Posągi
Nie chcę już dłużej patrzeć na ten świat
Gdzie dookoła wciąż tysiące twarzy
I spojrzenia przeplecione smutkiem
Niemo krzyczą i krzyczą ,,żyć nie pragniemy!"
Przez to proszę pozwólcie mi zamknąć oczy
Nie wiem sam gdzie uciec mam
By skryć swoje serce i życia pragnienie
Przed waszym smutnym i bezbarwnym wzrokiem.
Czuję jak coś mnie w piersi gniecie
Przestraszone wciąż się wierci
I chyba cicho do mnie szepce
Błagalnym tonem rwie w dół powieki.
Boję się duszą i całym ciałem
Waszego świata moi bracia
Gdzie nie widuje uśmiechu i miłości
Ni życia ni to radości.
Zatem proszę dzisiaj was
Uśmiechnijcie się chociaż raz
Bym nie musiał szukać natchnienia w chmurach
A znalazł je pośród nas.
Komentarze (21)
Błagalnym tonem rwie w dół powieki.'' - tu Ci się jakoś ładnie ułożyło brzmieniowo. A poza tym? Nie znam człowieka, który by jojczył lepiej niż Ty.
Jak długo jeszcze
Będziesz mnie trzymał za rękę
Prowadząc do swego domu
Którego nie chcę odwiedzić
Przez, którego okna podziwiam szczęście
Płynące z tej przeklętej miłości
Która każdego dnia omija mnie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania