Pokémon squad - Za dużo płci męskiej w tej sali.

Yeoreum rozdzieliła się ze swoją przyjaciółką w celu poszukiwania klasy w nowej szkole. Budynek był na tyle wielki, że dziewczyna miała niemały problem z odnalezieniem klasy. Nie stresowała się za mocno, ponieważ dla niej to była kolejna zwykła nauka w już nie takiej zwyczajnej szkole dla geniuszy, takich jak ona. Trzymając kartkę z nabazgranym numerem klasy śmiało przechodziła przez szary korytarz z czerwonymi, uroczymi szafkami, przy których stali starsi uczniowie. Kiedy już miała pewność, że się zgubiła, podeszła do jednego z chłopaków stojących obok otwartych drzwi.

 

- Przepraszam, wiesz może, gdzie znajdę salę dziewięćdziesiąt trzy E?

 

- Klasa dla szczególnie wyróżnionych, co? Jak dojdziesz do końca tego korytarza, to skręć w prawo i tam będą takie szklane drzwi z numerem sali przyklejonym na kolorowo.

 

- Dziękuję!

 

- Powodzenia! - zaśmiał się, gdy dziewczyna zniknęła w tłumie nastolatków.

 

Yeoreum szybko trafiła pod szklane drzwi z numerem dziewięćdziesiąt trzy. Z łatwością je otworzyła i stanęła jak zamurowana. W gronie uczniowskim oprócz niej nie było żadnej innej dziewczyny. Klasa liczyła trzydzieści osób, a to oznaczało, że była sama na dwadzieścia dziewięć chłopców, którzy teraz uważnie się jej przyglądali.

 

- Usiądź sobie gdzieś na wolnym miejscu - powiedział nauczyciel z troską w głosie.

 

Przerażona dziewczyna usiadła obok jakiegoś dziwnego chłopaka, którego krawat nie był nawet do końca dobrze zawiązany. Jeszcze raz spojrzała dookoła siebie, zapamiętując twarze ciekawskich kolegów i zatrzymała się na kimś niezwykle znajomym.

 

- Hejka! - powiedział Mark, który siedział w ławce za nią.

 

- A ty nie jesteś starszy?

 

- Niespodzianka?

 

Yeoreum wiedziała, że to się dobrze nie skończy.

 

~*~

 

- Nazywam się Lee Yeoreum - stała pod tablicą, mrożąc wzrokiem swoich rówieśników - lubię naukę i zwierzęta, dbajcie o mnie.

 

- Masz imię jak ten lek na kaszel! - Jisung, który siedział w pierwszej ławce krzyknął z podekscytowaniem.

 

Dziewczyna posłała mu swoją typową minę pełną nienawiści i chłopiec od razu przeprosił. Czerwona jak burak wróciła do ławki, w której siedziała z Renjunem, nowo poznanym kolegą. Renjun był równie dziwny jak Chenle, który ledwo coś powiedział przed klasą, bo jego koreański ssał. Był jeszcze tętniący życiem Jisung, fanatyk japońskich kreskówek. Znaleźli się też mniej odpowiedzialni jak na przykład Jaemin albo taki sobie Haechan, który miał już opanowaną podstawę niepotrzebnego mu języka szwedzkiego. Do tych bardziej ludzkich zaliczała się reszta klasy, na którą Yeoreum zbytnio nie zwróciła uwagi.

 

Kiedy wreszcie dostali upragnioną przerwę na tym przeklętym dniu integracyjnym, wraz z Markiem postanowiła poszukać swojej przyjaciółki. Niestety Jiyeon już ją wyprzedziła i czuwała przy drzwiach, obserwując każdego z kolegów klasy Yeoreum. Witała się po kolei, czasami zalotnie puszczając oczko, specjalnie starając się zwrócić na siebie uwagę.

 

- Yeoreum! Mark! Tak się cieszę, że was widzę!

 

Pomachała im ręką przed twarzą, z tym swoim denerwującym uśmiechem.

 

- Mogę ci porwać na chwilę przyjaciółkę? - spytała, robiąc maślane oczy do Marka. On tylko skinął głową i poszedł do innych chłopców - Posłuchaj kochana, przed chwilą zobaczyłam anioła! Był piękny! I miał taki wspaniały uśmiech!

 

- Ale, że z mojej klasy?

 

Dziewczyna złapała się za głowę, ponieważ doskonale wiedziała jak to się potoczy. Jiyeon od zawsze była okropnie kochliwą osobą, dlatego Yeoreum zwykle miała przez nią kłopoty w sprawach sercowych.

 

- Który to?

 

- O tamten - wskazała na bruneta pod ścianą.

 

- Jeno? O nie, nie.

 

- Nie wiem co ci nie pasuje, ale to on, ten jedyny!

 

Yeoreum już mogła kopać sobie grób dzięki swojej przyjaciółce i klasie pełnej dziwnych chłopców z prawdopodobnie odjechanymi pomysłami.

 

___________________________

 

Hej, hej.

Postanowiłam napisać coś ' luźniejszego', chociaż nie jestem pewna co do tego opowiadania.

Swoje myśli przelewałam na papier wraz z chwilą.

P.S. Pisałam to w czasie lekcji, więc przepraszam za możliwe błędy.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • KarolaKorman 24.05.2017
    Nie pisz w czasie lekcji, bo dostaniesz dwóje, ups, jedynkę :)
    Faktycznie. Lekkie opowiadanie. Lee wydaje się trochę onieśmielona tyloma chłopakami, ale podejrzewam, że nie będzie tak źle :)
  • MinYoongi 24.05.2017
    Wezmę sobie radę do serca :) Dziękuję!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania