Porohy Dniepru (dumka)
Porohy Dniepru, odmętów wiry,
co zaporoską sicz oddzielały.
Tędy kozackie czajki płynęły,
w tatarski chanat się wybierały.
O dziejach dawnych, o Dzikich Polach,
o hajdamakach, co grasowali,
w siołach za miskę strawy bajarze
ludziom bajali, by pamiętali.
O zawadiakach i wolnych ludziach,
uciekinierach spod knuta pana,
o ich miłościach, kozaczym życiu,
słuchała rzeka wiosną rozlana.
Tak żyli wolni na Dzikich Polach,
Kozak i Rusin, Lach zbiegły, Tatar.
Nikt z nich już rabem, sam sobie panem...
Nie ma porohów, czas ślady zatarł.
Komentarze (6)
Masz takie ciągoty i to nie jest kwestią wieku, raczej jakiś sentyment. ;)
Napisałem tę dumkę dwa lata temu, kiedy zaczęła się zawierucha na wschodzie Ukrainy...
Pzdr.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania