Płyną

Szczere słowa ciągle płyną z moich ust. Dlaczego czyny nie są ich następstwami?

Miałem wykonać krok do przodu, lecz zawahałem się. Dzisiaj widzę jak walczysz o niego.

Ja nie miałem odwagi, aby zawalczyć o Ciebie. Nocami wyrzucam na płótno obraz błędów.

 

Nie chcę już dłużej płakać na ich widok. Oglądam ten obraz każdego wieczoru.

Pogrążam się w pustki ciemności. Natłok myśli powoli przytłacza mnie.

Wyszukuję jedynie odpowiedzi na moje pytania. Odnajduję jak zawsze setki wskazówek.

 

Wskazówki zegara zaczynają zwalniać. Chyba jest to znak, że stałem się kowalem.

Tyle razy musiałem zranić, aby zrozumieć. Depresja stała się tylko wspomnieniem.

Moja twarz gości jedynie łzy szczęścia. Zatęsknię ostatni raz tej nocy.

 

Wiem, że nie chciałem tutaj być. Nie mogę już zawrócić.

Jedna obietnica, którą muszę dotrzymać. Ona jest droższa od mego życia.

Dlaczego tyle poświęcam dla takiej rzeczy? Chyba w końcu zrozumiałem...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania