powroty
nie czas na wojnę
niech miecze rdzą się przyozdobią
rumaki do pługa
z końcem miesiąca oddam zbroję na złom
w końcu jest pokój
sztandary zeżre pleśń
spojrzenia żołnierzy staną się ludzkie
a jednak wojna
bowiem depczą po stopach z uśmiechem
włażą w życiorysy
w buciorach
bitwa nastanie
gdzieś tak pod koniec miesiąca
gdy oddam zbroję na złom
Komentarze (25)
Zaś wiersz niczego sobie, zwłaszcza to: "sztandary zeżre pleśń
spojrzenia żołnierzy staną się ludzkie"
Daj sobie spokój.
Targówek to niedorozwinięty oszołom ze zboczonymi skłonnościami.
Bordo, sam się prosisz, i zaczepiasz, więc na przyszłość nie płacz, że cię ruszam zboku.
Dzięki Szpilko.
Co masz na myśli z prozą? :)
I tak dziwne, że nie piszesz, iż pamiętasz jak przez mgłę :)))
Oczywiście nieco podrasowany, wyrzucone dopełniaczówki, ale 2015.
Za bardzo teraz zmęczony jetem, aby pisać nowości.
Nie wiem kto ukrywa nie pod Twoim nickiem i le tej prozy znasz, ale miło.
Powie, to dobrze.
Obydwa tropy są słuszne.
Dzięki za zajrzenie :)
w końcu jest pokój."Z końcem w końcu" w jednym zdaniu.To Twój zamysł ?. Wyrwane z kontekstu epitety.To na tym polega twórczość ?
Musiałeś u mnie swój gówniany ślad zostawić? Pewnie limit gwiazdek z klonów ci się wyczerpał. :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania