Płatek róży

Kolejna noc

Proszę, aby to ona była tą ostatnią

Chcę ostatni raz poczuć promień słońca na swej lodowatej twarzy

W tę noc wszystkie sny powrócą, a potem spadną

A mi się na przekór marzy

Jeszcze raz ujrzeć prawdziwe piękno

Chwycić dłoń ciepłą, nie skostniałą

Ogrzać serce, zmazać jego najczarniejsze piętno

Jeszcze raz zobaczyć jedyną cząstkę wspaniałą

Poczuć coś na swej kościstej dłoni

Która już dawno przemieniła się w trupią

Utonąć w błękitnej toni

Ogrzać się w niebieskim blasku

Otwieram oczy wiem, że leżę tutaj sama

A szmer mych łez krzepnie bezpowrotnie

W tę noc nie spłynie już ani jedna kropla

Mimo, że deszcz spływa po oknie

W tę noc marzę tylko o jednym, zaciskając wyschnięte róże

Aby choć na chwilę powróciło dawne życie, dawne dobra i burze

Patrzę jeszcze przez chwilę na ten wyschnięty, obwinięty kurzem kwiat

Spadł ostatni płatek

Wraz z nim spadam ja

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Raxberry 14.12.2016
    Rewelacyjny, czytając przychodzi mi na myśl "Piękna i Bestia", ode mnie 5 :)
  • Szudracz 14.12.2016
    Ładnie i klimatycznie :) 5
  • Szalokapel 14.12.2016
    W tą noc - tutaj napisalabym "tę"
    Nie skostniałą - tutaj chyba "nieskostniałą", choć ręki sobie uciąć nie dam.

    Ciekawy wiersz, subtelny, zresztą u Ciebie zawsze jest nutką delikatności. "Propsuje!", haha. Pozdrawiam Cię serdecznie.
  • Tina12 14.12.2016
    Mi sie chciało płakać podczas lektury.
    5
  • detektyw prawdy 14.12.2016
    opowisie psuje mam jakies dziwne znaki...

    apropo wiersza-chyba jasne-5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania