Pragnę się ukryć
nauczyłam się stapiać krzykiem
z kakofonią tętniącego miasta
a szepty zbierać do słoika po kawie
przyoblekam ciało w półcienie
tak ostrożnie by nie podrzeć
materii świadczącej o nieistnieniu
myśli są znów tak bardzo splątane
żaden grzebień ich nie rozczesze
w głowie na zawsze pozostanie kołtun
nie możesz zbliżyć się już bardziej
patrzę na świat przez dziurę w piersi
pluszowego misia – to ty go zabiłeś
Komentarze (6)
Pozdrawiam.
Każdy ma tak, że skrywa myśli i niedomówienia. Nierozwiązane sprawy do końca. Pluszowym misiem pozostaje się do końca życia.
Pozdrawiam ciepło
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania