Pierścień – Prolog

Zemsta za przeszłość, która do tej pory krwawi i boli.

Liliane zostaje wciągnięta w życie zdominowane przez mafię, pieniądze oraz intrygi.

 

Wraz z mężczyzną, którego uważała za swojego oprawcę, walczy z tajemniczym PIERŚCIENIEM i jego okrutnymi działaniami.

 

Wszystko po to, by odkryć prawdę, która okaże się być inna, niż każdemu z nich się wydawało.

 

×××××××××××××××××××××××××××

 

Jak co wieczór wypijam kolejną

butelkę czerwonego wina, którą dostarcza mi jeden z ochroniarzy.

 

Nienawidzę go, nienawidzę tego wielkiego goryla w idealnie skrojonym garniturze.

Nienawidzę jego bezczelnego wzroku pełnego pogardy.

Nienawidzę tego, że zawsze po kliencie próbuje się do mnie dobrać. Nienawidzę, gdy siada na skórzanej sofie w kolorze kasztanowym, rozkłada ręce na boki, tak jakby uważał się za króla i każe mi ponownie wskakiwać na rurę.

 

A ja... ja nie protestuję, robię to, bo wiem, że tylko dzięki niemu nie muszę współżyć z tymi wszystkimi mężczyznami, którzy przychodzą mnie oglądać.

 

Tańczę dla niego, bo zdaję sobie sprawę, że tylko on przynosi mi alkohol, który pozwala mi jakoś funkcjonować w miejscu, w którym się znajduję.

 

Nie mogę uciec, jestem uwięziona i to przez własną głupotę.

 

Gdybym nie uzależniła się od alkoholu, gdybym nie stoczyła się przez to na samo dno, gdybym desperacko nie zaczęła odwiedzać klubów, w których oferowali darmowe drinki, gdybym nie zabiła swoich rodziców... może wszystko byłoby inaczej.

 

Teraz czekam na kolejnego klienta. Finley powiedział, że to ktoś ważny, że zapłacił za mój pokaz dużo pieniędzy.

 

Jestem świadoma, że w nagrodę pogardliwy ochroniarz przemyci dla mnie więcej alkoholu od szefa. Myśli, że wtedy będę łatwiejsza. A ja wiem, że tylko dzięki temu będę spokojna i będę umieć spojrzeć w lustro tak, jak teraz.

 

Poprawiam moje brązowe włosy spływające kaskadami na ramiona i słysząc, przekręcający się w zamku kluczyk do mojego pokoju, wbiegam na podest, by w jak najlepszej pozie przywitać nowego widza, który zagwarantuje mi szumienie w głowie, plączący się język, a na koniec urwany film.

 

Jeszcze nie wiem, że wcale nie będzie chciał oglądać mojego erotycznego tańca.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • jolka_ka 18.07.2019
    Bardzo to jeszcze dziewicze, nieokrzesane, ale nie ma tragedii :) Porponuje usunąć te odstępy między akapitami i jeśli chodzi o pierwszy rozdział nieco go wydłużyć w stosunku to prologu :) Poprzedni tekst sugerował raczej jakieś fantastyki, ale skoro to kryminał... Czekam na więcej i wtedy ocenię.
  • Kapelusznik 18.07.2019
    Tekst - nic niezwykłego - ale początki zwykle nigdy nie są genialne
    Na razie bez oceny bo nie jestem geniuszem co do kryminałów, twój styl jest dość prosty i zobaczymy jaka będzie kontynuacja

    Widzę że nowa na opowi - więc kilka podpowiedzi:
    1. Jak wejdziesz w "moje Publikacje" na prawo od tekstu masz opcję "Edytuj" możesz tam w pełni zmienić tekst i tytuł - bo widzę że wstawiłaś 2 zupełnie bez sensu
    2. Na opowi istnieje limit - tylko 2 teksty na 24 godziny pojawiają się na głównej stronie - więc nie dodawaj zbyt wiele na raz - bo nikt ich nie zobaczy
    3. Odwiedzaj innych - to i oni cię odwiedzą
    4. Masz forum, a na forum wiele opowijskich atrakcji - proponuję zapisać się na Trening Wyobraźni (TW)

    Pozdrawiam
    Kapelusznik
  • Shpaque 18.07.2019
    Szczerze mówiąc czekam na więcej :) podoba mi się.
  • Canulas 18.07.2019
    "Tańczę dla niego, bo zdaję sobie sprawę, że tylko on przynosi mi alkohol, który pozwala mi jakoś funkcjonować w miejscu, w którym się znajduję." - 2x mi razi.
    Tańczę dla niego, bo zdaję sobie sprawę, że tylko on przynosi alkohol, dzięki któremu mogę jako tako funcjonować.

    "Poprawiam moje brązowe włosy spływające kaskadami na ramiona i słysząc, przekręcający się w zamku kluczyk do mojego pokoju..." - moje/mojego Znów niepotrzebne dookreślanie podmiotu. Tnij!

    "Poprawiam brązowe włosy spływające kaskadami na ramiona i słysząc przekręcający się w zamku kluczyk do pokoju..."

    Nie zachwyca, ale i nie gniot.
    Czwórka na początek.
  • ausek 19.07.2019
    Te kilka zdań, które nazwałaś prologiem na pewno nim nie jest. Moim zdaniem zbędna wstawka.
    Reszta tekstu za krótka, by wyrobić sobie zdanie. Pisz dużo.
    Jedyne, co zauważyłam po przeczytaniu, to niepotrzebne zaznaczanie przez pierwszoosobowego narratora swojego "ja". "A ja wiem.." - wystarczy napisać - Wiem...
    Do następnego ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania