.

.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (45)

  • nie mam renki 10.10.2017
    ja pitolę xD
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    masz ze mnie bekę xd?
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    (mamy specjalny wątek do pitolenia. Jest to ''Pitolenie XIV''. A ja mam zamiar założyć ''Pitolenie XX'', jeśli dożyję.)
  • nie mam renki 10.10.2017
    owszem mam.
    pitolenie nie jest dla Czarnych.
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    Wedle uznania, Bezręki. Wszystko wedle uznania.
  • nie mam renki 10.10.2017
    a dlaczego nie bezrękA?
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    Gdyż jakoś tak na chwilę obecną nie frapujesz mnie na tyle bym pychyliła się nad rozważaniem Twej płci. Bezręki człowiek, który ma ręce. I bekę ze mnie. Oki. Ja też mam ręce i często bekę z siebie. (Tyle moich refleksji co do Ciebie right now xd).
  • nie mam renki 10.10.2017
    tere fere qq
    zróbcie se sepuq
    xD
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    xD dobra, aniołku. Wzywają mnie ważne sprawy. Muszę iść reblogować broń palną. Ariwederczi.
  • Gregor 10.10.2017
    Ale sen! Buuuuhaha
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    Oki. Byłabym ewent wdzięczna za dwa słowa więcej, tak żeby tyle o ile było wiadomo: o co Ci idzie.
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    Plus: no stary, zerknęłam w Twe twory i może kocioł przyganiał garnkowi, ale Ty też deko śnisz gaworząc :D.
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    ''Czasem zaglądam tam, gdzie mnie nie ma.'' - To FAJNE. To KONTENT.
  • Gregor 18.10.2017
    Niemampojecia96 też kontent
  • piszę komentarze 10.10.2017
    Wokulski był super, ale i tak kocham Bogumiła :/
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    Nie widzę w nim nic wyrąbistego hard, ale ''Lalka'' - na poziomie. Scenka z farewell - pyszna.
  • Nuncjusz 10.10.2017
    mnie najwięcej jarał wątek z Geistem i latającymi metalami, ale miałem wówczas z piętnaście lat, więc trzeba mi to wybaczyć
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    Nuncjusz, spora część tej części Deformacji jest inspirowana tak z dooobre 4 lata wstecz. Więc. Lalkę też tknęłam po raz pierwszy jakoś wówczas.
  • Nuncjusz 10.10.2017
    Wiera, ja dziś tej Deformacji nie czytnę, nie mam sił, ale jutro już raczej tak i wówczas się wypowiem co do tekstu a nie komentarzy trolli :)
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    Nuncjusz, spokojnie ❤. Nikogo do siebie nie przymuszam.
  • Nuncjusz 10.10.2017
    wiem wiem, ale skoro Cię już zacząłem czytać, mowa o poprzednich częściach, to wypadałoby śledzić do końca, przynajmniej ja mam taką zasadę.
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    Nuncjusz, tylko jeśli jakkolwiek ciekawi.
  • Nuncjusz 10.10.2017
    ciekawi, jak wszystko co niezwykłe i tajemne :)
  • Niemampojecia96 10.10.2017
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    Jesteście dziś merytoryczni jak jasna cholera. Róbta co chceta, coś wstawię - i tyle z mojego wpływu. Ale Deformacje mają pięć części, to po pierwsze primo. Bo drugie primo: bełkoczecie dziś bardziej niż ja.

    Miło, że jesteście, że bełkoczecie. Ogarnia mnie deko frustracji, bo dlaczego od tej cześci zaczynać? Jak biorę Lalkę czy jakikolwiek szmatławy harlequin mojej babki, to (wiem, że jestem iście pierdolnięta, ale słuchajcie) - zaczynam od 1 strony xd.
  • piszę komentarze 10.10.2017
    Bogumił taki cudny, taki ciepły, taki misiowaty, taki głasku, głasku grubasku xD
    lóblju Bogumiła forever :]
  • Nuncjusz 10.10.2017
    z Nocy i Dni?
  • piszę komentarze 10.10.2017
    no tak
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    Bogumił - pizdowaty.
    Wokulski - umiarkowanie pizdowaty.

    Panowie Witkacego - to są Panowie.

    Cyprian z ''Radia Armageddon'' - moim zdaniem jedna z największych pozycji dzisiejszej prozy polskiej,
    cholernie niezrozumiana,
    oskrżana o przecinaną kurwami grafomanię, podczas gdy oddająca esencję dzisiejszości,
    wspaniale ukazująca bezsens jakiegokolwiek buntu (w sumie: jakiegokolwiek ruchu), a Cyprian - to jest PAN.

    Weź tam, Wokulscy, Bogumiły.
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    Dorian Gray. Też wporzo. Ale nie Wokulscy&Bogumiły wg mnie.
  • Nuncjusz 10.10.2017
    Nie no, Wokulski mnie do szału doprowadzał. Niby taki dziarski, przedsiębiorczy, okrutny, po trupach do celu, ale przy pannie Łęckiej wypisz wymaluj nasz Dawidek :)

    Natomiast Bogumił, to siła spokoju, żoneczka by mogła na łeb nasrać. a Tomaszek...matko jedyna XD
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    Wokulski mi nawet nigdy się nie pałętał w pobliżu określenia "okrutny" xdddd.
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    Nie wypisz wymaluj Dawidek wg mnie, bo Wokulski zrobił wszystko, co było w jego mocy, by zdobyć serce Łęckiej.
    Nie jak Dawid: ja już się nie będę starał. Będę jojczyl. Niech ewentualna Łęcka się stara.

    Wokulski zrobił wszystko, by zdobyć nie Izabelę - ale swoją projekcje Izabeli.
    Nie widział jej, widząc ją.

    Zobaczył ją pierwszy i ostatni raz przy farewall. Taka jest moja interpretacja. I choć sam Wokulski niczego szczególnego sobą nie reprezentuje, to Lalka pokazuje - nie wiesz drugiego człowieka.

    Mile mogą dzielić Twój odbiór drugiego człowieka od
    Drugiego człowieka.

    Co ludzie zwykli, po "Lalce", kurwa, spłycić do: miłość jest ślepa.

    Nie. Wszystko jest ślepe.
    Ma tylko intensywne momenty przeblyskow.
  • Nuncjusz 10.10.2017
    To podobnie jak w Martinie Edenie Londona, jedyna jego powieść nie o Północy, psach, wilkach i takich tam. Tam była Ruth i Martin jako prosty majtek próbował chciał jej dorównać, panience z dobrego domu, wyedukowanej itd. Koniec końców, przeskoczył ją o głowę i spadły mu klapki z oczu co do tej panienki. Skończył samobójem topiąc się w oceanie mając wszystko - sławwę, pieniądze, wykształcenie i dobre maniery.
    No kurde, prawie to samo co z Wokulskim i Izą
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    Nuncjusz, temat "transplantacja siebie w kogoś jest niemożliwa" i ujęcia tegoż tematu od każdej możliwej strony jest dla mnie arcy frapująca, więc zapisuje tytuł na kartce i mówię: merci.
  • Nuncjusz 10.10.2017
    Niemampojecia96 polecam, dobra książka :)
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    To co podajesz i Lalka i choćby Titanic (który nie jest moim zdaniem szmirą - jest filmem wielowymiarowym) - porusza trudny temat, który nas - dzisiejszych nie dotyczy już w tak wielkim, bolesnym wymiarze.

    Temat przynależności do klas społecznych i przepaści między nimi.
    I warunkowan człowieka w poszczególnych klasach.
  • piszę komentarze 10.10.2017
    nie ma już prawdziwych mężczyznów....
    tylko w literaturze...
    a może nigdy takich nie było...
    takie ciepłe kluszki, to niedobre...
    teraz nie pomnę innego odpowiednika,
    albowiem nie pomnę, ale jak pomnę, to wspomnę
    xD
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    Jestem bardziej optymistycznie nastawiona - są.
    Nie tylko w literaturze.
    Tylko że ułamek baaardzo procentowy.
  • Canulas 10.10.2017
    Ok. Jestem i ja.
    Mam do "odczucia" jeszcze tczęąść trzecią i czwartą, ale to, gdy już będzie przewieszony sznur.
    Teraz przeczytałem piątkę.
    Jest impuls. Może to być ( i pewnbie też trochę tak jest) zjedzeniem godzinę temu efedryny, ale nie do końca.
    Na pewno nie do końca.
    Jest jebnnięcie, w które się boję wgryzć. Jeszcze nie czas, jeszcze nie ten moment.
    Poszególne konstrukcje myślowe szarpią za coś, co nigdy nie było materialne. Wyciągają to.
    Nie będę nawet próbował się silić na definicje, bo w tej chwili mogłoby to mnie zaprowadzić w stronę, na którą jeszcze nie pora.
    Ale to działa. To jest. To tam siedzi.
    Póki co ( jeśli w ogóle sens jest w ten sposób rozważać) to druga część zamiotła mną najbardziej, ale miałem wówczas specyficzny stan.
    Teraz mam niemal odwrotny, a też klepło, więc gdybym miał tamten, wspadziłoby mi pewnie parę kos.
    Jak i do części trzeciej i czwartej, tak wrócę i do tej. Nie wiem, kiedy.
    Wrócę.
    Mało mam teraz, więc niech to będzie tylko akcent obecności.
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    Ja z Twojego cokolwiek - zawszem rada. Mam do 'odczucia' - to specyficznie, ładnie powiedziane.
    Ze sznurem mnie zawstydzasz (albo może żartujesz cyklicznie z czytaniem mnie w takowych okolicznościach) - no bo zasługujesz na coś lepszego do przeczytania w takowych. I teges.
    'Efedryny, ale nie do końca'; ja myślę - że wszystko ma wiele składowych. Jakieś składowe naczelne, ale wiele skladowych pobocznych.
    Nieustanna mozaika doznań.

    Co nigdy nie było materialne, co nigdy nie było...wyrażane.
    Paradoks - wyrazić niewyrażalne. A raczej próbować.

    No ale. Odczucie co do drugiej części jest bardzo cenne i ciekawe. Jak większość Twoich odczuć.
    Mam inne - w sensie z innej strony: najtrudniejsza technicznie, w kwestii poprowadzenia była na pewno część trzecia, do pierwszej nie moge wracać zbytnio, ale nie od strony technicznej.

    Tak Ci kos pod żebro nigdy nie planowałam. Naprawdę, merde.


    Akcent obecności przyjęty z ukontentowaniem.
  • Niemampojecia96 10.10.2017
    Po jakimstam przemyśleniu Twych komentarzy wydaje mi się, że Ty w sumie z tym "czuciem" idealnie podchodzisz do odbioru tych tekstów.
    W sensie do tego aspektu one są raczej dedykowane.
    To nie jest tak, że tego się nie da wytłumaczyć.
    Albo, że ja nie mogę i nie chce na zadawane czasem pytania odpowiedzieć tak, by było jaśniej i zrozumiałej.

    Chcę, robię to, mogę. Ale to jest: doprowadzić do czegoś w pobliże: fakt, zrozumienie.
    Z innej płaszczyzny.

    Ale Ty mi łapiesz tym wymiarem, do którego jest to nadane. Za to wdzięczna, z tego tak mega kontent.
  • Canulas 10.10.2017
    Pozjadałem kilka wyrazów, kilka zepsułem. Chuj.
  • KarolaKorman 27.10.2017
    ,, dziś znów czuję się nieswój.
    Dziś znów czuję się Twój.'' - to jest przepiękne wyznanie :)

    List Leo był smutny i piękny. Nie jest mu lekko. Paryż nie stoi przed nim otworem, a raczej serwuje najgorsze kąski, tęskni :(
    I Diana chyba też tęskni. Odniosłam wrażenie, że jest rozdrażniona. Wszystkim.
    Świetna końcówka, intrygująca.
    Pochłaniam dalej i układam w całość :) Po twoim komentarzu, że nie do końca interpretuję tak, jak było w zamyśle autora, sprawia mi to jeszcze większą przyjemność :)
    Pozdrawiam serdecznie i do jutra :)
  • Niemampojecia96 27.10.2017
    Jest dla mnie ogromna przyjemnoscia czytac "pochlaniam dalej".

    Wzbudzac cos swa pseudosztuka - to ogromna satysfakcja.
    Dziekuje.

    Tekst (calosciowo) ma zamysl ukladankowy, stopniowania napiecia, mniejszych pudelek w wiekszych pudelkach.

    Wiec "ukladam w calosc" to znow slowa cieszace me serduszko niemozebnie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania