Płaczemy, gdy płonie wieś

ktoś namalował napis na stodole,

próbuję odczytać zabazgrane słowa,

wtopiły się w stare drewno,

razem z kornikami oplatają słoje.

 

słucham ich grania, nawet jeśli nie śpiewają

tworzą dzieło - otwieram drzwi,

skrzypią jak moje poplątane myśli,

nie sposób w nie wejść ani

 

dotknąć i zapanować nad znaczeniem fraz.

czy słyszysz? szepczę do dawno zaoranego pola

 

jest niczym martwa natura - nie potrzebuje zaklęć.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Targówek 03.03.2020
    Powinien być tytuł: Płaczemy, gdy płonie WSI
  • cos_ci_opowiem 03.03.2020
    Współczuję ci, jeśli pod normalny tekst musisz wpleść swoje obsesje.
  • indri 03.03.2020
    cos_ci_opowiem a ty to kto, że się czepiasz żartobliwych komentarzy. Zingara nie jest sztywniakiem i na pewno się nie obrazi za komentarz Tomka.
  • indri 03.03.2020
    Bardzo fajny tekst i budzi różne skojarzenia.
  • kigja 03.03.2020
    :)
  • Piotrek P. 1988 03.03.2020
    Moim zdaniem dobry i ciekawy tekst, 5, pozdrawiam :-)
  • JamCi 04.03.2020
    Dobrze tak. Być blisko ziemi. Jeździć nosem po drzwiach, dotykać wąchać. Szkoda mi straconej uważności dziecka, kiedy potafiłam oglądać każdy sęk i widziec w nim psa albo twarz. Tęsknię.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania