...

Pięćset mil do domu — część II

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 15

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (65)

  • Pasja 29.09.2017
    To tak jak u nas, ciasto wiśniowe i ani jednej wiśni. Świetne dialogi i język jakim posługują się motocykliści to mistrzostwo. Przeżyłam połowę swego życia, a niektóre określenia słyszę pierwszy raz. Ta jazda na ręcznym mnie się spodobała. Skopiowałam. Interesujące, co się wydarzy w miasteczku. Bon Jovi tylko ma troki w głowie. Na razie jadą, ale czy będzie spokojnie. Nie chciałabym się z nimi spotkać. Nawet wpadłam w rytm i czytam dalej. 5:)
  • Canulas 29.09.2017
    No jest specyficzne trochę. Język niezbyt grzeczny. Chciałbym wierzyć, że podyktowane naturalnością, ale nie mi oceniać.
    Trochę dystansu i "twardych uszu" na pewno wskazane.
    Fajnie, że dalej walczysz.
  • Ritha 08.10.2017
    "dezorientując włochatego pająka wielkości pięści" - no i widzisz, nie mogę w spokoju przeczytać zdania, bo już muszę zaznaczyć ciekawe stwierdzenie. Oczami wyobraźni zobaczyłam minę zdezorientowanego, włochatego pająka :)

    "Komunikuj się facet." - zapomniane przeze mnie stwierdzenie, a spoczi bardzo

    "A ta przybudówka, po prawej, ma pewnie specjalny pokój, gdzie jakieś przechodzone przez tirowców ruchadełka pomagają dobić ojczulkowi do średniej, kurwa, krajowej." - no i weź się nie uśmiechnij, nie da się :D

    "A jeśli jest tak bardzo do tego grata przywiązany, niech założy sobie mini muzeum. Jego upór nie był dla grupy dobry. Coraz bardziej godził w ich mobilność." - tu też jest coś fajnego. Godził w mobilność, jesteś mistrzem wyszukanych, zawoalowanych zamienników.

    "Kiedyś, podczas zwykłej szarpaniny, jeden kizior trafił go dwucalową rurką w prawą skroń, kasując oko i wywalając na ciepły asfalt dwanaście zębów. Indianin półtora miecha przeleżał w śpiączce i co bardziej zapalczywi robili już zrzutkę na kwiaty. " - no piknie panie

    Jestem miłośniczką naturalnych dialogów. W ogóle naturalności. Ten tekst żyje. Nie ma nic wspólnego, ze sztywnymi tekstami, które porównuję do żucia kartonu. Żywa tkanka.
    O, np.: "A do tego, jakaś wulgarnie podmalowana czterdziecha przyrządza dla gości steki. Ale wiecie, co myślę? Przypala je."

    "Stary ją szturchnie z raz na cztery miesiące, gdy jest tak napierdolony, że przez przypadek pomyli ją z którąś z córek, ale to wszystko." -:D (mi się to nie powinno podobać, ale mi się, kurde, podoba)

    "- Co to, kurwa, ma być? Teleturniej?" xD

    Jeszcze mi się inne fragmenty podobały, ale nie będę się obnosić z moim gustem humorystycznym. Się kurde domyśl które :D

    Błędów nie zauważyłam, no i dobrze, bo pewnie i tak by się okazały błędami bie być:D

    Reasumując - bravissimo :>
    No masz potencjał chopie, mówię to ja, Ritha, w pełnej świadomości i zdania nie zmienię. No chyba, że mi podrzucisz karton do żucia, ale tego nie podejrzewam.
  • Canulas 09.10.2017
    Z tym kartonem, to wszystko się może zdarzyć. A błędy pewnie są, tylko my, śmiertelnicy ich nie widzimy.
    Wklejam, oceniaj, wytykaj błędy.
    Ps. Z tym opowiadaniem nie będzie tak kolorowo, jak z Rurą.
    Wizje nie są tak przejrzyste.
  • Ritha 09.10.2017
    Canulas wizja wizją, ale polot jest. Że przytyka piszesz, we will see ;)
  • Canulas 09.10.2017
    Taaaaa, najbardziej mnie, jak się pogubię i stoję pięć dni w miejscu. Chyba we łbie ten tekst za bardzo rozdmuchalem i się wyrywa.
  • Ritha 09.10.2017
    No co Ty nie powiesz... Ja tak mam regularnie, kilka części i zator, kilka i zator, i tak w kółko. Z tym da się żyć :)
  • Canulas 09.10.2017
    Ritha Taaaaa, ale ja chcę flow. Chcę, by palce nakurwiały jak skrzypce w The last of mohicans " The Kiss". Chcę ogniaaaa
  • Ritha 09.10.2017
    Can no baa, też tak chcę, i nie spocznę póki nie znajdę metody! Amen.
  • KarolaKorman 09.10.2017
    Czasem nie ma co ignorować przeczucia, ale fakt, na pustym baku daleko nie zajadą. Jak zawsze postacie wyraźne, ciekawe, to mi się bardzo podoba w twoich opowiadaniach. Każdy ma coś do zaoferowania czytelnikowi. Będę kontynuować, bom ciekawa czy właściciele stacji skorzystali z telefonu :) 5 i pozdrowionka :)
  • Canulas 09.10.2017
    No z tymi postaciami, czasem aż przesadzam i cierpi na tym treść albo opis. Każda sugestia będzie cenna.
    Pozdrawiam
  • KarolaKorman 13.10.2017
    tej?
  • Ozar 27.10.2017
    Czytam i czytam a wszystko jak to mówią sportowcy na jednym wdechu. Teksty znakomite a szczególnie słownictwo.
    "Stary ją szturchnie z raz na cztery miesiące, gdy jest tak napierdolony, że przez przypadek pomyli ją z którąś z córek, ale to wszystko. Dlatego przypala te steki. Na dwieście procent" - to mi się super podoba, choć to zarówno śmieszny jak i smutny tekst. Bardzo dobrze przedstawione postacie a Merlin... Pierwszy raz czytam o takim Merlinie, a czytałem już wiele jego wcieleń. Ten jest ... oryginalny do bólu.
  • Canulas 27.10.2017
    Haha. No pewnie tak. Tak żem to umyślił, takie jest. Wiesz... nigdy nie ma nic za darmo. Dialogi mi siedzą, ale są elementy, które kuląca. Obaczysz sam.
    Ps. Jeśli zacząłeś, a mam nadzieję, od jedynki, wiesz już, że sam początek ma miejsce gdzie indziej.
    Na szczęście umyśliłem to jako odrębne, więc nie trza się tamtym kłopotać
  • Canulas 27.10.2017
    kuląca - kuleją * autokorekta
  • Agnieszka Gu 07.11.2017
    "..Kiedy Wiwat się uparł, śmiało mógł być synonimem wrzodu na dupie.
    - Podczas jazdy nie możesz?.." - Ależ precyzyjne dobrane porównanie :)

    "Przywiązywał się do martwych rzeczy jak martwe dzieci do swych martwych szczeniątek." - A takie skąd wytrzasnąłeś? dzieci do szczeniątek?
  • Canulas 08.11.2017
    Ano dzieci do szczeniątek. Fajnie, że wyłapałaś akurat to.
    A skąd.
    No tak mi się uwidziało.
    Pozdrawiam seniorita Gu
  • Felicjanna 12.11.2017
    No normalnie, błędy Ci poprawię, heh-
    stwierdził. Co Wiwat - stwierdził, co Wiwat...
    Tosz to tylko pierdolona stacja, jakich pełno.- Toż to... albo Przecież to... niżej także - i na końcu wykrzyknik mi się widzi. Wiwat jest zdenerwowany.
    Bardzo mi się podoba, gdyż pomimo wulgaryzmów, tekst jest naturalny, a nie niesmaczny.
    Niektórych wyrażeń, pobudzających uśmiechu, wymienić mi po prostu nie wypada, heh
  • Canulas 12.11.2017
    O, super. Już wchodzę w edycję i reperuję. Dzienks.
    Ps. No wulgaryzmów dużo. Nie na każde ucho, na pewno, ale ometkowane, że od 18.
  • Adam T 19.11.2017
    Kurcze, a ja tu Ci pod ooprzednią "wyrzucałem", że spierniczyć jest za mało wulgarne (to tak a propos komentu Felicjanny). Mnir się widzi, ża wulgarność przede wszystkim nie jest chamska, ani prymitywna, to są takie rodzyneczki, czasem dość teatralne (jak w wypowiedziach Wiwata), a czasem bardzo dynamizujące narrację. I ja sie wcale nie czepiam, po prostu jestem na tak.
    Miałem coś tam cytować, ale.tak się płynnie zaczytałem, że już mi się chce następnej części, zwłaszcza, że zasugerowałeś "masarnię" na nastepnej stronie. Więc idę dalej.
    Pysznie mi się niedziela zaczęła.
    Pozdrawiam ;)
  • Canulas 19.11.2017
    Co do "spierniczyć", nie wiem czy zmienię, bo gra mi to melodyjnie. W sensie, uwidacznia wulgaryzmy wokół. Myślałem jeszcze nad jakimś zamiennikiem silniej brzmiącym, ale nie przekleństwem. Chwilowo na nic nie wpadłem, ale pod rozwagę wzięte.
  • Okropny 22.01.2018
    Same piąteczki. Kwestia wypalania oczu prętem... Bardzo obrazowa. Jadę dalej. Jak dotąd, fajnie, choć spieszę się i nie jestem za dobry w komentarze, gdy czas goni bo chce wiedzieć, co dalej.
  • Blanka 16.02.2018
    "Przywiązywał się do martwych rzeczy jak martwe dzieci do swych martwych szczeniątek"- tego jakoś nie chwytam. Nie wiem.
    Ale to musiałam wytknąć:
    "A motor bez benzyny, to jak kutas bez pizdy. Fakt, można go jakiś czas prowadzić ręcznie, ale na dłuższą metę się nie sprawdza. Statek musi mieć morze, a spluwa kule. Na inne rozwiązania nie ma szans."-:D Matko, Can... Dobry jesteś;) Twój talent do...porównań jest bezsprzeczny:) ale to już też zdaje się kiedyś pisałam. Oks, dalej.
  • Canulas 16.02.2018
    O proszę, to Ty tak naraz. Nie no, bajeczka.
    Tylko tak, psss... Może być po drodze "kwieciście" ;)
  • Elorence 20.03.2018
    Spodobał mi się dialog i myślenie Wiwata - nawet się uśmiałam. Ale potem...
    Nie przeżyję faktu, że Wiwat ma krzywe zęby. Okej, już w tamtym tekście na TW ogarnęłam, że W. raczej jest szpetny, ale myślałam, że ma jakieś blizny na twarzy i te sprawy. A może i ma? Kurczę, to dopiero druga część.
    Ładny język, nie ma co :D
    Lecę dalej, bo jestem ciekawa, czy Wiwat ma blizny na twarzy.
    Uczepiłam się go, bo kurde, fajnie brzmi "Wiwat". Jakby wiwatował, ale chyba tylko, jak komuś spuści łomot :P
  • Canulas 21.03.2018
    No tak, bo pamiętasz go z TW5, tylko że tutaj wszystko ewoluował swoim trybem.
    Statyści się mieszali z pierwszoplanowymi.
  • Elorence 21.03.2018
    Byłoby chyba lepiej, gdybym przeczytała najpierw 500 mil a dopiero potem TW :)
  • Canulas 21.03.2018
    Niee. Nie wiem. Nie.
  • Justyska 18.04.2018
    Dobra dwójkę łyknęłam. Dialog świetny, szczególnie ten fragment o przypalaniu steków:)
  • Canulas 18.04.2018
    I cóż ja mogę odrzec ponad to, jak ze mnie miło niezmiernie. Ego me pływa w sosie tysiąca wysp, albo o... w duńskim ;)
  • Margerita 07.05.2018
    Brrrr jak ja nie cierpię pająków oj Polip, Polip ty brudasie brudne palce brać do buzia a fe. Biedny Wiwat od teraz mój ulubieniec i niech ktoś spróbuje zrobić mu krzywdę to mnie popamięta pięć
  • Canulas 07.05.2018
    Nooo, proszę. Brudne paluchy żarł, a to ćwor. A peniw jeszcze wcześniej kupencję "szczelił" ;)
  • Enchanteuse 15.05.2018
    Witaj. No to najpierw, parę rzeczy com wychwyciła.

    "Ukrop rozpinając w biegu galoty, poleciał srać." - dwie opcje: albo traktujesz imiesłowowy równoważnik zdania jako wtrącenie, albo tradycyjnie stawiasz jeden przecinek przed imiesłowem :

    1) "Ukrop, rozpinając w biegu galoty, poleciał srać."
    2) "Ukrop, rozpinając w biegu galoty, poleciał srać."


    "Tee. Na chuj stajemy się pytam." - no tu aż się prosi o znak zapytania. Ewentualnie podbudowany wykrzyknikiem.

    "Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda normalnie — stwierdził, co Wiwat odebrał, jako ewidentne zaproszenie do rozmowy." - bez przecinka po "jako".

    "Długie włosy, aż kąpały się w pocie." - bez przed "aż"

    "mini muzeum. " - mini z rzeczownikami zawsze razem.

    "Nie żyjemy przecież w trzynastym wieku?" - nie pasuje mi tu znak zapytania. Wykrzyknik, albo kropka, w zależności jak bardzo ważne są tu dla Autora emocje.

    "Mnie tam jest wszystko jedno, ale za dużo szumu, też niezdrowo" - tutaj przed też dałabym raczej my$lnik, ale głowy uciąć nie dam :)

    "zawiązać koniec z końcem. " - związać. Chyba że chcesz pokazać pewne cechy bohatera, jego osobowość. Wybór należy do Ciebie.

    "A motor bez benzyny, to jak kutas bez pizdy." - znów niepotrzebny przecinek.

    Przyznaję Can, że piszesz naprawdę świetnie. Tak dobrze, że w zasadzie mógłbyś szukać już wydawnictwa. Pewnie to słyszałeś już czy raczej czytałeś - ja też gdzieś tam to Ci pisałam, ale serio - pomyśl o tym.
    Historia zaciekawia, jezyk kształtuje bohaterów, a napięcie wzrasta. Czego chcieć więcej?
    Dokładam kolejną 5 do kolekcji.
  • Canulas 15.05.2018
    Ench, nad tak drobiazgowym komentarzem siądę w domu, ale jako że często stosują interpunkcję - wydaje mi się, że tak będzie ok - prawdopodobnie masz w większości przypadków rację.
    Dziękuję pięknie.
  • Adelajda 22.11.2018
    To takie z tych opowiadań, które urzekają szczerością i realizmem. Dialogi bardzo fajne i w ogóle imiona czy też przydomki bohaterów bardzo pomysłowe. No tak też jestem teraz ciekawa, co zadecydują. Czy Merlin będzie czarował w jakiś sposób, też mnie ciekawi.
    Muszę iść z psem, więc następna część jutro.
  • Ritha 22.11.2018
    Wiwacik :3
  • Canulas 22.11.2018
    Hmmm, z psem?
    Hmmm, jutro?

    Długi spacer. Chyba pies ma duży zbiornik i jest silnie moczopędny, że w taką zimnicę masz zamiar obtańcować z nim po obwodzie województwo ;)
    Szacunek.

    A tak poważniej, dziękuje i tu. Jeśli się przeciśniesz przez pierwszych dwadzieścia dwie, to Ci zostanie jedna.

    Hawk.
  • Canulas 22.11.2018
    Ritha, tak, wiemy :)
  • Ritha 22.11.2018
    Z Wiwacikiem też bym mogla napisac opowiadanie :D Ja bym pisala, a un by rył nożem w pniu i pluł naokolo.
    Oks, nie spamię.
  • Canulas 22.11.2018
    Ritha, napisałaś tym komentarzem o 23 wyrazy wiecej, niż ja dziś opowiadania.
  • Ritha 22.11.2018
    Calkiem przypadkowo tak się uczyniło :3
  • Adelajda 23.11.2018
    Canulas Moczopedny nie, za to lubi kisić kupę. No ale nie ma, że boli trza iść, lepiej tak niż później o 2 w nocy popierniczac, bo z łóżka wyrzucił. A wiesz to taki pies co jak ogonem macha to może poprzeziębiać, to nie ma dyskusji.
  • Elorence 29.11.2018
    Nikt o Polipie nie pamięta :(
    Smutek :(
  • Elorence 29.11.2018
    Can, właśnie!
    Czy w Rurze jest Polip?
  • Canulas 29.11.2018
    Elorence - nie, inne ludzie "som" - ale i nawiązania znajdziesz
  • Elorence 29.11.2018
    Och :(
  • Canulas 29.11.2018
    Polip się pisze, być może jutro wpadnie. Dziena Elołapson.
  • Elorence 29.11.2018
    Oooo! Super!
  • Canulas 29.11.2018
    Elorence, wiesz, ja jestem swym największym wrogiem. Mam nadzieję, że wpadnie ;)
  • Elorence 29.11.2018
    Wiem o czym mówisz :)
    Jak ja zaczynam obiecywać teksty... Mija potem miesiąc, czasami dwa...
  • Canulas 29.11.2018
    Elorence , ale ja mam 80% części napisanej, tylko usiąść, a nie portal, srortal, a jeb z dziby, a może kanapkę, a mię cuś szczypie w pięcie - zobaczę. I chuj. Z 17 nagle 23.
  • Elorence 29.11.2018
    Can, to super!
    Czekam na Polipa i Delmę :D
  • Canulas 29.11.2018
    Elorence - wszyscy muszą "trup"
  • Elorence 29.11.2018
    Oby nie.
    Chociaż jakby miała określić jednym zdaniem całe 500, to byłoby właśnie to :)
  • Canulas 29.11.2018
    Elorence - taaa, fakt
  • marok 29.11.2018
    Trochę musiałem się wysilić, bo mój mózg nie mógł złapać wszystkiego. Tak już mam. Ale doceniam, bo tekst faktycznie bardzo dobry. Cóż, będę walczył dopóki nie wygram. Dialogi to w ogóle pierwsza klasa. Widać, że łatwo ci to przyszło, albo tak dobrze ukryłeś ten trud.
    A błędów to ja nie wyławiam, bo się nie znam na tym.
    Po prostu 5 i lecę dalej. Pozdro
  • Canulas 29.11.2018
    Już się zastanawiałem czy się aby nie odbiłeś. Powiem to, co wielu przed Tobą. Do 8-części może być kapkę Can-ciasto.
  • marok 29.11.2018
    Can, mam ograniczony czas na czytanie. Właściwie oprócz weekendów to od 16.00. Ale spokojnie, dam radę. Czysta stoi zawsze pod ręką jakby coś trzeba było wymazać z pamięci.
  • Canulas 29.11.2018
    marok , no taa, bo Ty już z dowodem po rejonie latach. Zapomniałem. Jak ten czas leci. Dopiero był taki malutki i okrąglutki. Jeszcze mi pobrzewia jak przybiegał i pytał.
    — Wujku, Canulasie, wujku Canulasie, dopse mam te literkie.
    Albo.
    — Ciociu Lito, a Ciber mje ciąngnie za wlosy.
    Ach, dorastają.
  • marok 29.11.2018
    Can, tak było. Słowo w słowo. Ale to nie znaczy że się skończyło.
  • Ritha 29.11.2018
    marok o tak. Tak bylo.
    Ehh...
  • marok 29.11.2018
    Ritha a co to za kółko wspominajek tu? Nie warto ;)
  • Ritha 29.11.2018
    marokoczek urosnął.
    Na naszych oczach.
    *ociera łzy*
  • Ritha 29.11.2018
    maroczek*
  • marok 29.11.2018
    Ritha wyrosłem już wystarczająco

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania