Poprzednie częściPiętno minionych dni. Cz. 1

Piętno minionych dni. Cz. 14

Kader postanowiła jednak nie dać nic po sobie poznać i przerwała milczenie.

 

- Co tam słychać na Krymie? - Zapytała, blondynka rozglądając się po rezydencji posłów.

 

- Pani Krym powoli dźwiga się po zdarzeniach sprzed miesiąca. Ale niektórych zniszczenia nie da się odbudować. - Odrzekł Jakub szukając wzroku Kader.

 

- Oj tak ludziom się życia nie zwróci. Jest, mi okropnie wstyd za to zrobił kapitan mojej floty. Ale moi marynarze musieli jakoś się wyszaleć, zwłaszcza że na najbliższą wojnę ich nie zabiorę. - Odparł Padyszach.

 

- Pani nie stójmy tak zapraszam do stołu. - Rzekł Jakub kłaniając się.

 

- Chodźmy Kader później obejrzysz pałac. - Rzekła Sułtan.

 

- Jak sobie życzysz Panie. Swoją drogą chciałabym znów poczuć smak potraw z moich stron. - Mówiła, blondynka wymuszając uśmiech na twarzy.

 

Kiedy weszli do wielkiej jadalni Kader nie mogła oderwać wzroku od obrazów wiszących na ścianie.

 

- Pani widzę, że te obrazy ci coś przypominają. - Rzekła Jakub.

 

- Tak, ten morki brzeg znam od dziecka. Ale teraz siadajmy już do stołu, bo widzę tu mnóstwo smakołyków. - Odparła, blondynka parząc na Sułtana.

 

Gdy zasiedli już przy stole na pierwsze danie podano Solankę zrobioną z grzybów. Kiedy służba zaczęła wnosić pierożki Kader przerwała niezręczną ciszę.

 

- Przepyszna ta Solanka. Lepszą tylko jadłam na Krymie. - Odrzekła wesoło blondynka.

 

- Owszem, a najlepszą Solankę robiła stara babka w porcie. - Ciągnął rozmowę Jakub.

 

- A wy jesteście z jednej wioski? - Zapytał Padyszach.

 

- My... - Próbowała wydusić z siebie Kader.

 

- My pochodziliśmy z zupełnie z innych sfer. Jej ojciec tylko podkuwał nasze konie. A ja nie znałem przed tym twojej towarzyszki. - Wydusił z siebie Poseł.

 

- Szkoda, już myślałem, że Kader będzie miała tu jakąś znajomą istotę. - Powiedział Padyszach.

 

- Panie pozwól, że na chwilę was opuszczę. Muszę się odświeżyć. - Odrzekła, blondynka kładąc na stole kieliszek.

 

- Tylko wracaj prędko, a zabierz ze sobą Felicę. - Odparł Sułtan.

 

Kobiety więc wyszły. A gdy Kader przemywała, wodą twarz Felicja zaczęła rozmowę.

 

- Kader czy to jest ta osoba, o której myślę? Bo wyglądałaś jakbyś zobaczyła ducha. - Wyszeptała Felicja.

 

- Tak, to on. Ale jaki, cudem? O matko. Fekicja, a jeśli on tu wrócił po to, aby mi zniszczyć życie? - Trajkotała zdenerwowana blondynka.

 

- Kader uspokój się. Przede wszystkim nie możesz dać po sobie poznać, że go znasz. A no i nie zostawaj z nim sam na sam. Wiesz dobrze, że Binnaz wykorzysta każe twoje potkniecie. - Powiedziała powoli Felicja.

 

- Masz rację. A więc wracajmy. - Rzekła Kader.

 

W tym samym czasie w Szklanym Pałacu Binnaz szczęśliwa Valide była na spotkaniu z Paszami.

 

- Pewnie zastanawiacie, się czemu was tu wezwałam. - Mówiła wolno Binnaz.

 

- Owszem Sułtanko, czemu zawdzięczamy ten zaszczyt. - Zapytał wielki wezyr.

 

- Nasufie Paszo jak wiesz wojna jest nie unikniona. A Szach Omer zrobi wszystko by pomścić tę szmatę Seturb. Więc my upieczemy dwie pieczenie na jednym ogniu. - Mówiła tajemniczo Valide.

 

- Pani jak na razie to nasze wojska na granicy wręcz miażdżą persów. Ale co masz, na myśli mówiąc dwie pieczenie na jednym ogniu? - Zapytał Wielki Wezyr.

 

- A to, że mój syn ostatnio nie podejmuje zbyt trafnych decyzji. I muszę podjąć pewne kroki, aby nasza dynastia nie upadła. - Ciągnęła dalej rozmowę Valide.

 

- Pani ty chyba nie chcesz... No zrobić tego, co myślę? - Zapytał, jeden z Paszów nieśmiało podnosząc wzrok.

 

- Nie martwcie się, nie chodzi mi o zamach na mojego syna. Chodzi raczej o zamach na kogoś, kogo nie udało, się nam pozbyć wtedy. - Odrzekła Valide.

 

- Sułtanko dobrze wiesz, że nie tak łatwo będzie go odnaleźć. Minęło dwadzieścia sześć lat. On może być wszędzie, a od Gece niczego się nie dowiesz.

 

- Niestety Świętej pamięci Sułtan Ossman otaczał się dziwnymi kobietami. Kto to widział zadawać się z głuchą osobą. - Mówiła śmiejąc się Valide.

 

- Wybacz Pani, ale ona jest takim samym człowiek jak my. Tylko Bóg postanowił pozotwiać ją bezgrzeszną. Ponieważ z jej ust nigdy nie wyleci złe słowo, a jej uszy nigdy nie usłyszą nie odpowiednich rzeczy. - Nieśmiało rzekł Nasuf.

 

- Może i masz rację. Ale musimy to jakoś z niej wyciągnąć. Na dziś to wszystko możecie odejść. - Wydała rozkaz Sułtanka Bainnaz.

 

Kiedy Binnaz została już sama, do kom.aty weszła Huma.

 

- Pani wszystko idzie zgodnie z planem. A tak przy okazji Sułtanka Fatma i Davud Pasza przyjechali. - Oznajmiła Kalfa.

 

- Oj Huma mam nadzieję, że ona nie wymyśli znów czegoś, co pokrzyżuje mi plany. A teraz wracajmy do Seraju. - Powiedziała Binnaz.

 

W tym samym czasie Kader wróciła do jadalni, gdzie toczyła się w najlepsze rozmowa.

 

- O Kader nareszcie jesteś. Wiesz, Jakub opowiada mi o tym feralnym dniu, kiedy to nasi korsarze złamali traktat pokojowy. - Oznajmił Sułtan.

 

- Naprawdę muszę tego słuchać? Wiesz, że wtedy straciłam rodziców. - Odrzekła, blondynka siadając przy stole.

 

- Pani ty straciłaś rodziców, a ja ukochaną...

- Mówił Jakub jednak przerwało mu przybycie Aliego Agi.

 

- Panie twoja siostra Fatma wraz z mężem przybyła do stolicy. - Oznajmił Aga.

 

- O nareszcie! Kader musimy jechać. Jakubie, dziękuję za gościnę. - Rzekł Padyszach.

 

Kiedy znaleźli się już w powozie Kader nie umiała zebrać myśli. Cały czas zadawała sobie pytanie, czy po raz kolejny raz przyjdzie splamić jej swoje sumienie grzechem?.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (18)

  • Coraz więcej się dzieje. Hah, jak to fajnie się złożyło uczta u Kader i uczta u Faize...
    Czuję, że Jakub może dużo namieszać, a Binnaz i ta druga żmija nie prużnują.
    Zostawiam 5.
  • Tina12 03.12.2016
    Haha. Tylko, że u An wesele a Kader nie zbyt miły obiad.
  • *próżnują
  • Margerita 03.12.2016
    widzę, że w Kader obudziły się wspomnienia ode mnie 5
  • Tina12 03.12.2016
    Dzięki. No te złe wspomnienia.
  • Margerita 03.12.2016
    Tina12
    w którym miejscu mam trochę chaotycznie?
  • Tina12 03.12.2016
    Margerita
    No tam gdzie jest opisane okno zamknięte na kłótke.
  • Tina12 03.12.2016
    Margerita
    No tam gdzie jest opisane okno zamknięte na kłótke.
  • Tina12 03.12.2016
    Tina12
    Sory ale komp mi sie zacina.
  • Margerita 03.12.2016
    Tina12
    trochę to zmieniłam czy teraz jest lepiej
  • Zozole 05.12.2016
    Leci jak zawsze 5 i czekaaam :D
  • Tina12 05.12.2016
    Dzięki cd chyba w weekend
  • Pasja 28.06.2017
    Co knuje Jakub? Może powinna powiedzieć sultanowi, że to jej niedoszły mąż. Pozdrawiam
  • Tina12 28.06.2017
    Może nie do końca powinna mu o tym mówić.
  • Desideria 28.07.2017
    Literówki się wkradły:
    każe - każde
    kom.aty - komnaty
    Coś czuję, że ten Jakub jeszcze narobi problemów 5 :)
  • Tina12 28.07.2017
    Kto wie? Może to on będzie je miał.
  • Igniis 13.08.2017
    Wydaje mi się, ze Sułtan kiedys sie dowie o tym, co łączy Kader i Jakuba. 5
  • Tina12 13.08.2017
    Jeszcze o tym nie myślałam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania