Poprzednie częściPrawdziwe sny "Zwierzę"

Prawdziwe sny "Wzdłuż rzeki"

Szłam drogą. Pomyślałam: tam gdzieś jest Krzyś i natychmiast zobaczyłam go po drugiej stronie rzeki, wzdłuż której szłam. Pomachał mi, a ja pomyślałam, jak to miło, że ledwo o nim pomyślałam, już go spotkałam, bo przecież ta droga była bardzo długa. Krzyś przeszedł do mnie w bród przez rzekę zimową, rozlaną. Droga, którą do tego miejsca przeszedł była niewygodna, nikła często w zimnych rozlewiskach i błotach. Pomyślałam, że dobrze wybrałam moją stronę rzeki, a pamiętałam, że gdy ruszałam w drogę zastanawiałam się, którą stronę wybrać, bo na początku obie strony wyglądały tak samo. Pomyślałam też, że gdybym wiedziała, którą stroną Krzyś idzie, wybrałabym jego stronę i miałabym ciężko, kto wie, czy w ogóle nie zgubiłabym drogi. A tak, proszę, spotkaliśmy się.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Pan Buczybór 24.09.2017
    Dobra,
    Un: Liczba przecinków dosyć skutecznie utrudnia czytanie. Staraj się inaczej konstruować zdania. Mniej długaśnych, więcej krótkich. Tekst na tym zyska i będzie się czytać przyjemniej.
    Dos: Niewykorzystany potencjał. Sny są naprawdę dobrym źródłem inspiracji. Niestety zazwyczaj są dość krótkie i pozbawione szczegółów. Warto więc je rozbudować, dodać coś od siebie. Dzięki temu można tworzyć naprawdę ciekawe historie.

    Także, fin.
    Pozdro.
  • Alijar 24.09.2017
    Dziękuję. To jest surowy materiał, który testuję, czy ktoś poza mną uzna, że można z tym coś zrobić. Oj, znów nasiałam przecinków! Więc jeszcze raz według Twojej porady. To jest surowy materiał. Publikacja tutaj to test. Czy tekst kogoś zainteresuje? Zastanawiam się, czy warto te sny rozbudować. Może połączyć i stworzyć większą całość.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania