Porzucenie
Odarł mnie z godności,
odarł z człowieczeństwa,
a potem porzucił na rozdrożu,
nagą, mokrą i zmarzniętą.
Potraktował jak deser, jak przekąskę,
byłam jego jedzeniem.
Każdy nerw, każda żyła jest przepełniona jego jadem, trucizną jaką we mnie wpuścił.
Zjadł mnie za dużo, a teraz jest tylko kawałek mnie.
Kawałek nóg, które mogą nieść ciężar ciała.
Kawałek rąk, które w przyszłości mają opiekować się dziećmi.
Kawałek mózgu, żeby podejmować najprostsze decyzje.
Kawałek języka, po to żeby powiedzieć dobre słowa,
i za mało serca żeby jescze kogokolwiek pokochać.
Zdecydowanie za mało mnie...
Komentarze (5)
Bo
Co cię nie zabije, to wzmocni!
Załóż seksowną kieckę, zrób makijaż, popraw włosy i wyjdź z domu, pokaż głąbowi, co stracił. I baw się, zanim znowu jakiś typ nie założy Ci kagańca i smyczy...
Wierszyk do bani, tyle, że emocjonalny...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania