Zamilkłem. Zatkało mnie. Wiele rzeczy prawidłowych, które zrobiło się przed laty, a które nie przyniosły spodziewanych rezultatów, często owocują nawet po dwudziestu kilku latach. Piękny, precyzyjny, urokliwy tekst. Cholera mnie wzięła, że to nie ja napisałem. Naprawdę urwało mi łeb na chwilę. Radość i zazdrość czytania:)
Taki tekst przeczytać z samego rana, no powiem ci Justyska... wzniosłaś się na wyżyny, znacznie ponad przeciętność, i szybujesz, hacząc o wybitność... Wspaniała ta miniaturka...
Nie przywykłam do pochwał, także nie wiem jak odpowiedzieć na taki komentarz. Bardzo dziękuję zatem i mam nadzieję, że nie "oklapnę" przy następnych tekstach
Niczego sobie tekst. Choć metafory mogłyby być głębsze. Np. zamiast porównywać szłam do pogardy (co, notabene ładnie oddaje uczucie bycia pogardzanym) mogłabyś zostawić sam szłam, albo poszukać czegoś zbliżonego do niego, albo po prostu go poszerzyć, stworzyć wyrażenie. Wtedy byłaby już proza poetycka :)
Niemniej, ta wersja również mi się podoba.
Ponoć każdy człowiek rodzi się z jakimś talentem danym od Stwórcy i tylko od nas zależy, czy go wykorzystamy w 100 procentach, czy w ogóle będziemy w stanie go dostrzec,
Parafrazując Twój tekst, dochodzę do wniosku, że trzeba też trafić na ludzi którzy nam pomogą go odkryć, a na pewno nie będą rzucać kłód pod nogi. i nie jest ważne czy to dar cierpliwości, jakaś manualna zdolność, czy umysł ścisły. czy choćby dar do przelewania myśli na papier,
ważne, by trafić na odpowiedni czas.
Począwszy od rodziców, którzy najbardziej nas znają i wiedza w czym jesteśmy dobrzy, aż po tych "możnych świata" cokolwiek to znaczy.
Nie wiem czy dobrze odczytałem, ale widzę tu każdego z nas, wędrowca życia, który pod ciężarem obowiązków, problemów
zaczyna porzucać swe marzenia. W tym wypadku doszedł strach, że może to za późno, nie dam rady, są lepsi.
Ale gdy już tracimy nadzieję, wstaje nowy dzień, przypadek, dziwny zbieg okoliczności i ktoś dostrzega nas, docenia,
nasze wieloletnie plany nabierają kształtów i może to szansa?
Tekst porusza emocje i daje do myślenia. Tylko talent jeszcze trzeba szlifować i nie dać mu się wymknąć z rąk. W dzisiejszych czasach samemu jest ciężko się wybić, nawet wtedy kiedy jest się nieprzeciętnym. Wszędzie panuje zawiść i zazdrość. Dobrze dokonać wyboru i trafić jest trudno, ale to pierwszy krok do rozwoju.
Czy pokora dzisiaj jest dobra?
Świetny tekst i zarazem smutny. Wielu zdolnych ludzi kończy w samotności.
Pozdrawiam serdecznie
Przepięknie, tylko pytanie! Dlaczego najpierw piszesz o nieurodzaju (r. męski), a potem o niej? Rozumiem przesłanie, aczkolwiek to nieco dziwne. Bardzo, bardzo ładnie, cudownie!!! <3
hmm.."Na kolanach przez życia nieurodzaj idzie z głową spuszczoną" w zamyśle w tym zdaniu nie jest określone jeszcze kto idzie.. może nie wyszło to tak jak bym chciała..hmm
Justyska Mogłabyś napisać np: "Na kolanach przez życia w nieurodzaju idzie..." - wtedy masz więcej możliwości. Ale kij w to, całość jest fantastyczna, zdecydowanie moje klimaty. Jak masz podobne, dawaj tytuły, na pewno przeczytam wszystkie.
MISZCZ!!!!
Kurwa mać. O co oni się czepiają?! Na kolanach przez życia nieurodzaj idzie z głową spuszczoną. Inwersyjne zdanie z podmiotem domyślnym, którego rodzaj ujawniony jest później. Mistrzowski moment niepewności i zainteresowania odbiorcy. Nic nie poprawiaj bo tylko spieprzysz cudny tekst.
Ok. Poszłam z synem na łyżwy i ciągle myślałam o tym nieurodzaju i raczej nie zmienię, bo jakoś inna wersja mi nie pasuje.... Ale zawsze dobrze przemyśleć dwa razy. Dzięki Nachszon za dodanie pewności siebie.
Tekst mi się podoba. Bardzo nawet.
Jedynie słowa: upuszczają i zapuszczają są jakby za blisko.
Mogło by być ewentualnie: Ze zmęczonych dłoni, spadają prosto w błoto.
Ale to tylko nieistotny szczegół. Sorry za wtrynienie się. Pozdrawiam→5+
Ludzie to okropne potwory. Patrząc na siebie poprzez ich oczy, do niczego się w życiu nie dojdzie. Szanse na szczęście utopione w błocie. Odepchnięte talenty.
Można utopić się w tym bagnie.
Bardzo głęboki tekst :)
Pozdrawiam :)
Komentarze (29)
Niemniej, ta wersja również mi się podoba.
Pozdrawiam czarodziejsko :)
Parafrazując Twój tekst, dochodzę do wniosku, że trzeba też trafić na ludzi którzy nam pomogą go odkryć, a na pewno nie będą rzucać kłód pod nogi. i nie jest ważne czy to dar cierpliwości, jakaś manualna zdolność, czy umysł ścisły. czy choćby dar do przelewania myśli na papier,
ważne, by trafić na odpowiedni czas.
Począwszy od rodziców, którzy najbardziej nas znają i wiedza w czym jesteśmy dobrzy, aż po tych "możnych świata" cokolwiek to znaczy.
Nie wiem czy dobrze odczytałem, ale widzę tu każdego z nas, wędrowca życia, który pod ciężarem obowiązków, problemów
zaczyna porzucać swe marzenia. W tym wypadku doszedł strach, że może to za późno, nie dam rady, są lepsi.
Ale gdy już tracimy nadzieję, wstaje nowy dzień, przypadek, dziwny zbieg okoliczności i ktoś dostrzega nas, docenia,
nasze wieloletnie plany nabierają kształtów i może to szansa?
Czy pokora dzisiaj jest dobra?
Świetny tekst i zarazem smutny. Wielu zdolnych ludzi kończy w samotności.
Pozdrawiam serdecznie
Ale ogólnie - bajka
MISZCZ!!!!
Jedynie słowa: upuszczają i zapuszczają są jakby za blisko.
Mogło by być ewentualnie: Ze zmęczonych dłoni, spadają prosto w błoto.
Ale to tylko nieistotny szczegół. Sorry za wtrynienie się. Pozdrawiam→5+
Można utopić się w tym bagnie.
Bardzo głęboki tekst :)
Pozdrawiam :)
Dzięki, że i tu wpadłaś:)
Pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania