Pies

Uchyliłam drzwi

Na progu półnagie, rozczochrane myśli

obgryzają wycieraczkę

głodne plam życiorysu

 

Otworzyłam drzwi

By koszmary wbiegły do środka

szczekając na mnie

spragnione lepkiej żółci strachu

 

Zamknęłam drzwi

By sny oślepły od własnego głosu

I rozdrapały strupy na drzwiach frontowych

 

Mimo to

Zakładam kaganiec na pysk wyobraźni

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Prześladowca 18.02.2017
    I ponownie 5.
  • cudo.
  • Piotrek P. 1988 14.06.2017
    Ten wierszyk kojarzy mi się z elementami autobiograficznymi w niektórych moich opowiadaniach. W oparciu o wspomnienia pozytywne jest mi osobiście znacznie łatwiej pisać, niż w przypadku negatywnych. 5.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania