Poprzednie częściPrawdziwe sny "Zwierzę"

Prawdziwe sny "Pinkie"

Pinkie znalazł się w morzu, wpadł do wody. Byłam zrozpaczona, bo wiedziałam, że Pinkie jest mały, a morze wielkie i przede wszystkim nie mogłam sobie wyobrazić jak on utrzyma się na powierzchni z powodu swojego kształtu. Był ni to rzeczą ni to zwierzątkiem, a wyglądał jak papierowa kopertka na herbatę w torebce, ale był z szaro niebieskiej flaneli, a gdy myślałam o tym, że on pływa (na sztorc), pojawiały się przy tym jakby fragmenty zarysów ołówkiem głowy i nóg, takie kreski. Świadomość tego, że Pinkie stara się nie utonąć, cieszyła mnie, ale także tym bardziej smuciła. Znalazłam się na wielkim statku, który płynął po to, żeby wyratować Pinkie, ale statek płynął bardzo szybko i wiedziałam, że trudno będzie dojrzeć tycieńkiego Pinkie. Też łodzie rybackie popłynęły go szukać. Wiedziałam, że ktoś, „on” w odpowiednim momencie wskoczy do wody, ale „on” wskoczył do wody zanim było wiadomo, gdzie jest Pinkie, więc wiedziałam, że to nic nie da. Siedziałam pod stołem i płakałam rozpaczliwie „Pinkie mój Pinkie”. Zbudziłam się, ale budząc się pamiętałam, że rybacy coś znaleźli, że może to Pinkie i zaczęłam mieć nadzieję, że uda mi się go uratować.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Canulas 11.09.2017
    Tutaj już sprawdziłem kategorię przed czytaniem. Bardzo strawnie oddany motyw snu, jak i płynący z niego surrealizm.
    Pinkne - bardzo ciekawe "coś".
  • Canulas 11.09.2017
    Pinkie*

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania