Poprzednie częściPodróż

Podróż .cz 6.

Kolejne dni biegły na przygotowaniach ślubu. Chcieliśmy urządzić małe przyjęcie w gronie znajomych i rodziny. Kupiliśmy zaproszenia i ubrania na tę okazję – elegancki garnitur w kolorze kobaltu, koszulę białą i krawat dla Krzyśka, ja wybrałam sukienkę mini, także białą, z odsłoniętymi ramionami, ozdobioną delikatną koronką w talii. Po zakupach zaszliśmy do małej kawiarenki, nabraliśmy ochoty na coś słodkiego. Zamówiłam sok jabłkowy i sernik. Krzyś – wuzetkę i kawę – był trochę niewyspany. Posiedzieliśmy pół godzinki i pojechaliśmy kupić obrączki. Spodobały mi się takie z białego złota. Przymierzyliśmy, okazały się idealne. Ciesząc się z udanego zakupu, wróciliśmy trochę zmęczeni do domu.

Tego dnia na dworze panował straszny upał, a wiatru się nie czuło w ogóle. Odświeżyliśmy się i zjedliśmy obiad.

Krzyś zrobił mi masaż. Poczułam lekki dreszczyk, a potem rękę Krzysia, wędrującą po moim ciele. Wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. Zaczął rozpinać koszulę, potem opadły spodnie – został tylko w bieliźnie. Delikatnie zaczął rozpinać mi guziki w sukience, po chwili byłam na wpół naga. Zdjął mi biustonosz i zsunął stringi. Stanął przede mną nagi. Zobaczyłam jego ogromny sprzęt. Poczułam rozsunięcie ud i gorące pocałunki, jakimi pokrywał moje uda, piersi, brzuch. W chwilę później jego język pieścił moją łechtaczkę do granic wytrzymałości. Lekko odchylił mi głowę, by wniknąć w nawilżoną i rozgrzaną cipkę.

– Nie przestawaj – krzyknęłam w rozkoszy – chcę jeszcze czuć twojego fiuta w sobie. Zerżnij mnie tak, jakby to miał być ostatni seks w życiu.

Nigdy nie sądziłam, że można tak pragnąć kogoś. Wyszeptałam:

– Pieść mnie, chcę płonąć.

Założyłam nogi na jego tors, by penetracja była głębsza.

– To był najlepszy seks w moim życiu – szepnęłam mu czule do ucha, gdy było już po wszystkim.

– Kocham cię, Aniu, najbardziej na świecie. – Pocałował mnie czule. Uśmiechnął się, a po chwili zasnęliśmy wtuleni w siebie.

Następnego ranka mieliśmy poszukać sali na przyjęcie. Umówiliśmy się z naszymi świadkami, aby ustalić kilka szczegółów związanych ze ślubem. Moją druhną miała być Monia, a Krzyśka drużbą jego młodszy brat Mirek.

Jest w wieku mojej koleżanki, więc świetnie się dogadają – uznaliśmy.

Krzyś zrobił śniadanie i zawołał mnie. Zjedliśmy i pojechaliśmy po drużbów.

Mieliśmy jeden lokal na oku – udało nam się go zarezerwować. Mirek zorganizował zespół na przyjęcie. Kwiaty miała zamówić Monia.

Rozesłaliśmy zaproszenia i resztę dnia mieliśmy wolną.

Postanowiliśmy wybrać się za miasto na piknik. Monia z Mirkiem wyskoczyli do kina, a my chcieliśmy pobyć sami.

Po kilku godzinach wróciliśmy do domu. Krzysio przygotował mi kąpiel i powiedział czule:

– Odpocznij, kochanie, musisz dbać o siebie i nasze maleństwo.

– Dobrze, odświeżę się i pójdę się położyć.

Po wyjściu z wanny ułożyłam się wygodnie na kanapie i zasnęłam. Przespałam tak całą noc.

Rano czekała mnie wizyta u ginekologa, narzeczony musiał jechać do pracy. Przebiegła pomyślnie – płód rozwijał się prawidłowo, ja trochę przytyłam.

Postanowiłam przyrządzić obiad. Zrobiłam pieczonego kurczaka z ziemniakami, a do tego surówkę z czerwonej kapusty. Była też zupa z dyni. Zjedliśmy go razem, potem pojechaliśmy odwiedzić jego mamę. Na szczęście wracała do zdrowia i zaproponowała pomoc w przygotowaniach do ślubu.

 

* * *

 

Nadszedł ten wielki dzień. Krzyś bardzo elegancko wyglądał w garniturze, ja założyłam do sukienki śliczne kolczyki z cyrkoniami, prezent od kumpeli i nowe szpilki. Byłam gotowa. Monia odebrała kwiaty. Wsiedliśmy do białej limuzyny i po piętnastu minutach byliśmy na miejscu.

Weszliśmy do sali, w której czekał już urzędnik. Złożyliśmy przysięgę i wymieniliśmy się obrączkami. Po wszystkim zaproszeni goście składali nam życzenia.

Po wyjściu z urzędu udaliśmy się na przyjęcie do wynajętego lokalu. Zabawa była udana, wszyscy goście świetnie się bawili. Krzyś przetańczył ze mną całą noc.

Wróciliśmy do mieszkania nad ranem. Od tej pory byłam panią Anną Zarzeczną, wreszcie szczęśliwą; miałam cudownego mężczyznę, który dbał o mnie i kochał nad życie.

Pojechaliśmy na miesiąc miodowy na Mazury. Nie chciałam już zagranicznych wojaży. Spędziliśmy, w przytulnym pensjonacie o nazwie Lawendowo w Starych Juchach, cudowne chwile. Było słodko, namiętnie i romantycznie. Mieliśmy jasny, przytulny pokoik z wyjściem na ogród. Mogliśmy pływać łódką po jeziorze Ułówka, spacerować po lesie i pobliskich łąkach. Na rower wolałam nie wsiadać, bałam się o ciążę. Jedzenie mieliśmy od lokalnych dostawców. Czułam się świetnie.

– Może zastanowimy się – zagadnął mnie Krzyś – i kupimy tu jakiś domek. Byłoby fajnie zamieszkać z dala od zgiełku, a pracować mogę tutaj na miejscu. Nasza córeczka miałaby gdzie się bawić. Pomyśl o tym, kochanie.

– Czemu nie – odrzekłam.

Sprzedałam mieszkanie i zamieszkaliśmy na Mazurach, zaczynając nowe życie. Kupiliśmy mały domek, Krzyś go wyremontował i mogliśmy czekać na narodziny naszej królewny.

Następne częściPodróż .cz 7 Podróż .cz.8

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • motomrówka 13.06.2017
    Jezusie, Ewcia, a może Emmanuelle? A gdzie napis, że dla "skończonych" osiemnastolatków? Toź to dzieci - niebożęta -przeczytają! Piątkówna ♥
  • Ewcia 13.06.2017
    Sorki , już poprawiam przeoczenie.Dzięki mróweczko słodka.
  • Pasja 13.06.2017
    Przepiękna opowieść jak z bajki. Gdyby życie tak wyglądało? Czy będzie ciąg dalszy. Pozdrawiam 5
  • Ewcia 13.06.2017
    Jak najbardziej będą dalsze losy Ani.Kto wie, jak będzie wyglądało jej życie?Może pojawi się znowu Andrzej, zobaczymy.Dzięki i pozdrawiam.
  • KarolaKorman 14.06.2017
    ,,Moją druhną miała być Monia, a Krzyśka, jego młodszy brat Mirek.'' - z tego zdania wynika, że Mirek miał być druhną
    Bardzo szybko poleciałaś z tą opowieścią, ale pewnie dlatego, że chcesz się skupić na czymś innym, a to chciałaś nam tylko nakreślić. Cudowne życie się szykuje państwu młodym :) 5 :)
  • Ewcia 14.06.2017
    Nie zauważyłam tego, dzięki za czujność.Czy będzie cudowne zobaczymy.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania