Poprzednie częściPrawdziwe sny "Zwierzę"

Prawdziwe sny "Szpital"

Szłam na jakieś badania lekarskie. To był wielki ośrodek, prawie miasteczko. Nie wiedziałam, gdzie mam te badania, a nie miałam jak się zorientować. Chodziłam po budynkach i na zewnątrz. Przy jakichś schodach były tabliczki z napisami, ale zupełnie nie dotyczące tego, czego szukałam. Nie było nigdzie recepcji. Czasem pytałam ludzi, ale mało reagowali. Nie byli mi niechętni, ani ja nie bolałam nad tym, że są obojętni wobec mojego problemu, tylko zwyczajnie nie byli mi żadną pomocą. Chodziłam przez sale szpitalne, gdzie ludzie w ciasnocie prowadzili szpitalne, ale nie tragiczne życie, choć byli szarzy i wcale nie miałabym ochoty znaleźć się w ich szeregach. W wąskich korytarzach mijałam korowody (gęsiego z jedną ręką na ramieniu poprzednika) rozbawionych studentów medycyny i profesorów przemieszczających się z wykładu na wykład. Na dworze spotkałam kilka pielęgniarek z twarzami umalowanymi na biało i srebrno, w białych perukach z lokami. A ja szukałam. Raz spotkałam inną kobietę też szukającą, ale szukała czego innego. Przez cały czas wiedziałam, że mam te dwa umówione terminy: jeden już po prostu miałam, drugi umówiłam sama. Zaczęłam się zastanawiać, czy ze sobą nie kolidują. No i obawiałam się, że nie trafię. Zaczęłam myśleć, że jeszcze trochę poszukam, żeby potem móc z czystym sumieniem powiedzieć, że szukałam i nie znalazłam. I nagle zaczęłam uświadamiać sobie, że właściwie nie wiem, po co mi te badania, że upieram się przy czymś, co może wcale nie ma sensu, bo nie jest konieczne. I zrezygnowałam z ulgą.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Canulas 09.09.2017
    Hmmm, ciekawe. Szczypie mnie dziś niemoc i mam prawie pewność, że czegoś nie wychwyciłem. Gdzieś tak pod skórą czuję, że jest tu coś głębszego, że z racji późnej pory, zmęczenia, alkoholu i ogólnej ciasnoty pod czapeczką, coś ominąłem. Czegoś nie dodałem, nie przemnożyłem.
    Odbijam się przeto w poczuciu mini-zgruzgotania i z niemal pewnością, że inni, po mnie, uchwycą (wyłowią) to, czego ja dziś nie zdołałem.
    Pozdrawiam.
    Ps. Za 13minut będzie jutro.
  • Canulas 10.09.2017
    Kurde, w sumie ten oniryzm wydaje mi się zasadny, jak już zobaczyłem kategorię. Wczoraj nie dojrzałem.
  • Alijar 10.09.2017
    :) Pozdrawiam
  • Pan Buczybór 10.09.2017
    Całkiem niepokojący sen... Ja wolę te bardziej przygodowe - są ciekawsze i w ogóle. Tekst całkiem fajny, poprawny; pozdro i gratki.
  • Karawan 10.09.2017
    Budzisz się i nie jesteś zdziwiony, żeś zmęczony - cała noc łażenia... ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania