas 07.11.2017
    Do świąt trzeba to skończyć. Ile można?
  • Canulas 07.11.2017
    Taaa, dziwne cuś, ale co zrobić? Darowanej piątce nie zagląda się w... piątkę
  • Ritha 07.11.2017
    Haha, funclub ;) No, mozna, od marca ciągne Leę, ale olśniło mnie, że w zasadzie, na tym etapie, moge ją skonczyc w kilku częściach jeszcze, why not? Oks, nie bede strzepic kciuka po proznicy, wrócę po przeczytaniu.
  • Canulas 07.11.2017
    Git. Ja 23 i kaniec tego. Następne coś na przetarcie, jakiś jednostrzał i duże post-apo.
  • KarolaKorman 09.11.2017
    Thelma jest świetna i ta jej sekwencja ze znakiem :) Lubię o nich :) Z Polipa uchodzi życie, ale jednak coś motywuje, podkręca i brnie dalej - podziwiam :) Jeszcze wpadło mi do głowy, że jednak nie wszyscy widzą postać dziewczynki i faktycznie Chusta musiał mieć głupią minę, jak tak go Polip dopytywał o jej pochówek. Piszesz, że na 23 chcesz zakończyć, to jeszcze trochę :) Jeszcze parę ładnych kilometrów :) Trzecia piątka ode mnie :) Pozdrawiam :)
  • Pasja 09.11.2017
    Thelma to kobieta i jak już, to nie wierz nigdy kobiecie... matematyczka dobra, ale czy znak jest tym dobrym kierunkiem. Polip zły na kobietę, ale jej trajkotanie ratuje go przed zaśnięciem na amen. Co z dziewczynką? Czy istnieje grób? Pytania, a tu jeszcze tyle mil. Pozdrawiam:)
  • Canulas 09.11.2017
    Pozdrawiam również, Pasja. A znając Twą skrupulatność, zapytam. Nie uciekła Ci cześć?
  • Pasja 09.11.2017
    Narobiłam :)
  • Canulas 09.11.2017
    No widzę, widzę :)
  • Ritha 09.11.2017
    "Coraz mniej tutaj był." - coś tam, coś tam, i nagle to (!), takie nic i takie coś zarazem, a ja się zatrzymuję, bo zacne

    "- Naprawdę, Alex. - wyjaśniała dalej" - kropa niepotrzebna

    "To było (szuuumm) ...steczku. Około p... (szummmm) ...il od najbli… (szzsumm) ...asta. Zajechali nam dro… (szuuummm) A wtedy jed… (szuummm) ...en z brodą, strzelił do…
    ...uchasz mnie?" - super, zamiast opowiadać jak się czuł, Ty to pokazujesz

    "Przeciągnął się, robiąc niemrawy skłon. Upodlone przez los gnaty zajęczały, niechętne tej gimnastyce, ale ciało było ciągle waleczne. Hart ducha, silna wola, czy co tam w człowieku dowodzi, ciągle nie chciało się poddać, choć sygnałów o wszelakim dyskomforcie przesyłało już do mózgu coraz więcej. Polip rozważył próbę zwymiotowania, której jednak po namyśle nie podjął." - dlatego lubię Cię czytać. I nie chodzi o przekolorowywanie, czy wyciskanie z każdego zdania max. Ty masz po prostu taki styl, który mi się widzi. Bo jest przemyślane, bo jest jakiś perfekcjonizm, dbałość, polot i tak dalej. To się po prostu chcę czytać. Nadal nie żuję kartonu. :)

    "Mogę się oddalać od ciała najdalej na trzy kilometry." - dobre
    Opis Wiwata - cudny, oczywiście pod względem tworzenia postaci, nie stricte a propo Wiwata ;)

    "- Znaczy, we dwójkę – poprawił i z miną, mówiącą „sorry”, spojrzał w kierunku dziecka. Uniosła kciuki do góry, pokazując, że nie chowa urazy." :D

    Namacalnie czuć gorąc i pragnienie wody Polipa, Thelma - nieżywa gaduła, wplątana tak naturalnie, że trudno się połapać. Nic nie zgrzyta, nadal jest klimat. Myślę, ze kilka przecinków można by gdzieniegdzie wcisnąć, ale nie znam się.
    Teraz klikłam pięć :)
  • Canulas 09.11.2017
    Cześć przerywnikowa. Bez szału. Jakoś ja wyprostowalem do średniej, bo jeszcze dwie, trzy h przed wstawieniem "naprawdę była bez szału".
    Dzięki za wizytę, SenioRitha.
    Pozdrawiam
  • Ritha 09.11.2017
    Jestem zbyt krytyczny wobec Tjebja, wcale nie odczułam, żeby było jakoś strasznie napoprawiane, lub stopujące.:)
  • Ritha 09.11.2017
    Jesteś* (dzizas)
  • Felicjanna 25.11.2017
    nie, no, na zakończenie zaserwowałeś mi uśmiech. A na dodatek z miejsca przylazło mi przekornie do głowy, czy to Polipa bolały plecy, czy narratora... sam wiesz, od siedzenia przed kompem, hehe. Czytam jeden odcinek, co jakiś czas, ale chyba dziś zafunduję sobie drugi. Narka i 5
  • Canulas 25.11.2017
    Czy mnie bolały? Hmm, nie pamiętam. Na pewno było mi zimno. To pamiętam.
    Narka.
    Dziękuję za wizytę... i ogólnie - wizyty.
    Pozdrawiam
  • Agnieszka Gu 27.11.2017
    Dobry wieczór.
    Przeczytałam, oblukałam, z polotem było. Lecę dalej...
  • Canulas 27.11.2017
    A dobry, dobry. Piętnastka taka przerywnikowa, ale szesnastki, to jestem szczerze ciekaw.
  • Margerita 08.01.2018
    pięć
    pisze się teraz idę spać a nie tera
  • Nuncjusz 08.01.2018
    Można napisać tera, to gwarowe/potoczne określenie, jeśliby to było w dialogu a nie narracji, to spoko by to mogło być, podobnie, jak to moje spoko teraz
  • Canulas 08.01.2018
    Dzięki, Marg. SIę za siebie wezmę, no.
  • Canulas 08.01.2018
    Nuncjusz , Marg ma rację. Biere to na klatę i tera, to znaczy teraz, się za siebie biorę.
  • Canulas 08.01.2018
    A w oggóle, jakby tu trafiłaś? Na chybił trafił? Wcześniej czytałaś inną serię, również bez zachowania kolejności ;) Tera, znaczy teraz wpadasz na 15 część ;) Nie no. Mistrzostwo świata.
  • Blanka 16.02.2018
    Marg <3<3<3 Bije wszystkich na głowę;)
    Dobra, bez chwalenia, dalej:) Can, mile będą mi się śniły jak nic:D
  • Canulas 16.02.2018
    Marg?
  • Elorence 04.04.2018
    Typowe zagranie kobiece. Gdyby nie upał, pot, zmęczenie i masa innych rzeczy, pewnie Polip już dawno miałby ją gdzieś i tak dalej, chociaż dalej mnie zastanawia, czemu chce odnaleźć grób tej dziewczynki. I czemu ta dziewczynka tak się jego uczepiła. I kim był ten koleś w hawajskiej koszuli - czyżby żniwiarz czy coś?

    Wiwat jest obleśnym chamem. Wolałam jego wersję z TW :P I czy on, tak przypadkiem, nie zostawił dziecka z trupem? W sumie, to do niego podobne, bo on kompletnie nie ma ręki do dzieci. Nie to co Saracen. A właśnie, tutaj nie było mowy ani o Merlinie, ani o nim, ani o T-Rexie i reszcie bandy. Ciekawe co tam u nich słychać.

    Akcja się rozwija coraz bardziej.
    Pozdrawiam, Can!
  • Canulas 04.04.2018
    Tak, bo na tym etapie opowiadania Wiwat dopiero ewoluował. Od strony czasu wszystko jest zachowane, tylko Ty miałaś najpierw styczność z TW :)
  • Justyska 22.04.2018
    "mogły ją co najwyżej wypłowieć. Spowodować, że zblednie, straci ostrość i będzie co najwyżej niewyraźna" powtórzenie "co najwyżej"
    "że śliniaki już prawie nie wyrabiały." hmm.. ślinianki
    No kręci się ta akcja, nie pozwalasz czytelnikowi na wytchnienie, a to bardzo dobrze:)
    Pozdrawiam
  • Canulas 22.04.2018
    ALem tu kwiatków nasadził. No ślicznie. Dzięki, bo właśnie przed ostatecznymi korektami jestem ;)
  • Margerita 11.05.2018
    Jak każda baba, gdy się rozgada to nie wie kiedy ma skończyć ja bym chyba z nią zwariowała albo powiedziała coś nie miłego.
  • Canulas 11.05.2018
    Hmm, trochę mi uciekł motyw wiodący, ale... dziękuję, no
  • Enchanteuse 30.07.2018
    "Nawet nie wiem, czy ty istniejesz, Thelma. Niedawno dostałem młotkiem, potem nożem, następnie spadłem z motoru przy minimum pięćdziesiątce na godzinę. Do tego ten żółty stwór świeci mi w mordę już dobrze ze cztery godziny."

    Boskie po prostu. W ogole, kto to widział, tak źle mówić o słońcu? Gdyby nie ono, to pan Wiwat w ogóle by nie żył.

    "Brudne, zlepione włosy, mogły ukrywać cuda, jakie się nie śniły naukowcom, zaś ropa w kącikach zgniłozielonych oczu była widoczna z odległości trzech jardów. "

    Drugi przecinek niepotrzebny, bo nie należy do wyliczenia.

    "Pozostał po nim tylko pobrzmiewający szept i podkurczające się spazmatycznie nogi, przebitego mężczyzny."

    Ostatni niepotrzebny.

    "Polipczuk podniósł manierkę, przyssał się, odstawił, spojrzał czy typ nie próbuje numerów i ponownie przyssał"

    Tym razem brak przecinka przed "czy".

    Znów dobry kawałek, zakończony zabawnym i miłym akcentem. Ciut w stylu "rozwalających system".
    Lubię. Nie tak bardzo jak poprzednie, ale lubię, więc jestem. I będę. Obiecuję :D

    Dobrej nocy tymczasem.
  • Canulas 31.07.2018
    O kurde, jakoś mi przeleciało.
    Oczywiście wszystko (z przecinkami na czele) poprawię.
    Ale lecisz, Ench.
    Bajka
  • Canulas 08.08.2018
    Wyczyszczone i tutaj.
  • Enchanteuse 08.08.2018
    Canulas no i super
  • Adelajda 03.12.2018
    Hmmm... hmm... Trcohę tu nudno bez Saracena, no ale cóż. I brakuje mi trochę tego rażącego języka bohaterów, niby jest, ale nie w takim natężeniu jak wcześniej.
    W dalszym ciągu dość enigmatycznie. Ciekawość zżera od środka i szuka sedna.
    Uciekam, podejdę może później.
  • Canulas 03.12.2018
    Pytanie czy zostanie ta ciekawość zaspokojona. Sam nie wiem.
    Oby.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania