Średnia ocena: 5.0  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (15)

  • Angela 02.12.2015
    "klęcząc nam jego biodrami na kolanach" - nad.
    Rozdział słodki jak te truskawki i pączki, po prostu palce lizać : ) 5
  • ausek 02.12.2015
    Tak, ten rozdział jest słodziutki :) 5
  • KarolaKorman 02.12.2015
    Jak to czytelnik odbiera inaczej jak piszący. Ja aż tyle słodyczy się nie dopatrzyłam, ale przyznaję uśmiechnięta Pola też mi się podoba :)
  • Anonim 03.12.2015
    8 - "Koleżanki w szkole oczywiście skłamałam." - nie wiem czy nie powinno być koleżance? Koleżankom?
    Rozdział mnie rozbawił, choć w sumie nie powinno być nic śmiesznego w zawodzie, jaki postawił się przed "Violą", Poli, jednak twardo chciała spróbować nowych wyzwań, zakotwiczyła się w tym seksie, że aż czekam na owe spotkanie z Adamem i co z niego wyniknie, a może nasz Adam się zmienił? Dojrzał? No zobaczymy, lecimy dalej!

    9 - wzruszyłam się, to taka z pozoru normalna, prosta rozmowa, a ja czułam jak mi po policzkach spływają łzy, coraz bardziej podoba mi się główna bohaterka i coraz bardziej przejmuję się jej losem

    10 - Czarujesz słowem jak moja babcia opowieściami na dobranoc, o romantycznych związkach, o księżniczce i księciu. Wyobraziłam ich sobie, miałam tę scenę przed oczami i wczułam się w nią, rozmarzyłam się i popłynęłam, słuchając jeszcze Beethovena, cudowne połączenie. Adam nam wydoroślał, a nasza Poli coraz bardziej oddala się od swojej chęci stosunku ze wszystkimi

    11 - Myślę, że to już nie jest historia o stosunku seksualnym, ale o morale, że każdy z nas poszukuje miłości na swój własny sposób, kiedyś wspomniałam, że czekam, aż Poli uświadomi sobie, że kocha Adama, tamtaram! I mamy to! Kochani mamy!

    12 - Jestem ciekawa co Poli dolega, choć w gruncie rzeczy nie musi to być ciąża, jestem ciekawa, jak bohaterka udźwignie nowe wyzwania i nowe spostrzeżenia na temat swoje życia i może.. hm, jakie będą jej przemyślenia? Będzie chciała coś zmienić? Czy przyzwyczaiła się do wielości członków?

    13 - martwię się tą całą sytuacją, tym bardziej, że Poli coraz więcej ma na głowie i nie widać - nawet po pozytywnych słowach i euforii - aby mogła z tego wyjść. Kiedy się załamie? Kiedy stanie przed rzeczywistością i to wszystko spowoduje, że zacznie płakać jak przy telefonie od Adama?

    14 - oj Karola, trzymasz czytelników w napięciu i pozwalasz im obgryzać paznokcie w oczekiwaniu (i tutaj cieszę się, że jednak wena ci sprzyjała i mam dużo do nadrabiania!). Kto jest ojcem? Bożesz, Poli! Pf, Karola, kto?? Aż mnie ciekawość zżera ....

    15 - jak z następnym rozdziale nie powiem mi kto jest ojcem, to będę musiała zrobić tipsy, aby moje paznokcie jakoś wyglądały, choć tego nienawidzę XD Fascynujesz mnie swoją historią, aż żal mi sie robi patrząc na ten jeden rozdział i taką pustkę za nim :(

    16 - Karola... uwielbiam cię i twoją wenę, więc wstaw dzisiaj może? albo jutro? rozdział następny *robi słodkie oczka*, przekupię czekoladą! Albo babeczkami, wszystkim... ale no... ;(

    Ocena ogólna: ❤
  • KarolaKorman 03.12.2015
    Fajnie , że napisałaś do każdej części komentarz, miałam wszystko, że tak to ujmę, w jednej pigułce :)
    Cieszę się, że Cię wciągnęłam moją historią i nadrobiłaś zaległości. To dla mnie wielka motywacja do dalszego pisania, dziękuję :)
  • KarolaKorman 03.12.2015
    A, zapomniałam, przyjmuję słodkości i aż słodko mi się zrobiło :) ♥♥♥
  • BreezyLove 04.12.2015
    Zakochałam się w tym rozdziale ;) i tak mi szkoda, że już się skończył :(
  • KarolaKorman 05.12.2015
    Cieszę się, że Cię wciągnęłam w moją opowieść, dzięki :)
  • patyy 01.01.2016
    Powrocilam do lektury ;) bardzo wciaga mnie ta opowiesc.
  • Neli 02.01.2016
    Ten rozdział był taki słodki, bo powtórzyła się historia z dzieciństwa, gdy oboje leżeli na trawie. 5
  • alfonsyna 19.03.2016
    Nie wiem, czy tylko ja mam wrażenie, że coś nieprzyjemnego się na tej imprezie po prostu wydarzyć musi... Może to moje czarnowidztwo. :D
    "Chwyciłam z pod siatki przed muchami, jednego z lukrowanych pączków i wyszłam do ogrodu" - zamiast "chwyciłam" lepiej by mi tu grało np. "wyjęłam spod chroniącej przed muchami siatki"
    "sprawdziłam kontem oka(,) do kogo należą" - kątem oka
    "Nie wiem(,) kiedy"
    "Jedno(,) co czuliśmy(,) to niedosyt" - "jedno" zmieniłabym na "jedyne"
    "nie miała nić przeciwko" - nic
    "a ona(,) widząc mnie z brzuchem i Adamem" - brakuje dalszego ciągu tego zdania, np. "widząc mnie z brzuchem i Adamem, udała, że się nie znamy"
    Ale bardzo przyjemny, sielankowy obrazek mi stworzyłaś tymi opisami, przypomniało mi to, że wiosnę i lato najlepiej spędzać wyłącznie na wsi. ;)
  • Lucinda 23.06.2016
    No więc jak się zapowiadałam, tak i jestem :) Hm, no w sumie tu na razie wiele się nie działo. Przyjemnie się obserwuje relacje między Polą i Adamem. Ładnie się wszystko rozwija, bez przeciągania podaję poniżej swoje uwagi i lecę dalej :)
    ,,Wpadające do pokoju promienie słońca, przypomniały mi" - bez przecinka;
    ,,Chwyciłam z pod siatki przed muchami, jednego z lukrowanych pączków" - bez przecinka i ,,spod siatki";
    ,,Pierwsze, dojrzałe truskawki wystawiały spod liści czerwone owoce, prosząc by je schrupać" - bez pierwszego przecinka, drugi powinien być przesunięty przed ,,by";
    ,,zajadając moje zapasy (przecinek) patrzyłam w niebo";
    ,,Szczekał (przecinek) jak cokolwiek pojawiło się na naszej ulicy";
    ,,Nie otwierając oczu (przecinek) włożyłam do ust kolejną truskawkę";
    ,,Niestety, nie było mi jej dane zjeść" - bez przecinka;
    ,,zjadł (przecinek) głośno chrupiąc";
    ,,czekałam (przecinek) co zrobi dalej";
    ,,Nie wiem kiedy (przecinek) staliśmy się tancerzami" - o taki kontekst chyba Ci chodziło, ewentualnie przecinek przed ,,kiedy", jeden albo drugi;
    ,,Podtrzymywana jego rękami za plecy i pośladek, unosiłam się rytmicznie i opadałam" - bez przecinka;
    ,,nic (przecinek) co zostawiałoby niesmak czy urazę";
    ,,Jedno (przecinek) co czuliśmy (przecinek) to niedosyt" - o tym już pisała alfonsyna i proponowała zmianę ,,jedno" na ,,jedyne", które faktycznie bardziej pasuje;
    ,,Owoce rwałam z drzew i krzewów, i nawet ich nie myjąc (przecinek) pochłaniałam całymi garściami" - bez przecinka przed ,,i", bo to pełni inną funkcję niż poprzednie;
    ,,Mama nie miała nić przeciwko" - ,,nic";
    ,,tak uzbrojeni w zapas pożywienia i nowych wrażeń, ruszyliśmy w stronę wioski" - bez przecinka. 5 :)
  • KarolaKorman 26.06.2016
    Lucindo, poprawione, dziękuję :)
  • GeraltRiv 03.07.2016
    Taki błogi spokój. Nic nadzwyczajnego dla nas, a dla niej to kolejny krok by brnąć w to wszystko. Oni pasują do siebie tylko więc już raczej teraz widać że nieważne kiedy powie mu prawde on jej wybaczy.
  • KarolaKorman 03.07.2016
    Ty masz chyba faktycznie siódmy zmysł :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania