Poranek
Przemywam rano twarz
z wczorajszych
poglądów
grzebieniem
rozczesuję
kłębek poplątanych myśli
skraplam
perfumami
ciało z wstydliwych błędów
szczoteczką
żwawo zataczam kółka fortuny
kapryśnego losu
ręcznikiem
wycieram łzy
pełne niezrozumienia
poranna rutyna
a ja
nieugięta tak co dnia
Komentarze (11)
Zostawiam 5. :)
5
Bardzo dobry pomysł, żeby wykorzystać przedmioty codziennego użytku jako metaforę całego naszego życia. Zostawiam pięć z małym minusem :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania