podskórne zło kamieni

nie potrafię podzielić winy na liniach papilarnych

być może nierówno zanikały uśmiechy

ze starych zdjęć

w drodze do eutanazji

 

wyjmuję chusteczki z których kapią łzy

szukam ciepła żeby wysuszyć

lecz za oknem jedynie mróz

skrobie po sercu zepsutą wycieraczką

 

wtedy zabijam na śniegu krzyk

i rozrzucam słowa

tak umierają kamienie

 

rano ktoś dorysuje tęczę

nauczy chodzić

Średnia ocena: 3.4  Głosów: 15

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (15)

  • Canulas 03.12.2018
    "nie potrafię podzielić winy na liniach papilarnych
    być może po równo padały śmiertelne strzały" - teraźniejszy miesza się z przeszłym. Buuu.

    "bo nie ma nic prostszego od zabicia w sobie człowieka" - takie tam, w miarę znane.

    "tylko wtedy nie czuję jak przejeżdżają po mnie
    spóźnione pociągi" - bardzo me gusta

    "wyjmuję chusteczki z których kapią łzy" - absolutnie mistrzowskie użycie słów (dla mnie)

    "szukam słońca żeby wysuszyć
    lecz za oknem jedynie mróz
    skrobie po sercu zepsutą wycieraczką" - nie mam zdania.

    "już widać plamy krwi na śniegu" -)lubię, ale obraz krwi na śniegu dość częsty.

    Reszta świetna.

    Jako całościowy obraz to... już za późno, żeby myśleć.
    Zapis zcchustką robi tu robotę.
    Pozdro.
  • betti 03.12.2018
    Czas jest dobrze zapisany - przemyśl na spokojnie.

    Dzięki za komentarz. Sugestie przemyślę...
    Pozdrawiam.
  • Canulas 03.12.2018
    Hmm, no dobra.
  • Dla mnie najlepsze, co u Ciebie przeczytałam. Delikatny, subtelny rytm, piękna kompozycja.

    Jakoś tak mnie urzekło już od pierwszych słów.

    nie potrafię podzielić winy na liniach papilarnych

    być może nierówno zanikały uśmiechy

    ze starych zdjęć

    w drodze do eutanazji



    wyjmuję chusteczki z których kapią łzy



    Cudo, jak o płynie.
  • betti 03.12.2018
    Dzięki za przeczytanie i komentarz.

    Pozdrawiam.
  • Angela 03.12.2018
    Piękny, a pierwsza zwrotka genialna.
  • betti 03.12.2018
    Dziękuję.
  • kalaallisut 03.12.2018
    Tak, początek Betti przepiękny!
  • betti 03.12.2018
    Dziękuję.
  • Justyska 03.12.2018
    Tak betti pisz wiersze:) Ten jest tak z efektem "wow" jak dla mnie.
    A to:
    "wtedy zabijam na śniegu krzyk

    i rozrzucam słowa

    tak umierają kamienie" to już w ogóle.
    Przeczytałam chyba z pięć razy i z każdym czytaniem podobał mi się bardziej.

    Bolesna przeszłość rani teraźniejszość...

    Pozdrawiam!
  • betti 03.12.2018
    Dziękuję, że na te wersy zwróciłaś uwagę, ważne są dla mnie. Pozdrawiam.
  • Enchanteuse 03.12.2018
    "lecz za oknem jedynie mróz

    skrobie po sercu zepsutą wycieraczką"

    pierwsze, co mnie zatrzymało. Zakłuło.

    Od tego momentu jest coraz piękniej. Jednak apogeum dla mnie nie jest na końcu, tylko w przedostatniej zwrotce.
    Końcówka jest zwolnieniem. Takim cichym szeptem, intensywnym, ale już pozbawionym siły, jaką mają poprzedzające ją wersy.
    Wycisza. Wypuszcza nas, czytelników uspokojonych nieco.

    Jak zwykle, technicznie na najwyższym poziomie.
  • betti 03.12.2018
    Dziękuję Ench. Twoje zdanie jest dla ważne. Pozdrawiam.
  • Enchanteuse 03.12.2018
    Bardzo mi miło w takim razie :).
    Również pozdrawiam.
  • słyszę ten zgrzyt zepsutej wycieraczki i czuję ból, Ty lepiej pisz te wiersze, bo tak jest lepiej

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania