Powiew wiatru.
Delikatny powiew wiatru, znów przypomina mi.
Że gdzieś zgubiłam tamte dni.
I znów na początku stoję tej gry.
Co życiem nazwana została.
Kolejny raz przykro mi.
Że zgubiłam klucz do tych drzwi.
I odwrotu już nie ma.
Dziś nad przepaścią stoję co, moje życie mi przypomina.
Tylko czy skoczyć w nią, czy nie?
I w powietrzu się zatrzymać?
By zdać sobie sprawę, że do złej gry zawsze dobra mina.
A ja chyba już nawet jej nie posiadam.
Bo minęły już me dni.
Czas zacząć porcelanę życia od nowa układać.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania