Plecak
Rzecz dzieje się w autobusie. Wszystkie siedzenia są zajęte. Do okupującego sobą i swoim plecakiem dwa miejsca nastolatka podchodzi starsza kobieta, wyraźnie zbulwersowana zachowaniem dzisiejszej młodzieży.
- Czy mógłby pan posunąć plecak? - pyta i wpycha chłopakowi swoją pulchną sylwetkę na twarz.
- Ależ skąd. Nie mogę go posuwać bo on jest heteroseksualny. Nawet sama taka sugestia sprawia, że cały się gotuje. Okropny z niego homofob.
- Co proszę?
- Naprawdę, żadne branie na kolana albo co gorsza między nogi. Mój plecak tego nie znosi. To totalnie pedalskie. On tylko by chciał, żeby nosiły go na plecach ładne dziewczyny, a tu trafił mu się ktoś taki jak ja.
- Proszę skończyć pajacować i zrobić miejsce starszej kobiecie.
- Przecież mówię, że nie mogę. Nie chcę go denerwować. Już i tak prawie zwymiotował jak włożyłem mu do buzi jeden zeszyt. Więcej nie mogę, bo czuję jak ogarnia go gniew.
- To tylko durny przedmiot. Masz wodę zamiast mózgu i...
Nie zdążyła dokończyć, bo plecak wyskoczył w powietrze, wykonał salto i uderzył kobietę prosto w tłusty bęben.
- Ty wredna starucho! - wykrzyczał. - Co ty sobie myślisz? Że skoro plecak to mu się żadne prawa nie należą? Że można go traktować jak szmatę, rzucać na podłogę, kopać, poniżać? Też mam uczucia i jestem pełnoprawnym pasażerem. Mogę sobie zajmować miejsce i nic nikomu do tego.
- Tak? A ciekawe czy masz bilet? - zripostowała stara.
Plecak zatkało i przez resztę podróży udawał martwego.
Komentarze (8)
Zachichotałam?
Bardzo, bardzo, bardzo ci się udała miniaturka?
Ale napisane dobrze, z chwytliwym pomysłem.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania