potęga enteru
jest noc więc wypadałoby podziękować
za księżyc i garść pachnących listów
przewiązanych różową pętlą
oddech kłuje
to dobrze
znaczy że jestem
głupi wprawdzie i czasem niepotrzebnie
świat ogląda się za mną
jest ranek więc wypadałoby podziękować
a tu tylko słońce
oświetla klawiaturę
szczególnie enter
Komentarze (246)
Jeżeli coś Cię boli - zła wiadomość - czujesz to wyłącznie Ty.
Buldog wykonywał.
Się z tym kojarzy.
Fenks.
Pozdrawiam.
Nie ma sprawy, betti.
Dzięki za ślad.
Mam nadzieję, że nie eksperymentujesz :)))
A ja akurat jestem po stronie normalnie sprowokowanych przez nienormalnych prowokatorów.
Z dupy ich trzeba było ściągnąć na portral, bo fachowcy. :)
Pełno tam rzeczy, których zupełnie nie pamiętam.
Zawsze staram sę tak pisać, aby było w miarę czytelnie.
Nawet jeśli nie rozkmini się szczegółów ( bo np. wynikają z osobistych przeżyć autora), to łapie się ogólny obraz przekazu i klimat.
Dzięks
Niektórym się wydaje, że ich poezja będzie tym lepsza, im mniej zrozumiała.
"Głupki nie są w stanie ogarnąć mojego geniuszu, a to przecież takie mądre i dobre". :)))
Może Cię wezwano do pacyfikacji puszczyków?
Taki Szyszko?
(((: Dzięki :(((
W połowie prawdziwy opowijczyk (brzmi jak prawdziwy Polak :))) i w połowie chamaszczyk z łbem nosorożca (czy jakoś podobnie nick brzmiał:))).Podchodzi mnie metodą usypiania czujności za pomocą dronów (czy klonów - już nie pamiętam).
Stałem się niechcąco saperem na polu minowym :)))
Ciekawe, czyj jesteś :)))
Może kolejna prowokacja specjalisty , a może wcielenie jakiegoś mojego fana.
Niemniej trochę mi ten dylemat lata
Ps. sam sobie łatkę głupiutkiego stworzonka wypisałeś, to się tej wersji trzymajmy :)))
Cześć.
Tak się uwiarygadniają. Spojrzałem w Twój profil i raczej nie obronisz tej tezy o długim pobycie :)))))))
No to poprzestańmy :)))
(Sorrex za offtop. Spierdzielam).
Nawet do wariatki można przywyknąć, jak do zepsutego powietrza w wojskowej sali. :)
Urojenia rzecz straszna, ale zaleczalna chemicznie :)))
Śmiechu warte.
Poprzestańmy Na razie :)
Wezwano kolejne posiłki?
Dobdzie, mały magadorku :)
Moja ci ona!!! :)
Takie masz zleconko?
Tylko nie chce mi się bawić z magadonkiem, bo ma za długi nosek.
Nie mogło byś dziecko, zmienić piaskownicy?
O jakim zleconku mówisz? Chętnie dowiem się czegoś więcej?
No to pogrzeb sobie już. Tjudno.
Tu już kilerów z czarnych dziur na mnie ściągają.
Takich od czapy, ale desperacja jest w części narodu z opowi.
No to pewnie i ciebie wybudzili po dwóch latach :)))
Niepotrzebnie. Straszny jest ten świat.
Wirtualny też. (:
Zaraz obowiązkowa cisza, to przypomnij jutro :)
I tak kicha, i tak.
Jak pójdziesz tym tropem, to stwierdzisz, że Niemcom trzeba podziękować za Warszawę w 44.
W końcu przygotowali tereny pod inwestycje :)
Kicha, to kicha.
Dziś byliśmy królikami doświadczalnymi szalonego naukowca z wielkiej dupy.
Obadamy, bo dziś już niewiele może nas zaskoczyć.
Sądzisz, że kontynuacja?
W sumie... ktoś nie może użyć nicku innej osoby, bo to podszywanie.
Ale może tak istniejący nick zmienić, aby był kojarzony z tamtym, a jednocześnie nie był identyczny.
I już ma trochę wiarygodności... hmmm...
Poza tym nie wiem, dlaczego uważasz, że Teofil źle pisze? To nieładnie z Twojej strony.
Obadamy.
I to tak, że przecież każdy rozpozna kto to?
No to po co się zmienia?
Aby nie było zarzutu podszywania się pod inną osobę?
Ofiarą podstępów, podłych, zakulisowych nie padałem aż do dzisiaj i tutaj.
Człowiek ocenia innych podług siebie.
Dowiaduje się, że to błąd, a i tak umrze głupi.
Za chwilę mogę mieć nick Godzilla i awatar złożony z deski klozetowej.
No i Bogumił, Ciebie akurat nie muszę uczuć sztuki tworzenia nowego konta :)
Czyżby nie posiadał najważniejszej do takiej gry, sztuki cierpliwości? :)
Dobry Dyrdymał i zły Nachszon :)))
Podoba mnie się :)
Dobrej zabawy, ostre łopatki i grabki proszę schować, przybyłego ostatnio idiotę spróbować wyrzucić i będzie fajnie.
Betti, przypomnij mi jutro o tym Teofilu.
Messengera czytała?
A teraz pobaw się alkwamenkiem i jego mamą, bo ja idę wiersz czytać. Paaa
prozą życia ; )
Dzięki.
Nasuwa mi się takie mało apetyczne skojarzenie: była sobie czysta piaskownica, przylazły kocięta (pastwo
raczą wybaczyć) i nasrały : )
Dobra ja lecę, bo Boguś groził wierszem o mojej grafomani, jak nie będę grzeczna.
Bo abstrahując od jakichkolwiek i do kogokolwiek uczuć, gdzieś w połowie, albo na końcówkę przybywa burak pastewny w gumofilcach i robi oborę, bo to jego jedyna umiejętność.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania