Prezes

Prezes

 

Stowarzyszenie Prezesów Polskich postanowiło powołać Prezesa.

Nie było to łatwe zadanie, albowiem każdy członek tego Stowarzyszenia był bardzo ważnym Prezesem

gdzieś tam i uważał, że to właśnie on powinien zostać Najważniejszym Prezesem w Polsce, czyli Prezesem

Stowarzyszenia Prezesów.

Długo obradowano.

Postanowiono w końcu wyłonić jakieś kryteria będące wyznacznikiem Nadprezesowości wśród zwykłych

Prezesów.

W punkcie pierwszym uchwalono, że Nad Prezes nie powinien być w żadnym związku, albowiem wszelkie

związki źle się kojarzą i przeważnie są kulą u nogi (patrz np. Związek Radziecki przyp. autora) W ten sposób,

przez takie sito/filtr wykluczono z kandydatów przeszło połowę aspirujących o tytuł.

Widząc światełko w tunelu, wyłoniono punkt drugi, w którym Kandydat obowiązkowo musi być w posiadaniu

co najmniej od lat dwóch, zwierza futerkowego, drapieżnego o kaprawym spojrzeniu.

Z rzeszy Prezesów kandydujących ostało się raptem pięciu osobników spełniających obydwa powyższe

kryteria.

Ustanowiono zatem warunek trzeci i ostatni, że Nad Prezes nie może być wyższy wzrostem od typowego

burka łańcuchowego.

To ostatnie kryterium dopiero pozwoliło wyłonić Prezesa Wszystkich Prezesów, albowiem tylko jeden

Prezes w Polsce nie był w żadnym Związku, posiadał zwierza futerkowego od przeszło dwóch lat, na

dodatek bardzo drapieżnego, z jednym tylko, kaprawym okiem oraz dopiero gdy ubrał buty na wysokim,

dębowym obcasie, to osiągał wzrost typowego burka łańcuchowego.

Radościom a śmiechom, a sztubackim żartom w łonie ciała prezesowego nie było końca, wszyscy zgodnie

gratulowali nowemu Prezesowi Prezesów. Nowo wybrany Prezes kłaniał się w pas. Rumienił się w pąs.

Panny zaproszone na Uroczystość ruszyły w pląs. Jeden z Prezesów podkręcił wąs.

Gdy nagle, w apogeum doskonałych igrców i zabaw plenarnych gruchnęła wieść.

Otóż, okazało się, że wybrany Prezes na Prezesa Wszystkich Prezesów nie jest żadnym Prezesem, jeno

proszalnym dziadem spod pobliskiego kościoła obrządku wszelakiego, który stamtąd wziął i spieprzył.

Tak nam dopomóż Boh

Średnia ocena: 3.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Freya 27.03.2017
    Fajny tekst i zabawnie napisany; potrafisz uchwycić satyryczne elementy otaczającej nas rzeczywistości. Zabrakło mi tutaj zagadnienia jajecznego - podobno Prezes, uwielbia właśnie taką formułę żywieniową (to jeszcze z domu - kwestia mamusi), a co niektórzy przypisują mu jeszcze do tego podobnej natury poczucie humoru. Oczywiście wszystko to naciągane dywagacje. Tak faktycznie, to zdziwaczały osobnik, który nieprawdopodobniej będzi miał nieudane lądowanie w rzeczywistości. Niestety, społeczeństwo ponosi nadal konsekwencje akceptowania takich afirmacji... Pzdr. ;)
  • Neurotyk 27.03.2017
    Prezes jest tylko jeden – JKM
  • Neurotyk 27.03.2017
    Zdziwaczali transwestyci :)
  • Karawan 27.03.2017
    Choć raz nie z konopi! Gratuluję Filipie potwierdzający regułę! Ale, że tak bez współczucia dla Perwersji i Spaczenia?? A gdzież Humanizm Szanownego Autora? Wszak nic co ludzkie...O czasy!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania