Piedestał

Z drzew spadają liście,

A ja spadam z piedestału,

Który ustawiłam sobie sama,

Na przekór wszystkim,

Bo tak chciałam.

 

Spadam, choć nie wiem dlaczego,

Mijam obrazy szczęśliwych wspomnień,

Patrzę w nicość pode mną,

Szarzy się i zieleni,

Karmi moją energią.

 

Czy coś mnie popchnęło?

Czy ma to znaczenie?

Coraz ciemniej i głębiej,

Wtapiam się w otępienie.

 

Niedługo zapomnę,

Jak było stać dumnie tam w górze,

Nie będzie mnie już boleć,

Że przecież tyle mogłam,

A teraz już nic nie umiem.

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • betti 11.01.2020
    Ty czytasz współczesne wiersze?
  • Puchacz 11.01.2020
    Może nie miał być współczesny?
    Ale słaby i infantylny jest na pewno.
    Cudem w każdym razie jest, że nicość może mieć kolory szarości i zieleni.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania