Poranek

Przemywam rano twarz

z wczorajszych

poglądów

 

grzebieniem

rozczesuję

kłębek poplątanych myśli

 

skraplam

perfumami

ciało z wstydliwych błędów

 

szczoteczką

żwawo zataczam kółka fortuny

kapryśnego losu

 

ręcznikiem

wycieram łzy

pełne niezrozumienia

 

poranna rutyna

a ja

nieugięta tak co dnia

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Billie 06.07.2016
    Wszystkim tym zwykłym czynnościom nadałaś głębszy sens. Podoba mi się to bardzo, sam pomysł świetny. Podkreśliłaś tym także to, że inni ludzie mogę widzieć tylko zwykłe poranne czynności, nie zauważać z czym podmiot się boryka... Daję 5 :)
  • miserabley 06.07.2016
    Dziękuję bardzo ;)
  • Świetnie ujełaś ten wiersz,bardzo mi się podoba. :) Zostawiam 5 :))
  • miserabley 06.07.2016
    Dziękuję! :)
  • Łowczyni 06.07.2016
    Ano, zgadzam się z powyższymi komentarzami. Idealnie to opisałaś! :)
    Zostawiam 5. :)
  • miserabley 06.07.2016
    Dziękuję pięknie :)
  • Tina12 06.07.2016
    Wszystko zostało już powiedziane.
    5
  • miserabley 06.07.2016
    Dzięki! :D
  • xxECxx 06.07.2016
    Początek wiersza jest naprawdę ciekawy, ale puenta, troszeczkę to uproscilas. Budowalas emocje i nagle... brutalnie zakonczylas, mam ogromny niedosyt.
  • miserabley 06.07.2016
    Chciałam to jakoś podsumować, aby nadać sens wiersza. Dziękuję za opinię :D
  • Rasia 07.07.2016
    "perfumem" - perfumami*, nie istnieje liczba pojedyncza
    Bardzo dobry pomysł, żeby wykorzystać przedmioty codziennego użytku jako metaforę całego naszego życia. Zostawiam pięć z małym minusem :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania