Cześć, nie wisielca, ale każdy może interpretować dowolnie, chociaż nie to miałam na myśli, odsłonie jak coś później może i nie wszystko. A jak lit miał "awarię" przeniosłam się tutaj i przyzwyczaiłam, zazwyczaj do jednego miejsca, ale chyba powolutku wrócę, dzięki za przypomnienie. I wzajemnie pogodnego dnia.
Tekst mi bardzo podszedł. Jest taki... plastyczny w sensie sformułowań, aczkolwiek niełatwy. Muszę podumać.
Sam początek można rożnie - skoro przeciekają, to z zewnątrz. "Twarz'' też z zewnątrz? Remont uczuć. Za pomocą owych serc?
Skoro odpływa sam?..Druga część jeszcze bardziej mi podeszła. Daje do myślenia, ale nie chce pisać głupot jakiś. Pozdrawiam→5
Trzeba mieć odwagę, by komentować cudze wiersze, tym bardziej, które nie są wprost. Takimi głupotami się nie przejmuj, pewnie nie raz ja sama walnęłam nie jedne głupstwo, a co tam ;)chociaż głupio wyjść na głupka, ale to bardziej dotyczy wierszy, gdzie jest jakieś nawiązanie do innego "znanego" utworu literackiego, czy poety, ten jest czysto osobistym wierszem.
Ale tak chodzi o zewnątrz.
Jeden z tych wieczorów, gdy leżysz w łóżku w pełnej ciszy wpatrując się w sufit.
Takie oderwanie od siebie samego, wyjście poza i patrzenie od zewnątrz.
Serca są jak pojemne garnki, porozstawiane na podłodze łapią spadające krople z przeciekającego sufitu. Słowa, które łapią serca, zachowują się w sercu, leżą na sercu. I słowa niewypowiedziane, które chciałoby się powiedzieć...
Sorry, to tylko szczegóły, bo czytałem jeszcze znowu. Ściana - to rodzaj żeński. Czyli albo: cztery ściany diabła wzięły....lub: cztery ściany diabli wzięli... '' i pusta scena'' .... i - tak trochę ''wystaje'' samotnie :~)
Pestko nie to chyba ja mam zbyt pokręcone obrazy w głowie, niektórych wierszy tych osobistych a ten taki jest nie lubię odsłaniać. Bo to jak striptiz.
Ale ok co nieco pokażę, czytaj wyżej, mam nadzieję, że to co zobaczyłaś podoba Ci się.
Pamiętam jak jeden Twój wiersz, błędnie odczytałam i dałam się złapać na aniołka zamiast Adasia
Komentarze (14)
a czemu nie ma cię na Licie?
Nad tekstem podumam później, bo do łatwych nie należy.
Zwłaszcza "twarz spod sufitu" - chodzi o wisielca?
Wpadnę wieczorem.
Have nice day :)
Sam początek można rożnie - skoro przeciekają, to z zewnątrz. "Twarz'' też z zewnątrz? Remont uczuć. Za pomocą owych serc?
Skoro odpływa sam?..Druga część jeszcze bardziej mi podeszła. Daje do myślenia, ale nie chce pisać głupot jakiś. Pozdrawiam→5
Ale tak chodzi o zewnątrz.
Jeden z tych wieczorów, gdy leżysz w łóżku w pełnej ciszy wpatrując się w sufit.
Takie oderwanie od siebie samego, wyjście poza i patrzenie od zewnątrz.
Serca są jak pojemne garnki, porozstawiane na podłodze łapią spadające krople z przeciekającego sufitu. Słowa, które łapią serca, zachowują się w sercu, leżą na sercu. I słowa niewypowiedziane, które chciałoby się powiedzieć...
ściany kłamstw rozrost par - na ścianach kłamstwa jak pleśń się rozrastają,kłamstwa lubią chodzić parami.
Za głupia jestem.
Nie wiem, co autor miał na myśli.
:(
Ale ok co nieco pokażę, czytaj wyżej, mam nadzieję, że to co zobaczyłaś podoba Ci się.
Pamiętam jak jeden Twój wiersz, błędnie odczytałam i dałam się złapać na aniołka zamiast Adasia
ściany kłamstw rozrost par
wiadro zaprawy siedzi w kącie
i rozmyśla o remoncie
uczuć które są i których nie ma
Drażni ten rym. Bo to wiersz biały. W pozostalych go nie ma, więc tym bardziej.
zerwana podłoga
pierwszy akt pierwszy trzask
i pusta scena
to chyba najładniejsza zwrotka. Biorę ją sobie :)
PS: Miałam ciągnąć za ucho, ale jednak opublikowałam, no, zostałam przekonana. Jeśli więc nadal interesuje Cię moje opowiadanie, to zapraszam.
Pozdrawiam cieplutko :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania