Smutny, ale bardzo ładny tekst. Wiele zdań!! Lepiej wierzyć, że śmierć jest początkiem. Pozdrawiam→5
''Piece dzieciństwa i młodości gasną....nieodwołanie odchodzi''
''W czerwcu zamieszkali w niedużej dzielnicy...''
''Na ich twarzach goszcząca pazerność śmiała się do niej''
Obadaj, bo tekst nie jest w pierwszej osobie:)
Magiczny tekst o przemijaniu Pasjo. Popłynęłam. Wzruszający i taki prawdziwy. Aż brak mi słów.
"Czasem między środą a czwartkiem rozpościera się ogromna przepaść, ale trzydzieści trzy lata może minąć w okamgnieniu. Czas nigdy nie jest prostą drogą, raczej pokręconym zwojem labiryntu i jeśli przycisnąć się do ściany w odpowiednim miejscu, będziemy słyszeć spieszne kroki i głosy. Tam, właśnie tam po drugiej stronie." - cudo, moja perła z tekstu.
"Nie było tam nikogo, znikły gęsty" a tu chyba gesty
Tekst-opowiadanie bardzo refleksyjne...pobudza do zastanowienia się nad życiem...jego przemijaniem. Bardzo ciekawy i "głęboki" temat.Bardzo poruszająca historia. Jako, że jestem tutaj nowa zapraszam o ile będziesz mieć ochotę na przeczytanie mojego opowiadania. Pozdrawiam.
Ten tekst wzruszy każdego, który stracił kogoś bliskiego i wraca na dawne miejsca, w którym się żyło. Czas jest bezlitosny i ciągle nas ubywa. To smutne, ale nic nie możemy zrobić aby odwrócić ten bieg wydarzeń. Piękny tekst. Pozdrowienia!
„Dobrze, że pozostawili ciszę.”- świetne
„Nie było tam nikogo, znikły gesty, słowa nieżyjących, żadnych śladów. Tylko sufit, podłoga, mocne fundamenty i zapach świeżo parzonej kawy, herbaty. Przygodni ludzie siedzący pomiędzy umarłymi i ten lęk, który krążył w powietrzu. ” - a to jeszcze bardziej świetne.
Tekst bardzo nostalgiczny, bardzo głęboki i zmuszający do refleksji.
Pięknie Pasjo!
Witaj Maurycy
Ciszy nie zabrali. Pozostała.
Cieszy mnie że zaglądasz i pozostawiasz miłe słowa. Tak ważne słowa.
Dzięki za nostalgię
Pozdrawiami ciepło
"Miała teraz od początku rysować obrazy w zmieniających się wnętrzach. Ustawiać przedmioty w przestrzeniach."
Piękne.
"Głośny turkot maszyny do szycia, starego singera zakłócał ciszę."
Tutaj miałam delikatny zgrzyt, bo turkot prędzej kojarzy mi się z pociągiem niż jakimkolwiek urządzeniem. Tu nasuwa mi się terkot, to tylko taka drobnostka, a Autorka zrobi z nią, co zechce.
"Przecież była długo wyczekiwanym jej dzieckiem?"
Tutaj znów coś stylistycznie mi nie zagrało. A gdyby tak:
Przecież była jej długo wyczekiwanym dzieckiem?
"Wielkie szafirowe oczy wpatrywały się w nią z wielkim skupieniem"
A tu wkradło się powtórzenie. 2 x wielki, w różnej liczbie i przypadku.
Pierwsze "wielki" można by zamienić na "ogromny". Lub jakikolwiek inny synonim.
"Niedługo potem tato ożenił się z nową super mamą Lucyną."
Przedrostek "super" piszemy razem z rzeczownikiem. Ot taki drobiażdżek.
"Sikać! Krzyk wewnętrzny i ciepło strużki cieknącej po nogach wywołało strach. Potem ten epitet – szczoch i śmiech chłopca, głos pani – wstrętna dziewuchaaa... tkwiły w niej przez lata."
Takie rzeczy są straszne. Najgorsze upokorzenia zostają gdzieś pogrzebane na dnie serca, by dać o sobie znać w najmniej oczekiwanym momencie.
"Czasem między środą a czwartkiem rozpościera się ogromna przepaść, ale trzydzieści trzy lata może minąć w okamgnieniu."
Jejku, jakie to prawdziwe.
Poruszający, smutny, i do bólu prawdziwy tekst. Naprawdę powinien trafić na bitwę.
Witaj
Miło cię gościć. Wielkie dzięki za bystre oko. Poprawki częściowo naniesione. Ze słowem super- mama miałam problem, bo różnie w różnych słownikach ten przedrostek łączą. Więc nie będę się mądrzyć.
Dziękuję za spojrzenie.
Pozdrawiam i miłego popołudnia
Życie pisze różne scenariusze, a los lubi drwić.
Strach towarzyszył bohaterce od najmłodszych lat i z wiekiem wciąż stawiał jej na drodze coś lub kogoś, kogo się obawiała. Nawet cisza czaiła w sobie smutne wspomnienia.
Piękna tragiczna opowieść. Piękna, bo pięknie ją przedstawiłaś.
5 wstawione :)
Pozdrawiam :)
Znów smutnie.
Znow pięknie.
Znów... bo ja wiem... na cebulkę.
Jest warstwa, ale jest i pod warstwą. Jest wow.
Twoje tekstu cwałują często przez życie. To jest coś, czego się nigdy nie zdołałem nauczyć. Nie umiem tak katalogować, tak upamiętnić, upamiętniczając zarazem.
Trucna to strasznie sztuka.
Pozdrówka, Pasją.
Po pierwsze uderza życiowość tego tekstu. Użycie małej dziewczynki – bezsilność, to, że jej losem steruje los, łapie za serducho. Ładna narracja, nienachalna. Odpowiada mi tez zapis, taki pamiętnikowy, przeskoki, urywki, bardzo fajnie, Pasjo.
„Czasem między środą a czwartkiem rozpościera się ogromna przepaść, ale trzydzieści trzy lata może minąć w okamgnieniu” – to
Całość wzruszająca. Bardzom na tak.
Pozdrawiam ciepło :)
No, nadal w twoim stylu, ale tym razem takie jakieś strawniejsze i lepsze. Dramatyczna, pesymistyczna historia, ale poprowadzona bardzo żwawo i sensownie. Takie opowiadanie do kawy, najlepiej bez cukru i jak najbardziej gorzkiej. Nadal uważam, że masz tendencję do przedramatyzowania, ale tym razem akurat dobrze się wpasowało w klimat historii. Bardzo spoko
Witaj
Panie Buczyborze nie ma potrzeby się męczyć i czytać jak coś nie podchodzi. Ja też nie lubię fantasy, fantastyki ani horrorów i nikomu nie zarzucam, że coś nie według moich zainteresowań. Mało czytam takie gatunki, a jak już to nikomu nie zabraniam. Nie dramatyzuję w swoich tekstach. Piszę jak czuję. Może nie dla każdego, bo nikt nie pisze dla wszystkich. Miło mi, ze przebrnąłeś przez teks, ale nie chciałam abyś się męczył. Przepraszam.
Przyjemnego wieczoru życzę
pasja nie no, ja się przy takich rzeczach nie męczę :). Po prostu irytują mnie takie rzeczy, ale nigdy bym nie powiedział, że coś jest ze względu na takie elementy beznadziejnie. A poza tym to jest bitwa, więc przeczytać muszę, bo a nuż mi się spodoba i głos oddam.
Komentarze (40)
''Piece dzieciństwa i młodości gasną....nieodwołanie odchodzi''
''W czerwcu zamieszkali w niedużej dzielnicy...''
''Na ich twarzach goszcząca pazerność śmiała się do niej''
Obadaj, bo tekst nie jest w pierwszej osobie:)
Dziękuję za zgłębienie się w temat i czujne oko.
Pozdrawiam serdecznie
Zachęcam do wzięcia udziału.
pasją!
Koniecznie!
Niektórzy całe życie tkwią pomiędzy życiem a śmiercią.
Jakby nie w pełni się narodzili.
Ciało
Dusza
Trochę tu.
Trochę tam.
Chyba wszyscy jesteśmy zawieszeni pomiędzy. Dzięki.
Miłej nocy życzę.
Pozdrawiam
Kapelusznik
Miło powitać i podziękować za komentarz. Pozdrawiam ciepło.
Na Konkurs!
Daj!
Nie chciałam, żeby było ci smutno.
Dziękuję i pozdrawiam
"Czasem między środą a czwartkiem rozpościera się ogromna przepaść, ale trzydzieści trzy lata może minąć w okamgnieniu. Czas nigdy nie jest prostą drogą, raczej pokręconym zwojem labiryntu i jeśli przycisnąć się do ściany w odpowiednim miejscu, będziemy słyszeć spieszne kroki i głosy. Tam, właśnie tam po drugiej stronie." - cudo, moja perła z tekstu.
"Nie było tam nikogo, znikły gęsty" a tu chyba gesty
Pozdrawiam i zostawiam gwiazdy!!!
Dzieki za spojrzenie i zabranie coś ze sobą.
Pzdrawiam i ślę uśmiech
Pięknie napisane.
I dorzucam się do sugestii o konkursie. Pozdrawiam ;)
Czasem tak, milczenie jest droższe od słowa.
Miłego dnia
Dziękuję za spojrzenie na ten obraz.
Pozdrawiam
Dziękuję za mile słowa i spojrzenie pierwszy raz na moje myśli.
z zaproszenia skorzystałam i pozdrawiam ciepło
Masz rację, czas jest bezlitosny. Z każdym dniem coś ucieka bezpowrotnie.
Dzięki za zrozumienie. Pozdrawiam ciepło
„Nie było tam nikogo, znikły gesty, słowa nieżyjących, żadnych śladów. Tylko sufit, podłoga, mocne fundamenty i zapach świeżo parzonej kawy, herbaty. Przygodni ludzie siedzący pomiędzy umarłymi i ten lęk, który krążył w powietrzu. ” - a to jeszcze bardziej świetne.
Tekst bardzo nostalgiczny, bardzo głęboki i zmuszający do refleksji.
Pięknie Pasjo!
Ciszy nie zabrali. Pozostała.
Cieszy mnie że zaglądasz i pozostawiasz miłe słowa. Tak ważne słowa.
Dzięki za nostalgię
Pozdrawiami ciepło
Bardzo dobrze myślisz o życiu i jego znaczeniu. Dzieki.
Milej nocki
"Miała teraz od początku rysować obrazy w zmieniających się wnętrzach. Ustawiać przedmioty w przestrzeniach."
Piękne.
"Głośny turkot maszyny do szycia, starego singera zakłócał ciszę."
Tutaj miałam delikatny zgrzyt, bo turkot prędzej kojarzy mi się z pociągiem niż jakimkolwiek urządzeniem. Tu nasuwa mi się terkot, to tylko taka drobnostka, a Autorka zrobi z nią, co zechce.
"Przecież była długo wyczekiwanym jej dzieckiem?"
Tutaj znów coś stylistycznie mi nie zagrało. A gdyby tak:
Przecież była jej długo wyczekiwanym dzieckiem?
"Wielkie szafirowe oczy wpatrywały się w nią z wielkim skupieniem"
A tu wkradło się powtórzenie. 2 x wielki, w różnej liczbie i przypadku.
Pierwsze "wielki" można by zamienić na "ogromny". Lub jakikolwiek inny synonim.
"Niedługo potem tato ożenił się z nową super mamą Lucyną."
Przedrostek "super" piszemy razem z rzeczownikiem. Ot taki drobiażdżek.
"Sikać! Krzyk wewnętrzny i ciepło strużki cieknącej po nogach wywołało strach. Potem ten epitet – szczoch i śmiech chłopca, głos pani – wstrętna dziewuchaaa... tkwiły w niej przez lata."
Takie rzeczy są straszne. Najgorsze upokorzenia zostają gdzieś pogrzebane na dnie serca, by dać o sobie znać w najmniej oczekiwanym momencie.
"Czasem między środą a czwartkiem rozpościera się ogromna przepaść, ale trzydzieści trzy lata może minąć w okamgnieniu."
Jejku, jakie to prawdziwe.
Poruszający, smutny, i do bólu prawdziwy tekst. Naprawdę powinien trafić na bitwę.
Pozdrawiam :)
Miło cię gościć. Wielkie dzięki za bystre oko. Poprawki częściowo naniesione. Ze słowem super- mama miałam problem, bo różnie w różnych słownikach ten przedrostek łączą. Więc nie będę się mądrzyć.
Dziękuję za spojrzenie.
Pozdrawiam i miłego popołudnia
Strach towarzyszył bohaterce od najmłodszych lat i z wiekiem wciąż stawiał jej na drodze coś lub kogoś, kogo się obawiała. Nawet cisza czaiła w sobie smutne wspomnienia.
Piękna tragiczna opowieść. Piękna, bo pięknie ją przedstawiłaś.
5 wstawione :)
Pozdrawiam :)
Dziękuję ci za miłą wizytę i pokrzepiające słowa.
Pozdrawiam serdecznie i miłego dzionka:))
Znow pięknie.
Znów... bo ja wiem... na cebulkę.
Jest warstwa, ale jest i pod warstwą. Jest wow.
Twoje tekstu cwałują często przez życie. To jest coś, czego się nigdy nie zdołałem nauczyć. Nie umiem tak katalogować, tak upamiętnić, upamiętniczając zarazem.
Trucna to strasznie sztuka.
Pozdrówka, Pasją.
Dzięki, że czytasz te moje cebulki. Życie chyba takie jest warstwowe i nieprzewidywalne.
Pozdrawiam i miłego dnia życzę
Pozdrawiam i przybijam piąteczkę.
Minione czasy zawsze przywołują jakieś odczucia. Smutek i radość zawsze chodzą parami.
Pozdrawiam
Rozpoczynamy głosowanie. Potrwa do piątku
„Czasem między środą a czwartkiem rozpościera się ogromna przepaść, ale trzydzieści trzy lata może minąć w okamgnieniu” – to
Całość wzruszająca. Bardzom na tak.
Pozdrawiam ciepło :)
Dziękuję za spojrzenie i miłe słowa.
Pozdrawiam
Panie Buczyborze nie ma potrzeby się męczyć i czytać jak coś nie podchodzi. Ja też nie lubię fantasy, fantastyki ani horrorów i nikomu nie zarzucam, że coś nie według moich zainteresowań. Mało czytam takie gatunki, a jak już to nikomu nie zabraniam. Nie dramatyzuję w swoich tekstach. Piszę jak czuję. Może nie dla każdego, bo nikt nie pisze dla wszystkich. Miło mi, ze przebrnąłeś przez teks, ale nie chciałam abyś się męczył. Przepraszam.
Przyjemnego wieczoru życzę
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania