Początek końca

Paweł wstał, była 5:00, wyjrzał przez okno. Jego oczom ukazał się widok wietrznego i deszczowego poranka. Młody mężczyzna sięgnął ręką po paczkę papierosów, na jego nieszczęście była pusta – zaklął wściekle. Nieznośny pulsujący ból głowy przypominał mu o wczorajszym spotkaniu ze swoim przyjacielem. Zawsze spotykał się z nim w jego urodziny i zawsze wracał pijany. To był ich rytuał, odkąd pamiętał, nawet jak mieli po 7 lat uciekali ze szkoły, żeby zrobić coś bardzo głupiego, czego potem żałowali. W gruncie rzeczy, po latach mieli co wspominać.

Paweł zaczął robić kawę i przeglądać kalendarz. 20 listopada, dziś: miał umówionego fryzjera, spotkanie z klientem o 12;00, dentystę o 16:00 i o 21:30 spotkanie z „przyjaciółką”. Na samą myśl, że czeka go dzień na kacu miał ochotę palnąć sobie w głowę. Wbrew sobie wziął prysznic i ubrał się, po czym wyszedł z domu. Pierwsze co zrobił, to kupił papierosy dla siebie i swojego przyjaciela. Idąc do kumpla zobaczył jak młoda matka krzyczy na swoje dziecko. Wtedy przypomniał sobie swojego ojca, którego całym sercem nienawidził. Przeszedł przez bramę cmentarza i skręcił w prawo na starą część nekropolii, trzecia alejka, szósty grób, monument świętego Gabriela. Wpatrywał się swoim przenikliwym spojrzeniem w ludzi, którzy przy-szli odwiedzić zmarłego. Paweł zatrzymał się, położył na grobie przyjaciela paczkę papierosów i zabrał pustą butelkę whisky, którą z nim wczoraj wypił. Zaczął płakać, to już 10 lat odkąd go nie widział. Wiatr wiał coraz bardziej a deszcz nękał Pawła jak opętany. Ksiądz Ryszard wyszedł na obchód i ku jego zdziwieniu zobaczył na cmentarzu zapłakanego człowieka. Stał on z pustą butelką whisky, z papierosem w ustach i w przemokniętym płaszczu. Był to dla duchownego obraz nędzy i rozpaczy. Ksiądz podszedł do Pawła i spytał co go trapi. Jedyne co usłyszał to trzy słowa. Słowa których nie chciał usłyszeć. To moja wina moja wina.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Canulas 09.02.2019
    Jedna sugestia: Liczby, cyfry, jeśli nie dotyczą dat - słownie. Reszta ok, choć z podobnym motywem już się spotkałem.
  • Florian Konrad 09.02.2019
    ależ nick...
  • Piękna historia pełna smutku, żalu cierpienia i wódy. Kwintesencja polskiego życia <3

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania