Poprzednie częściPłonie

Płonie

Płomień ciągle mnie trawi. Ognisty ból, który dręczy moje ciało.

Wspomnienia ranią psychikę. Tego cierpienia nie potrafię opisać.

Moje siły kończą się już dzisiaj. Mój koniec rozpoczął potok słów.

 

Myśli nie potrafią przestać ranić. Wasze słowa je stworzyły.

Przyjaciółka śmierć nie odchodzi. Dlaczego tylko ona jest wierna?

Okaż się i ty fałszywa. Twoje ciche słowa zabijają mnie.

 

Umieram tysięczny raz. Nie chcę zmartwychwstawać.

Płomień zemsty płonie w mych oczach. Gdzie jest moje niebo?

Nie jest mi pisane uciec do edenu. Raj nie istniej.

 

Koniec jest już bliski. Ostatni wdech bez tlenu.

Martwy wypowiadam tysiące słów. Krzyż to nic.

Wiara umarła tysiąc lat temu. Dzisiaj stało się wiecznością.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania