Następczyni - 1. Pochopna decyzja

Zapadła noc, kolejna ciężka noc dla królowej Elfów. Kolejne godziny oczekiwania i modlitw o zdrowie. Kolejna walka ze śmiercią. Kolejne chwile niepewności i wyłaniające się pytanie czy się uda. Królowa chorowała na poważną chorobę, z której nikt wcześniej nie wyszedł bez szwanku, zaniki pamięci, paraliż ciała, bądź śmierć. Bywały różne objawy kończącej się walki, lecz nie było nikogo kto wygrał z tą chorobą. Królestwo Elfów stało pod wielkim znakiem zapytania, co się z nimi stanie, jeśli Królowa umrze, na tron będzie musiała zasiąść młoda niedoświadczona księżniczka Mila. Mila była córką pary królewskiej, żyjącej jeszcze Królowej Adanel i nie żyjącego już Króla Failina. Piękna długowłosa księżniczka elficka była idealnym dowodem na to , że matka natura nie szczędziła jej urody. Jej wysokość była dumna ze swojej córki, wiedziała, że to ona przejmie tron po niej i będzie musiała pokazać, że jest godną następczynią, w co w ogóle nie wątpiła jej matka. Niegdyś królestwem rządziła para królewska, jednak wojna, która zmieniła świat w jedno wielkie cmentarzysko, zabrała ze sobą Króla Failina. Wojna z Królestwem ciemności, była jedna z największych bitew. Poległo mnóstwo elfickiego narodu, ale również ludzi jak i sługów ciemności. Zło jednak przegrało. Rozpacz po Królu była ogromna, Adanel nie potrafiła się pogodzić ze stratą męża, lecz wiedziała, że nie może się poddać, że musi wychować Milę i dać całemu Królestwu nadzieję na lepsze jutro. Minęły długie lata od wojny, które pozwalały żyć w spokoju i dobrobycie. Królowa starała się, żeby nic nie zabrakło jej poddanym, a szczególnie jej pięknej małej księżniczce. Teraz gdy Mila jest już duża, a królowa walczy ze śmiercią królestwo znowu stoi na rozstaju dróg. Mila widząc męczącą się matkę, płacze po nocach, jest bez radna, chodzą pogłoski, że jej matka może lada dzień odejść, Księżniczka nie dopuszcza tych strasznych myśli do siebie, próbuje pomóc matce jak tylko może, elfickie zielarki i medyczki nie wiedzą co mają robić, żeby pomóc jej słabej matce.

-A gdybym wybrała się do naszej elfickiej wyroczni może ona pomoże nam, co o tym sądzisz Gavinie? Spytała zmartwiona księżniczka.

- Mila, wiesz dobrze, że to jest ponad tydzień drogi w jedną stronę, przebycie takiej odległości może się wiązać z dużym ryzykiem- Gavin wiedział, że nie są wystarczająco przygotowani na taką podróż.

- Gavinie nic mi nie pozostało, jeżeli to pomoże mojej matce, wyruszę nawet dziś!

Drzwi od komnaty Gavina uderzyły z hukiem, księżniczka Mila szybkim chodem poszła do komnaty swojej matki, żeby jeszcze przed wyjazdem się z nią pożegnać. Mila i Gavin byli bliskim kuzynostwem, dzieciństwo spędzili razem, są w jednym wieku, matka i ojciec Gavina byli wspaniałymi elfickimi szpiegami, lecz gdy Gavin miał 7 lat jego rodzice zginęli. Próbowali ocalić królestwo przed niespodziewanym atakiem, lecz poświęcili swoje życie. Matka Gavina była siostrą Królowej, dlatego po śmierci jego rodziców, Adanel przygarnęła Gavina i wychowała go jak własnego syna. Gavin obiecał sobie ze gdy dorośnie też zostanie szpiegiem na miarę swoich rodziców.

-Mamo jak się czujesz? - Grymas zakłopotania na twarzy Mili pojawił się , gdy podeszła do matki.

- A jak mam się czuć moje dziecko. Nie martw się, jeszcze kiedyś pójdziemy razem na spacer, jak za dawnych czasów.

 

Łzy spłynęły po policzku Mili łagodząc jej suche wargi swoim słonym smakiem, już wiedziała dobrze, że musi wyruszyć do wyroczni, żeby się dowiedzieć jak pomóc swojej matce.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Clariosis 23.09.2020
    Witam na Opowi. :)
    Hm, jak na początek to jakoś niemrawo wyszło. Jest bardzo dużo powtórek, a opisy są w mojej opinii bardzo jałowe, brakuje im głębi by zaciekawić jakoś mocniej... Niestety w przypadku klasycznych zestawów fantasy, czyli królestw, elfów etc autor musi już popisać się czymś konkretnym, by przyciągnąć uwagę. Mamy chorą królową, piękną królewną, jakąś bitwę w przeszłości, no i początek przygody z kompanem - klasyczny zestaw, który choć nie odkrywczy, może stać się świetną rozrywką, jeżeli będzie zaserwowany w odpowiedniej formie. Na razie trudno jest mi powiedzieć, czy będzie z tego coś dobrego, czy przynajmniej poprawnego - jak na razie jestem, niestety, trochę sceptycznie nastawiona, ale nie będę pluć jadem gdyż nie czuję bym miała nawet takie prawo - szczególnie, że jest to Twoja pierwsza publikacja, podejrzewam więc że i pierwsza historia pisana na poważnie, jeżeli nawet i nie w życiu. Przeczytam resztę publikacji i zobaczę co tam dalej przygotowałeś jako autor, może w sam raz moje wątpliwości się rozejdą, do czego mam nadzieję. Jeżeli jednak się zawiodę to również dam znać.
    Pozdrawiam i życzę dużo weny. :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania