POWIERNICA MINIONEGO CZASU
Rozszalałe wskazówki, mętne drogowskazy,
Epoki odmierzane za rozbitym lustrem,
Drażnią jednostajnością, dźwięku proste frazy,
Swym krzykiem puste!
Powiernica czasowa, w schludności nudnawa,
Zapomniana przez ludzkość, winą przepełniona,
Zmęczenia nie poruszy, zostaje głuchawa,
Kuli ramiona.
Wychyliła się z mroku, lubieżnej czeluści,
Będzie słuchać i słuchać, stada parweniuszy,
Ból uśmiechu pokaże, chociaż pełna złości,
Żal się wykruszył.
Wylęknione pieśniarki, sfałszują nikczemność,
Pójdą wdzięczne, zlęknione, po pustej drożności,
Dumę wzięły powabną, a tu ciemność i ciemność,
Schyłek miłości.
Wycofane godziny, w zaspanym tunelu,
Powiernica pogania, płaczliwie mnąc usta,
Nikt nie depcze po różach, skazańców jest wielu,
Gdzie rozpusta?
Po co te dyrdymałki, ta era skończona,
Podarują skłonności, pchną w butną ułudę.
Gdy majestat się złamie, coś utkwi w ramionach,
Zhańbi pokutę!
Zaplątana w bezsenność, przegląda się w nocy,
Powierzają jej strachy, spoconych czeluści,
A jej wierność głupawa z innej strony kroczy,
I nie odpuści.
Anlima
Komentarze (4)
Ale za to ostatnia strofa! Tak tam się ocknąłem i mimo dokładnych rymów, a może właśnie dlatego, coś energetycznego mnie kopnęło.
Skracając mój kom: Dobry wiersz ale nieco przegadany.
Pozdrawiam!
Ps w drugim wersie masz literówkę „rozbityn”.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania