"Pistolet na wodę"
Gdy zabijam dla zabawy
Wodą napełniam pistolet
Te naboje rysują na mej twarzy
Łagodne linie, które bolą jakby,
ktoś szarpał, wycinał je nożem
Oczy me krwawią
Czerwienią zachodzą
w serce trafia woda
Dusi je,
płuca łakną powietrza
Tlenu tam nie ma, dwutlenek węgla
Mnie zabija
Ratuj jeszcze moją duszę
Strzelam sobie między oczy
A woda spływa
I odkrywa szczeliny w mojej twarzy
Policzki bez rumieńców
Oczy bez emocji
Usta bez pytań
Ukrywam jeszcze twarz w poduszce
Lecz i ona próbuje mnie udusić
Wyrzucam dowody zbrodni
Naboje się skończyły
Mokro
Komentarze (1)
Naboje się skończyły
Mokro"
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania