*

 

Średnia ocena: 4.2  Głosów: 13

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (40)

  • Marian 18.08.2018
    Ciekawe. Nie wpadłbym na taki sposówwidzenia tych spraw.

    "Ciało traktują jak najsprawniejszą maszynę, która służy im a przez nią też innym."
    To zdanie jest niezgrabne, chyba lepiej byłoby:
    "Ciało traktują jak najsprawniejszą maszynę, która służy im, a przez to też innym."
    Pozdrawiam.
  • Pasja 18.08.2018
    Witaj
    Zawsze po jakiejś lekturze pobudzają się myśli.
    Dziękuję za wskazanie błędu. Poprawione.
    Pozdrawiam serdecznie
  • Bożena Joanna 18.08.2018
    „Gwałt popełniony na kimś o niższym statusie nie jest wykroczeniem lecz akceptowalną zasadą" - jest to praktyka spotykana w życiu codziennym nie tylko w starożytnym Rzymie, ale jakoś nie mogę się z nią pogodzić. Może to resztki idealizmu, jaki zachował się w moim dość pragmatycznym podejściu do życia.
    Wydaje mi się, że prostytutki w Holandii zeszły już z tej drogi bycia typowymi ofiarami zakładając własne związki i zyskując świadczenia socjalne. Tyle moich refleksji. Serdecznie pozdrawiam!
  • Pasja 18.08.2018
    Witaj Bożenko
    W zasadzie to takie refleksje po przeczytaniu pozycji. Zacytowałam te miejsca, które wydają się kontrowersyjne.
    Każdy może mieć inne zdanie.
    Pozdrawiam cieplutko
  • Ozar 18.08.2018
    Żołnierze i prostytutki, to historia naszego świata. Prawie zawsze tam, gdzie byli żołnierze, były też owe panienki. Każda praktycznie armia ciągnęła za sobą zarówno wszelkiej maści handlarzy, kupców jak i prostytutki. Nie było w tym nic dziwnego, bo wojny czasami trwały długo w wyposzczeni żołnierze zaczynali myśleć więcej o „dupie” niż o walce. Zresztą dotyczyło to także dowódców, a nawet książąt czy króli. Nawiązałaś do Starożytnego Rzymu, więc pozwolę sobie na kilka zdań. Otóż jeden z cesarzy chciał wyplenić prostytucję z imperium. Kazał aresztować wszystkie które dało się złapać i chciał je nawet zabić. Jednak szczególnie dowódcy wojskowi, a także rzymscy patrycjusze zaczęli mu tłumaczyć, że te kobiety są potrzebne a nawet wręcz konieczne do ogólnie mówiąc spokoju w Rzymie. To była taka bardzo delikatna pogróżka, ale cesarz zrozumiał że popełnił błąd i rozkazał je wszystkie wypuścić. Mało tego za radami swoich doradców uznał prostytucję za zawód i nakazał im się rejestrować i płacić podatki. Tym sposobem po pierwsze zapobiegł rozruchom a po drugie zasilił swój skarbiec.

    Podałaś cytat „Bierność w przypadku człowieka wolnego jest zbrodnią, dla niewolnika – bezwzględnym obowiązkiem, dla wyzwoleńca służbą”. Może nas to dziwić, ale taka była mentalność Rzymian. Oni uważali, że niewolnicy są po to, żeby ich wykorzystywać we wszelki możliwy sposób. Byli bardziej narzędziami niż ludźmi (zresztą w innych cywilizacjach również).

    Napisałaś "Prostytutki i żołnierze, dla tych którzy ich używają są narzędziem, tak więc przymus jest ich obowiązkiem" – tu w zasadzie masz rację, ale jest jednak pewna różnica miedzy żołnierzem który jakby wynajmuje się do walki a potem musi spełniać rozkazy aż do wygaśnięcia kontraktu (tak skrótowo), a prostytutką, która godzi się na świadczenie swoich usług czasami bez zewnętrznego nacisku (pomijam sutenerów i innych takich). Ona przynajmniej może w każdej chwili zrezygnować (patrz nawias poprzedni), a żołnierz nie, bo będzie ścigany za dezercje.
    Reasumując oba zawody są bardzo trudne i wymagające. W obu można stracić życie, choć w różnych sytuacjach oczywiście.
    Napisałaś „Cyt: „Gwałt popełniony na kimś o niższym statusie nie jest wykroczeniem lecz akceptowalną zasadą" – to już wyjaśniłem odnośnie podejścia choćby Rzymian.

    Ostatnie zdanie "Ten głos jest też regułą naszego świata. Moglibyśmy wpisać te słowa w naszą codzienność" – to bardzo dobra puenta tekstu. Niestety jak świat światem zawsze byli lepsi i gorsi, bogatsi i biedniejsi, odważniejsi i ci bardziej tchórzliwi. Ci wyżej usytuowani zawsze wykorzystywali innych słabszych. To chyba nasza cecha charakteru. Przykładowo dla polskiego szlachcica chłop był jak niewolnik, choć zdarzało się, że ten nazywany przez szlachcica "chamem" był od niego bogatszy (bogaci chłopi byli często bardziej bogaci niż tzw. Chudopachołcy, czyli szlachta zaściankowa). Ale dla mości pana był tylko "chamem". To tylko taki mały przykład, a można tak pisać godzinami, choćby przytaczając coś z dzisiejszych czasów, czyli jak niektórzy szefowie firm traktują swoich pracowników itd.
    Bardzo dobry tekst a dla mnie szczególnie, bo z mojej bajki. Połączyłaś dwa jakby odmienne światy, ale tylko tak na pierwszy rzut oka, bo jak się wgłębić, to znajdziemy wiele podobieństw, choćby to, że np. Saraceni podczas krucjat „podrzucali” krzyżowcom zarażone różnymi chorobami „panienki”, co powodowało spore straty, ale także ci zarażeni przywieźli wiele chorób wenerycznych do Europy.
  • Pasja 18.08.2018
    Witaj Ozar
    Bardzo ciekawie odniosłeś się do cytatów. Jednak istnieją państwa, gdzie prostytucja jest legalna. Nie trzeba daleko szukać. U naszych zachodnich sąsiadów już w średniowieczu na sobór w Konstancji dostarczono ponad tysiąc prostytutek. Nielegalne były jednak różne formy sutenerstwa, w tym prowadzenie burdeli. W okresie władzy nazistowskiej prostytutki często zsyłane były do obozów koncentracyjnych i tam organizowano domy publiczne np. w Oświęcimiu. Miały przyczynić się do większej produktywności pracujących więźniów. Osobno należy też traktować tereny, które stanowiły po wojnie NRD gdzie prostytucja była nielegalna i oficjalnie nie istniała choć podobnie jak w Polsce Ludowej spotykało się prostytutki przy hotelach, które najczęściej obsługiwały obcokrajowców.
    Jednak w wyższych sferach polityków, księży i mundurowych takie usługi były na porządku dziennym i poza prawem. Ale zawsze ci biedniejsi byli najbardziej pokrzywdzeni.
    Żołnierze dostawali wódkę i dziwki, aby lepiej walczyli. W Niemczech jeszcze dochodziła do tego amfetamina.

    Prawo Rzymskie gdzie Cesarz Oktawian August ustanowił częściowo regulowało te sprawy.

    za Wikipedia: karę śmierci za cudzołóstwo z zamężną kobietą (adulaterium)
    za zwykły nierząd (stuprum) obywateli dobrze usytuowanych (honestiores) karano konfiskatą połowy majątku; ci którzy nic nie posiadali (humiliores) otrzymywali chłostę. I byli wypędzani z miasta.
    Jednak odstępowano od tego kiedy wykroczenie popełniali kawalerowie, o ile kobieta przyłapana na nierządzie nie pochodziła z domu panującego.

    Pozdrawiam serdecznie
  • Ozar 18.08.2018
    pasja No tak, ale np. w Polsce szlacheckiej Pan czyli szlachcic mógł sobie do woli używać wśród swoich poddanych płci żeńskiej i w zasadzie niczym nie ryzykował. Zobacz powieść dla mnie genialna "Ziemia Obiecana" Reymonta. Tam pan... mógł robić z dziewkami co chciał i nawet jak zaszła w ciążę to zostawała wyrzucona z pracy jako mniej wydajna. Co do uznania panienek jako normalnie pracujących kobiet, to dla mnie jest to tylko potwierdzenie starych rzymskich prawideł, które mówią, że nierząd to też praca i kropka. Cała reszta to tylko propaganda, bo z prostytucja nikt nie wygrał i nikt nie wygra. Ona była jest i będzie zawsze.
  • Pasja 18.08.2018
    Ozar będzie zawsze, bo zawsze będzie rządza osobników męskich.
  • Ozar 18.08.2018
    pasja No niestety tak juz jest od wieków, że pierwiastek męski rządzi tym światem (z paroma wyjątkami). Ja wcale nie twierdzę że to lepiej ale tak jest)
  • Nuncjusz 18.08.2018
    Osobniki żeńskie nie wykazują żądzy? Co do sprawowania władzy (rządzenia) to chyba są już parytety i do rządów trafiają i kobiety. Nawet w Polsce tak już jest xd
  • Ozar 18.08.2018
    Nuncjusz Ok ale jak wiesz często w historii było tak, że dochodziły do tego"dupą" kumasz?
  • Pasja 18.08.2018
    żądza*
  • Nuncjusz 18.08.2018
    Ozar kumam. Choć sięgając do polskich i niepolskich królowyw (nie wiem vzy dobrze odmieniłem królowe) to chyba były wyjątki i częściej niż przez dupę, dochodziły do władzy innymi sposoby. Np wielce popularne było użycie wszelkiej maści trucizn itp
  • Ozar 18.08.2018
    pasja Nie. Wykorzystanie żądzy do władzy wsio!
  • Pasja 18.08.2018
    Nuncjusz żeńskie też, ale więcej prostytutek jest kobiet i to one świadczą usługi mężczyznom. Chociaż prostytutki męskie też pojawiły się parę wieków temu i nadal fufunkcjonują.
  • Nuncjusz 18.08.2018
    pasja zwykłe prawo popytu i podaży. Jest zapotrzebowanie to znajdzie się i towar
  • Nuncjusz 18.08.2018
    Jakby np jedzenie było vzymś wstydliwym to w zakresie kulinarnym by się działy podobne hece co w zakresie np pornografii. A to przecież tylko fizjologia
  • Pasja 18.08.2018
    Nuncjusz wszyscy to robimy, tylko nie mówimy o tym głośno i inaczej to nazywamy.
    Małżeństwo też jest rodzajem jakiejś prostytucji.
  • Nuncjusz 18.08.2018
    Oglądałem kiedyś film (nie pamiętam tytułu) gdzie była scenka, w której pewne małżeństwo podejmowało gości przy długim stole. Każdy z nich siedział na muszli klozetowej i rozmawiali sobie. W pewnym momencie, dziewczynka, która była tam ze swoimi rodzicami jako jedna z gości, spytała szeptem matki, czy mogłaby na chwilę wyjść do kuchni bo jest głodna. Matka strofowała dziecko, żeby nie tak głośno i nie przy ludziach i żeby wytrzymała jeszcze chwilkę itd
    Co się okazało, że w tym filmie sranie było traktowane jako normalna i oczywista czynność fizjoologiczna a odczuwanie głodu i chęć spożycia pokarmu, było czymś wstydliwym, nad wyraz intymnym
    To wszystko tylko kwestia pewnej umowy społecznej, co jest a co nie jest tabu. Innymi słowy, traktuję to jako sztucznie narzuconą nam bzdurę.
    Wszelkie tabu prowadzą do dziwnych i nielogicznych zachowań i taki seks tu króluje
  • Ozar 18.08.2018
    pasja Nun wszystko zależy od podejścia. W zasadzie każde zachowanie jest niewłaściwe Ale konkubinat wg. naszego kościoła jest też czymś grzesznym przynajmniej dla fanatyków kościoła, który się zatrzymał tak ze 100 tal temu i trwa w tym do dzisiaj..
  • Nuncjusz 18.08.2018
    Ozar zgadza się. Ale nie musimy się dopasowywac do każdej grupy społecznej, tylko po to by nas zaakceptowali. Jestem ateistą i jestem wolny od tego typu kwestii "moralnych" co nie prtzeszkadza mi wcale akceptować nawet tych fanatycznie religijnych
  • Ozar 18.08.2018
    Nuncjusz oki w sumie masz rację.
  • Ozar 18.08.2018
    Oczywiście 5 + za ciekawy tekst i bliskie mi klimaty
  • Buziak 18.08.2018
    Pasja, przesłanie jest zaskakujące, pierwszy raz spotykam się z tą stroną postrzegania. Warte przemyślenia.
  • Pasja 18.08.2018
    Witaj
    A widzisz zawsze można dojrzeć inne podłoże.Dziękuję za przeczytanie.
    Pozdrawiam serdecznie
  • Karawan 18.08.2018
    Bardzo zachęcający do dyskusji ten felieton. Można oczywiście porównywać żołnierzy i panienki, ale... Historycznie prostytucja nima się nijak do rzeczywistości. Wyrośliśmy ze stad w których obowiązującym ładem był patriarchat. Jeden samiec i stado samic. Wielożeństwo dotrwało do dziś i niby czym ono ma się różnić od prostytucji?. A tzw. celebryci i celebrytki to niby czvm są? Nie prostytutkami? Zmierzam do tego, że jeśli nie zdefiniujemy precyzyjnie pojęć to interpretować można bardzo dowolnie.
    Wrócę jednak do zawodów. Czy opowijczycy wiedzą kim jest Bartodziej (ludność służebna - służba); Ceklarz (zbir, siepacz, oprawca, pachołek miejski,); Cienietnik (sieciarz, siatnik, sietnik, sietniczy, sidlnik – osoba zajmująca się łowieniem siecią zwierząt, także produkcją sieci i wnyków, pułapek na zwierzęta.) albo Kalikant - niedawno jeszcze stojący na chórze w kościele i kalikujący (napędzający miechy organów). Zawody te znikły, bo nie ma już popytu na ten rodzaj działalności. Mówiąc prosto; jest popyt - jest i podaż. A skąd popyt na żołnierzy? Ano, by rżadzić trzeba straszyć, a najłatwiej straszyć gdy siła jest za mną. Mam armię lub ochroniarzy, tom gość ( póki na silniejszego nie trafię!). Popyt zaś na usługi seksualne jest naturalną konsekwencją ich dystrybucji jakże ograniczonej!. Przyroda ustaliła, że prokreacja to jednak wysiłek. Większość zwierząt ma tylko okresy rui i problem "regulowany" odgórnie; przychodzi czas - kochają się wszyscy z wszystkimi. U tzw. naczelnych rzecz się ma inaczej, okres rui trwa nieprzerwanie okrągły rok. Gdy był jeden samiec i samic kilka - problem był niewielki. Potem się to zmieniło, ale patriarchalne nastawienie zostało. Potem zaś do naturalnego (wielożennego) modelu wkroczyli kapłani i ustalili, że co prawda człek nagim się rodzi ale nagość jest grzeszna na równi z wielożeństwem. I słusznie, bo proboszcz może mieć trzy gospodynie, które gdy niepokornymi matkami zostaną okrzyknięte będą dziwkami, zwykły zaś obywatel z wybranką swego serca kochać się nie powinien dla przyjemności jeno dla "chwały pańskiej". Aby zaś to co piszę jasnym się stało dla wszystkich powiem tak: Handel własnym ciałem to jedno, zaś nazywanie tego i ocena to drugie. Niezbędne jest zdefiniowanie pojęć.
    I do Autorki;
    Dziękuję za uruchomienie procesu myślenia nie tylko u mnie ale i u innych. Dziękuję!! Wielkie pięć !
  • Karawan 18.08.2018
    Ano, by rżadzić - oczywiście: by rządzić!
  • Ozar 18.08.2018
    Karawan hahahahah czekałem na twój tekst i powiem więcej napisałem taki duży żeby Cię przyciągnąć. Jak zwykle masz rację - słowo prostytucja jest bardzo wieloznaczne, bo w zasadzie każdy który coś robi za pieniądze się prostytuuje, szczególnie jak robi coś tylko dla pieniędzy. W zasadzie każda działalność za pieniądze podchodzi pod ta definicje. A już bardziej pojęcie "sprzedajna dziwka, czy kurwa" to już pasuje do bardzo wielu, od dziennikarzy, polityków, policjantów, prokuratorów, sędziów, celebrytów i chyba jeszcze przynajmniej 1000 innych. Tu słowa rozumiane bezpośrednio można odczytać także pośrednio, nie jako zawód czy praca, ale bardziej jako określenie zachowania, mowy, zasad lub ich braku itd.
    Czyli może zdefiniujmy.
    "Prostytutka to kobieta lub mężczyzna, który sprzedaje swoje ciało, świadcząc usługi seksualne za pieniądze". To taka moja definicja chyba najprostsza z możliwych. Czyli upraszczając to ktoś kto handluje swoim ciałem (no oczywiście pomijam handel narządami itd.).
    Karawan a jak Ty to widzisz?
  • Ozar 18.08.2018
    Ozar Może jeszcze dodam, że do takiej definicji mozna także dopisać żołnierzy. Oni także przynajmniej w starożytności, średniowieczu i tak do XX wieku wynajmowali swoje ciało jako narzędzie do walki, tym bardziej, że fachowe machanie wszelkimi białymi broniami wymagało jak byśmy dzisiaj powiedzieli wysportowanego ciała.
  • Pasja 18.08.2018
    Witaj Karawan

    Prócz małżeństwa istnieje jeszcze konkubinat. Często słyszy się o konkubinach w liczbie mnogiej. Konkubinat to związek faktyczny mężczyzny i kobiety, który traktowany jest jako niższa forma małżeństwa. Kościół i obecny obóz rządzący uważa to za zło. Ale stosunki pozamałżeńskie już są w porządku. Byle był dochodzący. Konkubinat był bardzo popularny w Rzymie ze względu na zakaz małżeństw między urzędnikami prowincjonalnymi, a kobietami z tej prowincji oraz zakaz zawierania małżeństw przez żołnierzy. Dlatego żołnierze i dziwki stawiano w jednym rzędzie.

    A słynne erotyczne Immunitety. Słynne i bulwersujące wspomnienia ... polskiej kurtyzany Anastazji P.
    Z informacji wynika, że Anastazja P. była agentką UOP-u. Podszyta pod dziennikarkę podbijała serca polityków sejmu I kadencji zarówno z prawej jak i lewej strony. Z wieloma z nich miała się spotykać w mieszkaniach wynajętych przez UOP. Opłacana była przez urząd i większość jej wydatków. Czy to była prowokacja, czy zatrudnienie jej do zabawiania.
    Dzisiejsi celebryci to wielka jedną rodzina. Trzeba w tym miejscu powiedzieć, że ma pozwolenie od kościoła. Rozwody kościelne i ponowne śluby.
    Proboszcz ma gosposię i kucharkę w jednym, bo prze żołądek dalej.

    Handel własnym ciałem to jedno, zaś nazywanie tego i ocena to drugie. Niezbędne jest zdefiniowanie pojęć... I tu jest wiele kontrowersji.

    Pozdrawiam serdecznie
  • Ozar 18.08.2018
    pasja Co do Anastazji to temat na osobny artykuł. Pani wcale nie seks bomba podbiła serca wielu hahahahahaah. Pasja nie ma kontrowersji. Jeśli napiszemy kto jest kto, to sprawa staje się całkiem oczywista. Dzisiejsi celebryci to dla mnie banda kompletnych kretynów i nieudaczników, którzy wypłynęli tylko na głupocie tych którzy ich uznali za idoli i to wsio.
  • Pasja 18.08.2018
    Ozar ale celebryci dzisiaj to jedna ręka z klerem i mają przyzwolenie bo mają pieniądze
  • Ozar 18.08.2018
    pasja Celebryci mają w dupie wszelkie normy, dal nich liczy się tylko kasa, kasa, kasa reszta jest nie ważna.
  • Ozar 18.08.2018
    Z konkubinatem bywa różnie. Znam dobrze rodzinę, której teściowie wyznawcy tego fanatyka z Torunia byli przeciwni konkubinatowi jako grzechowi z samego tytułu. Jednak kiedy ich ukochany syn odszedł od swojej żony (która go przyprawiła o rogi wielkości przynajmniej Tura) a na dodatek poznał kobietę z którą żył na kocią łapę i nawet z nią miał dziecko świat im sie przewrócił do góry nogami. To co było grzechem nagle objawiło sie uczuciem i dzieckiem. Dla tych ludzi świat przewrócił sie do góry nogami o 360 %. Dla nich to było coś szalonego, ale na szczęście uczucie syna i wzajemna miłość z kobietą bez ślubu przełamała bzdurne schematy takich fanatyków jak ten oszołom z Torunia. Jednak dla ludzi po 80 roku życia był to szok bardzo duży.
  • Pasja 18.08.2018
    Ludzie starszego pokroju byli inaczej wychowani. Dla nich przysięga przed Bogiem była święta. Dzisiaj są inne priorytety i ludziom otworzyły się oczy. Skoro dzisiaj przysięga nic nie znaczy to po co wydawać na nią pieniądze. :)
  • Ozar 18.08.2018
    pasja To nawet nie to że się otworzyły oczy. Życie zmieniło podejście i złamało stare priorytety. Bóg bogiem, ale życie życiem. Inny świat, inne życie.
  • Pasja 19.08.2018
    Ozar życie i pęd do przodu. Coraz więcej ludzi kształci się i otwarcie się mu zachodowi jest tego przyczyną. Tylko wzorce nie zawsze są pozytywne.
    Pozdrawiam niedzielnie
  • Ozar 19.08.2018
    pasja Dokładnie tak. Zobacz jak Islam wykorzystuje pustkę ideologiczną na zachodzie, a to tylko jeden z przykładów. Tam zatracono wiarę, ale także nie ma autorytetów, a te które są to tylko wykreowani przez media sprzedajni tzw. politycy z których każdy jest u kogoś w portfelu. Świat się stacza coraz niżej a do tego jeszcze odradza się neokomunizm. Polecam na youtube Krzysztofa Karonia. Włącz sobie i posłuchaj a dopiero złapiesz się za głowę. Wpisz sobie nowy Maksizm, albo Algiero Spienneli Karonia to zobaczysz dokąd zmierza UE. To kompletna masakra.
  • Justyska 19.08.2018
    Ciekawy tekst. trochę mnie zaskoczył. Traktowanie ciała jak maszyny... tak sobie myślę, że w dzisiejszych czasach cielesność aż zbyt ważna i często stawiana na pierwszym miejscu. Dużo próżności w świecie, a tu w tekście ciało jako maszyna w kontekście bolesnych przeżyć. Tu emocje sa na boku z innego powodu, raczej z powodu przetrwania, nie próżności.
    Taka refleksja mnie naszła.
    Warte przeczytania i przemyślenia
    Pozdrawiam!
  • MarBe 19.08.2018
    Najstarszym zawodem świata w mojej ocenie jest matka, która wiele wycierpiała, pracowała gdy inni odpoczywali by jej dzieciom niczego nie brakowało, zwłaszcza jedzenia.
    Prostytutki i żołnierze są jedynie wytworem pierwszej cywilizacji zapomnianej w mrokach dziejów.
    Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania